Agnieszka Pasieka, Studio Projektowe Atoato: „Klient musi mi zaufać”

Jeśli zainwestowałeś pieniądze w mieszkanie, to na pewno chcesz, żeby wyglądało ekstra. Przekonaj się, że projektanci wnętrz nie są tylko dla sławnych i bogatych. W rzeczywistości dzięki ich pomocy zaoszczędzisz dużo czasu, pieniędzy i tabletek na ból głowy.

czarno-biała łazienka

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Paulina Kania

Agnieszka Pasieka-Adamek – projektantka wnętrz, od ponad 10 lat prowadzi autorskie Studio Projektowe Atoato. Stworzyła program pracy w briefie i narzędzie Budżet w 23 h. Jej projekty powstają w wirtualnej rzeczywistości – YouTube A-to 360° VR. Należy do Polskiego Stowarzyszenia Projektantów Wnętrz oraz Klastra Akademii Architekta. Studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, Gdańsku i UDK w Berlinie. Tuż po studiach została laureatką konkursu Szkoła Milionerów – Innowatorzy. Prowadzi bloga Przedsiębiorczy Architekt oraz czytelnię. Zrealizowała ponad 300 projektów wnętrz w Polsce i za granicą.

projektantka wnętrz Agnieszka Pasieka-Adamek

Agnieszka Pasieka-Adamek / fot. Paulina Kania

Pewien fotograf powiedział mi, że jeśli na pierwszym spotkaniu z klientem „nie zaiskrzy”, to nie podejmie się współpracy. Wiem, że dla Ciebie ta nić porozumienia też ma kluczowe znaczenie.
Zdecydowanie tak. Nie wyobrażam sobie pracy z klientem, który nie czuje, że mu pomogę i mi nie zaufa. Projektowanie wnętrz to jak szycie garnituru na miarę – musi być dobrze skrojony, aby był wygodny i cieszył oko. Kocham pomagać ludziom, zmieniać ich otoczenie, a tym samym życie, ale nie z każdym mogę i chcę pracować.

biurko z krzesłem w sypialni

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Paulina Kania

kuchnia przeplatana bielą i czernią

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Paulina Kania

duży biały narożnik w salonie

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Paulina Kania

Wydaje mi się, że wszystkie Wasze wnętrza tworzone są w stylu skandynawskim. Jeśli nie, to mnie popraw. Bardzo lubię minimalizm, ale mieszkania, w których ktoś swobodnie połączył ze sobą elementy z różnych stylów, też robią na mnie wrażenie. Podjęłabyś się aranżacji eklektycznej przestrzeni?
Można odnieść takie wrażenie, choć styl, w którym projektujemy nie jest jednorodny. Pracujemy na briefie, czyli wytycznych projektowych i to właśnie one determinują, jaki charakter będą miały wnętrza. Potrzeby klienta i dbałość o budżet stawiamy na pierwszym miejscu. Nasze projekty to żonglerka stylami: skandynawski, klasyczny, nowoczesny, minimalistyczny, glamour. Nasz eklektyzm jest pochodną potrzeb użytkowników.

szare fotele w salonie

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Paulina Kania

szary narożnik w salonie

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Paulina Kania

salon z beżowym narożnikiem

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Paulina Kania

jadalnia połączona z białą kuchnią

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Paulina Kania

Podoba mi się to, że na blogu przybliżasz swoim klientom sposób pracy z projektantem wnętrz. Myślę, że wiele osób ma obawy, o których tam wspominasz, m.in. o dostępności produktu użytego w wizualizacji albo konieczności zapłaty za projekt, który się nie podoba. Opowiedz, jak sobie z tym radzisz.
Klient musi mi zaufać, dlatego przybliżam mu jak pracujemy, jakie są etapy, co dostanie, ale też czego nie dostanie. Klienci są zagubieni. Często jedynym wskaźnikiem jest dla nich cena, a nie tędy droga. To jak z kupowaniem samochodu – można wybrać tańszy albo droższy, ale lepszej jakości. Jednym i drugim tak samo dojedziemy do celu, ale pytanie brzmi – jaki będzie komfort jazdy, czy dojedziemy w tym samym czasie i co czeka nas na końcu drogi. Klient powinien wybierać świadomie, w oparciu o konkretne informacje i zakres usługi. Jeśli ma mniej pieniędzy, tym bardziej powinien się z nimi liczyć. Pytanie tylko, czy ma oszczędzać na projektancie, od którego wszystko zależy, czy wybrać pracę na budżecie.

biały aneks kuchenny obok salonu

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Maciej Frydrysiak

biały stół i krzesła w jadalni

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Maciej Frydrysiak

Mówiłaś, że jako Wasza klientka mogę śledzić na bieżąco postępy pracy. Jak to się odbywa?
Mamy specjalny katalog dostępny 24 godziny na dobę, który udostępniamy naszym klientom. To w nim umieszczamy wszystkie wizualizacje, katalog z materiałami, inspiracje i rysunki techniczne.

Pamiętasz jakiś projekt, którego realizacja okazała się pasmem przygód?
Oczywiście, choć wolałabym zapomnieć. Zawodzą mnie wykonawcy i myślę, że to jest duży problem na rynku. Niedotrzymywanie terminów i zła jakość prac to standard. Rozmawiałam kiedyś z nadzorcą budowlanym, który codziennie sprawdza budowy, czy zna jakąś ekipę godną polecenia. Powiedział, że nie ma takiej na rynku! Wszystko też zależy od nastawienia klienta i jego oczekiwań. Dla niektórych dany remont będzie udany, a taki sam efekt innych nie zadowoli.

trzy fotele w salonie fryzjerskim

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Norbert Banaszak

wnętrze salonu fryzjerskiego

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Norbert Banaszak

salon oddzielony od kuchni czarną ścianą

Projekt: Studio Projektowe Atoato / fot. Norbert Banaszak

Jakie są adresy bliskie Twojemu sercu?
Hotel: Ilonn Hotel

Restauracja: Concordiataste, Gusto Food&Wine, Restauracja Argentyńska, Poznań

Muzeum/galeria (chodzi o miejsce związane z designem): Musée d’Orsay – Paryż

Neue Nationalgalerie, Berlin

Miasto: Berlin, Rzym

Jeśli chcesz jednak podjąć się zaprojektowania domu samemu, możesz skorzystać z wiedzy pani Agnieszki, którą zawarła w książce „Od inspiracji do aranżacji”.

Oceń ten artykuł

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

0 / 5. 0

No votes so far! Be the first to rate this post.

Jolanta Ruszkiewicz autor MAGAZIF.com

Najlepiej czuje się w industrialnych, opuszczonych przestrzeniach, dlatego z sentymentem odwiedza pełną tajemnic i magii Łódź. Genius loci nie jest dla niej pustą frazą. Kiedy go znajduje, jest na totalnym haju. Rozrywki dostarcza jej Woody Allen, ale na drinka wolałaby wybrać się z Larsem von Tierem. Od dawna marzy o nocnej wyprawie śladami bohaterów „Mistrza i Małgorzaty”. Tę książkę zna już niemal na pamięć. Z zamiłowania pisze o architekturze, designie i sztuce, a na co dzień przemyca tę wiedzę na lekcjach języka polskiego. Zastanawiacie się jak to możliwe? Zapytajcie, chętnie Wam odpowie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama