Lampy ogrodowe, które uciekły z salonów

Nie muszą chować się wstydliwie między krzaczkami. Czasy, kiedy lampy ogrodowe ledwo wystawały znad ziemi, dawno minęły. Dziś są widoczne i równie dobrze mogłyby stanąć w salonie. Ale one właśnie z niego wyszły…

Widoczne nie znaczy oczywiście toporne. Skoro ogród i taras są przedłużeniem salonu, im również należy się stylowe oświetlenie. I tak lampy outdoorowe śmiało mogą konkurować z tymi zdobiącymi wnętrza. Jedyną różnicą jest to, że są bardziej wytrzymałe – w końcu muszą sobie radzić z deszczem. Spójrzmy choćby na lampę Halley zaprojektowaną przez duet projektantów Jordiego Vilardella i Meritxell Vidal. Jej oprawa, o którą zadbała firma Vidia, została wykonana w klasie szczelności IP64, a więc doskonale sprawdza się jako lampa outdoorowa – zwłaszcza że jest mobilna i łatwa w montażu. Przy swojej wytrzymałości wizualnie Halley jest jednak bardzo delikatna. Wygięty, cienki pałąk dyfuzora odcina się od otoczenia dzięki ledowym żarówkom, które na nim umieszczono. W ciemności wygląda jak portal do innego świata, który dopiero zaczyna się otwierać…

metalowy pręt w ciemnym pokoju

Halley, Jordi Vilardell i Meritxell Vidal dla VIBIA

biały leżak oświetlany lampą

Halley, Jordi Vilardell i Meritxell Vidal dla VIBIA

stół w ogrodzie oświetlony lampami

Halley, Jordi Vilardell i Meritxell Vidal dla VIBIA

Oryginalne lampy ogrodowe i stoliki kawowe w jednym

Ten sam duet projektantów zaproponował również inne magiczne rozwiązanie do ogrodu. Kolekcja Meridiano to stojące lampy ogrodowe, które rzucają tajemnicze cienie i wprowadzają niezwykłą atmosferę tam, gdzie zechcemy je ustawić. Albo tam, gdzie zechcemy… na nich usiąść. Łudząco podobne do puf, kuszą, żeby potraktować je jak siedziska. Część z nich rzeczywiście można potraktować jak stołki, część jako stoliki na taras, bo wszystkie są dwufunkcyjne. Światło wydobywa się z nich dyskretnie spod pokrywy, resztę obudowy stanowią stalowe pręty. Stalowa lampa outdoorowa Meridiano jest dostępna w trzech lakierowanych, matowych wersjach kolorystycznych (khaki, złamana biel lub zieleń) oraz w dwóch rozmiarach: niższa, 32-centymetrowa jest bardziej przysadzista i ma większą średnicę, wyższa, 46-centymetrowa wersja jest bardziej smukła i ma mniejszy blat-siedzisko.

Mobilne ogrodowe lampy podłogowe stanowią doskonałe uzupełnienie dla naściennej lampy z kolekcji Meridiano. Kinkiet ogrodowy rzuca subtelne cienie na powierzchnię ściany, na której go powieszono. Daje rozproszone światło i potęguje klimat tajemniczości.

kilka metalowych lamp świecących w ciemności

Meridiano, Jordi Vilardell i Meritxell Vidal dla VIBIA

siedząca kobieta w ogrodzie oświetlonymi lampami

Meridiano, Jordi Vilardell i Meritxell Vidal dla VIBIA

pole z kilkoma lampami świecącymi na żółtno

Meridiano, Jordi Vilardell i Meritxell Vidal dla VIBIA

Oświetlenie zewnętrzne oswojone

Na trawniku czy na tarasie chętnie przycupną też inne lampy outdoorowe. Natura współczesnych lamp do ogrodu jest już co prawda bardziej udomowiona niż ich poprzedniczek sprzed lat, dlatego ich design może zadziwiać w zestawieniu z przyrodą wokół. Lampy podłogowe takie jak Blackout projektu Matteo Ugoliniego dla Karmana, które są wykonane z metalu i włókna szklanego, wyjątkowo się prezentują na zewnątrz, ale niejeden amator surowych, industrialnych klimatów już pewnie widzi je u siebie w mieszkaniu.

cztery białe lampy w ogrodzie

Blackout, Matteo Ugolini dla Karmana

lampy w kształcie wazonu w industrialnym pomieszczeniu

Blackout, Matteo Ugolini dla Karmana

Lampy jako ozdoba ogrodu, czyli: nie dotykaj!

Lampy podłogowe Don’t touch, czyli z ang. „nie dotykaj”, wyglądają trochę groźnie, gdy nie są włączone. Rozświetlone pałeczki, zwłaszcza na tle przyrody, przywołują mistyczne skojarzenia z kadzidłami i czymś nieuchwytnym, np. medytacją. Nadają się w sam raz, żeby stworzyć nastrojowy klimat po kolacji we dwoje lub spędzić spokojny wieczór we własnym ogrodzie. Wyjątkowa lampa na taras zaprojektowana przez Matteo Ugoliniego dla Karmana ozdobi też salon. Tylko pamiętajcie: ona jest do podziwiania, więc don’t touch.

ogród oświetlony nietypowymi lampami z dużym drzewem

Don’t touch, Matteo Ugolini dla Karmana

basen w nocy z pięknymi lampami

Don’t touch, Matteo Ugolini dla Karmana

biała lampa w kształcie wazonu

Don’t touch, Matteo Ugolini dla Karmana

Fot. i oprac. na podstawie:
Materiały prasowe VIBIA i KARMAN

Oceń ten artykuł

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

0 / 5. 0

No votes so far! Be the first to rate this post.

Magdalena Torczyńska-Moradi autor MAGAZIF.com

Pisze od ósmego roku życia, wyżywa się redaktorsko od 2007 roku. Łączy w sobie skrajności, o których boją się szepnąć nawet syczące S i złowrogie Ó z tysięcy stron, których dotknęła. Nigdy nie umiała rysować, śpiewać, grać na instrumentach ani w koszykówkę, więc pozostała jej rzeźba, tyle że w słowach. Robi to z przyjemnością, prowadząc własną firmę Tekstem. Redaguje, pisze i pilnuje, żeby inni robili to ładnie. W przyszłości ma zamiar też zadbać o najmłodszych czytelników, dokładając kilka cegiełek do rynku wydawnictw dziecięcych.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama