Lekkie konstrukcje od Bozzetti

Czasem siłą nośną konstrukcji mebla jest… złudzenie braku konstrukcji. Zobaczmy, z jaką lekkością Bozzetti wchodzi w nowy sezon.

Nogi nowego stołu Tabb są stalowe, ale delikatne, i łączą się z drewnianym blatem o specjalnie uformowanej krawędzi w sposób niemalże bezstykowy. Projekt otrzymał Złoty Medal w kategorii Premiery podczas Międzynarodowych Targów Poznańskich – Meble Polska. Trzeba przyznać, że nawet stal jest w nim mało stalowa. Połączenie w lekką całość dwóch obiektywnie ciężkich materiałów, jakimi są drewno i stal, to miłe zaskoczenie w niewymuszonym stylu, typowym dla Bozzetti. Nutka nonszalancji jak zwykle nadaje meblowi smaku.

nowoczesny stół Tabb os Bozzetti metalowymi giętymi nogami z drewnianym blatem

Tabb, Bozzetti

nowoczesny stół Tabb os Bozzetti szarymi metalowymi giętymi nogami z drewnianym blatem

Tabb, Bozzetti

Lekka stal i mebel na płozach

Stalową konstrukcję widzimy też w okrągłych stolikach Crcl – może ona stanowić oparcie dla blatu pełnego lub szklanego. Pełne blaty występują w wykończeniu z forniru lub w wydaniu lakierowanym. Niezależnie od typu wykończenia stoliki Crcl są dostępne w dwóch wielkościach blatu i w dwóch wysokościach. Postawione w parze pozwalają stworzyć nietuzinkowy zestaw i odświeżyć przestrzeń.

dwa stoliki Crcl od Bozzetti na metalowych nogach ze szklanym blatem i drewnianym żółtym

Crcl, Bozzetti

dwa stoliki Crcl od Bozzetti na metalowych nogach z żółtym blatem na tle stolika ze szklanym blatem

Crcl, Bozzetti

Kolejną nowością od Bozzetti, w której widzimy stalowy stelaż, jest stolik o wdzięcznej nazwie Sanky – z płozami zamiast nóg i dodatkową skrytką, która ukazuje się po odsunięciu fragmentu blatu. Sanky daje nam to, z czego słynie marka prowadzona przez architektów – czyli wiele możliwości personalizacji. Aż trudno uwierzyć, ale płozy w dwóch dostępnych kolorach wraz z pozostałymi elementami, w przypadku których można wybrać dowolne wykończenie dla każdego z osobna, pozwalają uzyskać… ponad 500 wersji stolika.

dwu kolorowy rozsuwany stolik Sanky od Bozzetti na giętych metalowych nogach

Sanky, Bozzetti

O skórze inaczej

Lekkość, która dominuje w projektach Bozzetti, widać też w ich nowym krześle Cha. Podstawa z drewna dębowego lub orzechowego z delikatnymi nogami stanowi bazę dla tapicerki z grubej skóry. Surowy look mebla podkreślono szyciem eksponującym naturalną krawędź materiału. Wrażenie lekkości potęgują otwory u podstawy oparcia, dzięki którym tapicerka zdaje się być nałożona na krzesło niczym pokrowiec. Mimo szlachetności materiałów nie ma tu mowy o napuszeniu. Wysoką jakość drewna i skóry widać szczególnie w prostej, ale nie oczywistej formie.

dwa nowoczesne drewniane krzesła z szarym skórzanym siedziskiem i oparciem

Cha, Bozzetti

Uzupełnieniem czystych w formie, ale wciąż zaskakujących mebli od Bozzetti jest unikatowa lampa wykonana z… kalki technicznej (kto w dzisiejszych czasach pamięta taki materiał?) w autorskiej technologii polegającej na ręcznym wybarwianiu, impregnowaniu i szyciu materiału. Nitowana struktura Kalky jest dostępna w dwóch rozmiarach. W tym momencie wdrażana jest także wersja seryjna pod nazwą No-Kalky, wykonana z polipropylenu.

wyjątkowy klosz lampy Kalky od Bozzetti z połączonych obszytych pasków

Kalky, Bozzetti

Na wiosnę zrzucamy kolejne warstwy odzieży i robimy porządki. A gdyby tak pozbyć się ciężkich mebli i skorzystać z okazji, jaką daje nam wraz z nową kolekcją Bozzetti? Zabawę można zacząć od razu – na stronie producenta zaprojektujemy własny mebel przy użyciu konfiguratora.

dwie nowoczesne lampy Kalky od Bozzetti z zielonym i niebieskim kloszem z połączonych obszytych plastikowych pasków

Kalky, Bozzetti

dwie lampy No-Kalky od Bozzetti z kloszem z białych pasków połączonych ze sobą na wzór plastra miodu

No-Kalky, Bozzetti

Fot. i oprac. na podst.:
mat. prasowe Bozzetti

Oceń ten artykuł

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

0 / 5. 0

No votes so far! Be the first to rate this post.

Magdalena Torczyńska-Moradi autor MAGAZIF.com

Pisze od ósmego roku życia, wyżywa się redaktorsko od 2007 roku. Łączy w sobie skrajności, o których boją się szepnąć nawet syczące S i złowrogie Ó z tysięcy stron, których dotknęła. Nigdy nie umiała rysować, śpiewać, grać na instrumentach ani w koszykówkę, więc pozostała jej rzeźba, tyle że w słowach. Robi to z przyjemnością, prowadząc własną firmę Tekstem. Redaguje, pisze i pilnuje, żeby inni robili to ładnie. W przyszłości ma zamiar też zadbać o najmłodszych czytelników, dokładając kilka cegiełek do rynku wydawnictw dziecięcych.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama