Karol Smagacz to architekt prowadzący pracownię Karol Smagacz Interior Designer, która specjalizuje się w projektowaniu eleganckich wnętrz i jedynych w swoim rodzaju mebli. W tym sezonie mogliśmy go zobaczyć także w pierwszej polskiej edycji nowego show „Design Dream - Pojedynek na wnętrza”. W programie został zwycięzcą odcinka dotyczącego projektowania kawalerek. Postanowiliśmy więc zapytać, jaki jest klucz do projektowania takiego mieszkania.
Łukasz Siwiec, MAGAZIF.com: Karolu, wygrałeś odcinek o kawalerkach, zdradź od czego więc zacząć ich projektowanie?
Karol Smagacz: Jeśli już jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami wnętrza o powierzchni ok. 30 metrów, to musimy przemyśleć, co chcemy zabrać do takiego mieszkania. Największym problemem będzie prawdopodobnie zdolność do zmieszczenia wszystkich rzeczy, jakie mamy – dlatego przechowywanie jest tu najważniejszą z funkcji. Trzeba świetnie rozdysponować każdą ze ścian, aby zyskać miejsce do przechowywania. Mamy przecież ubrania, książki, rzeczy biurowe, sprzęt na narty. Więc szafy będą elementem, który trzeba świetnie rozplanować. Od tego trzeba zacząć cały proces planowania. Podsumowując: najpierw funkcjonalność, a później design.
Zobacz: Pomysły na małe wnętrza – dużo inspiracji
A propos designu, czy zmieniły się trendy w projektowaniu kawalerek?
Zmieniły się trendy w projektowaniu nie tylko i wyłącznie kawalerek, zmieniły się trendy w projektowaniu w ogóle. W kontrze do tego, co powiedziałem wcześniej teraz często rezygnujemy z zabudów na rzecz uwolnionych przestrzeni i ścian. Jednak w kawalerkach nie do końca się to sprawdza. Starając się powiększyć przestrzeń, lepiej grać gamą kolorystyczną.
W takim razie, czy zasada trzymania się jasnych kolorów lub bieli, aby optycznie powiększyć przestrzeń jest nadal stosowana?
Jeśli mamy kawalerkę, to musimy myśleć o tym, aby nie przytłaczała nas wyposażeniem. Tak, jasne kolory powiększają, ale możemy podejść do tego kreatywnie. Ja projektując swoją własną kawalerkę postawiłem na białe ściany i jasne przedmioty, ale postanowiłem, że podłoga oraz sufit będą ciemne. Horyzontalnie osiągnąłem efekt powiększenia, natomiast ciemny kolor na suficie nadał głębi.
A co zrobić, aby nie było nudno, a wnętrze intrygowało?
Kawalerka może być intrygująca! Nie musimy atakować feerią barw, aby uzyskać ciekawy efekt. Możemy posługiwać się rzeczami, które są lekkie, np. w stylu boho, które są pełne beżu, delikatnych elementów, frędzelków. To przykład stylu, który jest ciekawy, ale nie przytłacza.
Na co Twoim zdaniem dobrze jest przeznaczyć większy budżet? Kawalerka to przeważnie pierwsze mieszkanie, a finanse ograniczone. Co radzisz?
Swoim klientom zawsze sugeruję, aby przeznaczyć większy budżet na elementy, które montujemy na stałe, czyli podłogi, instalacje elektryczne oraz meble w stałej zabudowie. Powinny być na tyle dobrze wykonane, aby nie było potrzeby wymieniania ich po 5 latach. Pozostałe wyposażenie i meble mogą być tańsze, ja polecam też przedmioty używane, vintage.
Masz jakieś sprytne patenty, sprawdzone pomysły których używasz projektując małe mieszkania?
Tak, mam takie. W każdym prawie projekcie zamykam piekarnik w szafce. Zazwyczaj robię kuchnie, które są połączone z pokojem dziennym, a nie lubię jak kuchnia przytłacza pomieszczenie. Taki zabieg sprawia, że kuchnia przybiera bardziej formę kredensu. Wygląda to dużo lżej! Fajnym pomysłem jest też malowanie sufitu w jakimś kolorze. Wtedy pomieszczenie wydaje się wyższe. Przy białym suficie dokładnie widzimy, gdzie jest granica, przy kolorze, który ma głębię – działa to już na naszą optykę.
Jak wyglądała praca w programie?
To było niewątpliwie ciekawe doświadczenie, ale i walka z czasem. Mieliśmy trzy godziny na zaprojektowanie i kolejne trzy godziny na złożenie elementów wnętrza. Do tej pory wydawało mi się to niemożliwe, ale teraz wiem, że jest. To był prawdziwy wyścig. Poza tym w normalnej pracy projektanta wszystko robi się etapami, klient jest wszystkiego świadomy. W programie można było zobaczyć prawdziwe duże emocje, bo osoby widziały gotowy projekt po raz pierwszy. Zdarzały się łzy zachwytu i wzruszenia. To niesamowite przeżycie i kwintesencja pracy projektanta.