Mamy październik, ale w sklepach obok zniczy już pojawiły się mikołaje z czekolady. A w moim życiu akurat sporo zmian. I w tym gorącym okresie trafiam na wystawę blisko bliżej podczas Łódź Design Festival. Do świąt daleko, do nowego roku jeszcze dalej, ale przecież ja mam akurat czas rozliczeń (tych formalnych) i postanowień (tych tylko moich). A tu przede mną, panie i panowie… naszyjnik rozliczeniowy!



Miedź pokutna i klęcznik pomocny
Co to takiego? Ano, naszyjnik jak każdy inny, tylko że modułowy. I symboliczny. Rano zakładamy sobie taki malutki naszyjniczek na szyję, i przez cały dzień dokładamy do niego kolejne segmenty – każdy z nich to przewinienie, jakie popełniliśmy. Wieczorem czujemy ciężar tego, co poszło nie tak, i możemy to przemyśleć. Dwa tygodnie temu musiałabym chyba kupić kilka naszyjników, żeby się moralnie wygrzebać spod tej tony cukru, jaką spożywałam. Dziś wystarczyłby mi jeden, i to niekoniecznie oznaczający grzech cukrowego obżarstwa.

Naszyjnik zaprojektowała Jagoda Stasiak z Wydziału Sztuki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie i można go było zobaczyć 3–8 października 2017 w Łodzi podczas Łódź Design Festival . Przymierzać niestety nie było wolno.
Chciałabym wierzyć, że tych „grzechów” mam każdego dnia tylko tyle, ile sztabek. Albo – wróć! Właśnie że mam ich tylko tyle! Może wreszcie nauczę się przejmować jedynie tym, co rzeczywiście ma znaczenie. Dziś na przykład martwię się o swój kręgosłup. No to co? Napiszę kolejny tekst na… klęczniku! Tylko takim niezbyt pokutnym, a pomagającym zmęczonym kręgosłupom. Zobaczcie sami.
This chair’s remarkably simple design will straighten out your bad posture.
Opublikowany przez Futurism Health na 12 października 2017