Skup się na sobie, czyli odsiecz minimalizmu

Swoboda i chwila oddechu, gdy myśli nie muszą drążyć korytarzy w przestrzeni opanowanej przez zbędne przedmioty. Świadomy nabywca coraz częściej konsumuje to, co chce. I nie są to tylko dobra materialne.

Najpierw chcemy mieć to, co inni. Globalizacja i związany z nią konsumpcjonizm wyzwoliły trendy takie jak infantylizacja i makdonaldyzacja życia, gdzie wszystko musi się mieścić w ścisłych ramach, być powtarzalne (mimo pozorów wolnego wyboru i indywidualizmu), szybkie, tanie i w dużych ilościach.

Mieć mniej, ale lepiej

Wraz ze wzrostem świadomości i dystansowaniem się od bezmyślnego gromadzenia zaczynamy jednak chcieć… mieć mniej, ale lepiej. Doceniamy wyjątkowość i słynne „nie ilość, ale jakość” przestaje być pustym sloganem, choć prowadzi nas do pustawego mieszkania. Dla niektórych oczywiście odgruzowana przestrzeń będzie pusta i mało przytulna, inni jednak potrafią uczynić z niej swój azyl, w którym myśli wreszcie zaczną przepływać swobodnie, nie zaczepiając się co chwila o niepotrzebne przedmioty. Świadomą postawę w społeczeństwie konsumpcyjnym nazywamy konsumpcją zrównoważoną, suwerenną i… świadomą właśnie, a jakże. Często towarzyszy jej trend zwany dematerializacją, czyli konsumowanie wartości niematerialnych, takich jak wiedza czy działania na rzecz poprawy zdrowia i samopoczucia. Jednym słowem: chcemy czuć się lepiej, mieszkać lepiej, otaczać się tym, co daje radość i wygodę, ale nie ginie w plątaninie zbędnych „wypełniaczy”. Stawiamy na unikalne, trwałe i ergonomiczne przedmioty.

kobieta o azjatyckiej rysach

Twórczyni metody KonMari Marie Kondo

Rozprawiamy się z przeszłością. Nie zamykamy jej w szafie, tylko wynosimy w worku na śmieci

Porządek we wnętrzu mieszkalnym i… ludzkim

Japońska specjalistka od porządkowania i organizowania na nowo przestrzeni prywatnych i biurowych Marie Kondo w swojej Magii sprzątania pokazuje liczne przykłady ludzi, którzy dzięki jej pomocy uporządkowali nie tylko własne domy, ale też życie prywatne i zawodowe. Pozbywając się zbędnych przedmiotów, porządkujemy swoją przestrzeń i rozprawiamy się z przeszłością. Nie zamykamy jej w szafie, tylko wynosimy w worku na śmieci. Dopiero w oczyszczonej przestrzeni potrafimy zdać sobie sprawę z tego, na czym naprawdę nam zależy. Często po tak radykalnych ruchach (bo metoda KonMari jest radykalna) przychodzi czas na radykalne zmiany w wielu sferach. A wszystko zawiera się w magicznym haśle MINIMALIZM. Dobrze jest zdać sobie sprawę, że w minimalizmie, który wywodzi się z japońskiej tradycji zen, nie chodzi o zastępowanie jednych przedmiotów innymi, ale o kontakt z własnym wnętrzem.

zielona okładka książki z białymi przedmiotami

Kultowa książka japońskiej ekspertki od organizacji przestrzeni

Minimalizm, czyli elegancja

Minimalizm stał się też jednak modą i jednym z wnętrzarskich trendów, który woli np. geometrię od kwiatowych wzorów. Bywa synonimem elegancji, świadomym wyborem, który opiera się na zasadzie less is more. Elegancja w modzie czy wystroju wnętrz to jedno. Gdy sięgniemy głębiej, zobaczymy, że minimalizm może być też eko. Proekologiczna postawa to np. świadome rezygnowanie z kupowania niepotrzebnych przedmiotów. Gdy wiemy, że cykl życia produktu jest z góry określony, a więc ten za jakiś czas się zepsuje, możemy dwa razy pomyśleć, czy rzeczywiście potrzebujemy kolejnego śmiecia w domu, czy może nigdy go nie potrzebowaliśmy. To samo tyczy się opakowań, foliowych toreb etc. Wystarczy spojrzeć na zastraszające dane: ponad 100 mln ton plastikowej zawiesiny dryfującej na Pacyfiku , żeby zacząć kupować mądrzej. Czyli tyle, ile potrzebujemy. Drożej, ale mniej. Lepiej, czyli to, co wygodne i trwałe. Nasze wybory dotyczą małych codziennych spraw, ale też miejsc, w którym mamy odpocząć i świadomie je podejmować. Tymi miejscami są oczywiście dom oraz biuro.

fotel przy kominku w betonowym wnętrzu przy czarnych schodach

Fotel VANK_dronn

Meble wielofunkcyjne

Skoro mniej znaczy więcej, urządzając wnętrze, warto pomyśleć o połączeniu kilku funkcji w jednym meblu. Nie oczyścimy swojego otoczenia i nie uczynimy go stylowym, gdy będziemy mnożyć sprzęty i dzielić je na te ładne i te funkcjonalne. Aby osiągnąć harmonię, musimy znaleźć wszystko w jednej bryle. Bez zbędnych rozpraszaczy uwagi czy zakłócających spójność estetyczną elementów. Daleko szukać nie trzeba – spójrzmy na wyprodukowany w Polsce VANK_dronn.

 

uniesiony do góry fotelem z niebieskim obiciem

VANK_dronn

Podstawowa funkcja każe nam oczywiście kierować się wygodą, mebel służy bowiem do siedzenia. Wygodny fotel biurowy może być ergonomiczny, a wcale nie przypominać krzesła komputerowego. Gdy pojawi się w przestrzeni przeznaczonej do spotkań, zachęci swoim designem i komfortem, jaki daje siedzącemu na nim klientowi czy partnerowi w biznesie. Jeżeli postawimy go w poczekalni, czas oczekiwania przestanie się dłużyć.

rząd zielonych sof w przeszklonym holu

Sofa VANK_dronn

nietypowe fotele przy małym stoliku

Gdy dodać do tego przemyślane rozwiązanie w postaci podłokietników z naturalnego drewna, na których można postawić filiżankę z kawą, położyć notes, czasopismo czy nawet laptop, widzimy, że VANK_dronn zapewnia maksymalną wygodę i funkcjonalność przy swoim minimalistycznym designie.

dwa fotelem z podłokietnikami na tle żółtej ścianki

W odgruzowanej przestrzeni nie ma miejsca na przypadkowość. Meble z serii DRONN do przypadkowych z pewnością nie należą

Drewno nie jest tu przypadkowe – projektanci polksiego producenta mebli, VANK wiedzą, że kontakt z nim sprzyja wyciszeniu i koncentracji. W odgruzowanej przestrzeni nie ma miejsca na przypadkowość. Meble z serii DRONN do przypadkowych z pewnością nie należą.

biały komplet mebli

Fot. i oprac. na podstawie:
Katarzyna Księżopolska, Społeczeństwo konsumpcyjne i jego cechy [w:] Tejże,
Wielofunkcyjność współczesnej galerii usługowo-handlowej na przykładzie Manufaktury w Łodzi, Łódź 2013; Marie Kondo, Magia sprzątania. Japońska sztuka porządkowania i organizacji, Warszawa 2016; Materiały VANK; twitter.com/mariekondo, Ceneo.pl

Oceń ten artykuł

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

0 / 5. 0

No votes so far! Be the first to rate this post.

Magdalena Torczyńska-Moradi autor MAGAZIF.com

Pisze od ósmego roku życia, wyżywa się redaktorsko od 2007 roku. Łączy w sobie skrajności, o których boją się szepnąć nawet syczące S i złowrogie Ó z tysięcy stron, których dotknęła. Nigdy nie umiała rysować, śpiewać, grać na instrumentach ani w koszykówkę, więc pozostała jej rzeźba, tyle że w słowach. Robi to z przyjemnością, prowadząc własną firmę Tekstem. Redaguje, pisze i pilnuje, żeby inni robili to ładnie. W przyszłości ma zamiar też zadbać o najmłodszych czytelników, dokładając kilka cegiełek do rynku wydawnictw dziecięcych.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama