Siedząc w skupieniu po osiem i więcej godzin - zanurzeni w internetowych zasobach i kontaktując się z całym światem - zdajemy się nie zauważać, co się w tym czasie dzieje w naszym organizmie. Do pierwszego bólu, który potem zwykle nas już nie opuszcza. Wybierając fotel obrotowy myślimy o tym, żeby był wygodny i niedrogi, a to za mało. Fotel nie może być tylko jakiś. Musi być ergonomiczny.
Początki ergonomii z polskim akcentem
Nauka o ergonomii nie wzięła się znikąd, ale jej początki zdecydowanie wyprzedziły modele pracy charakterystyczne dla społeczeństwa informacyjnego. Co ciekawe samą nazwę wprowadził i wymyślił polski naukowiec – profesor fizyki, botaniki, zoologii i ogrodnictwa oraz uczestnik powstania listopadowego – Wojciech Jastrzębowski. Był 1857 rok, kiedy napisał on książkę „Rys ergonomji czyli nauki o pracy, opartej na prawdach poczerpniętych z Nauki Przyrody”. Nazwę wywiódł z greckich słów ergon (praca) i nomos (prawa). Naukowiec troszczył się wówczas o warunki pracy w przemyśle wiążąc je już wtedy z produktywnością. A kiedy zaczyna się historia ergonomicznego fotela? Nawet wcześniej, bo w 1775 roku. Pierwszy model zawdzięczamy trzeciemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych, Thomasowi Jeffersonowi. Był on nie tylko mężem stanu, ale również architektem i archeologiem. Humanistą. Pisząc Deklarację niepodległości Stanów Zjednoczonych uznał, że niewygodnie siedzi mu się na krześle Windsor-Chair-245×400 i nie może się w nim swobodnie poruszać. Wprowadził do niego poprawki, które pozwalały mu obracać się na krześle wokół własnej osi. Kółka do fotela wymyślił z kolei Karol Darwin, ale fotel obrotowy, już zbliżony do współczesnego, pojawił się dopiero w 1968 roku, a jego projektantem był Wilfred Dauphin.
Fotel ergonomiczny, czyli jaki?
Fotel to narzędzie pracy. Podstawowe, jeśli pracujemy przy biurku. Jego historia jest odzwierciedleniem zmian zachodzących w stylu życia i modelach pracy. W pełni ergonomiczne krzesło obrotowe projektowane jest przy współpracy z fizjoterapeutami i ma na celu nie tylko wspierać nas w byciu kreatywnymi, ale również zapobiegać konsekwencjom wynikającym z wielogodzinnego siedzenia przy biurku. Po czym je poznać? Ergonomiczny fotel obrotowy jest wyposażony w szereg funkcji, które możemy swobodnie dopasowywać do siebie. Najważniejsze jest przy tym to, aby spełniał on indywidualne potrzeby. – Naprawdę świetny jest ten fotel, w których czujemy się wygodnie. Na tyle, na ile pozwala nam pozycja siedząca. Zdrowo, z pełną swobodą ruchu i nie tylko w zakresie przód – tył, ale praktycznie bez ograniczeń, w każdą stronę. Tak, jakbyśmy siedzieli na piłce. Jeśli chcemy mieć coś dobrego – zainwestujmy właśnie w taki fotel. – mówi Sławomir Polit z showroomu SITMO, który na co dzień pomaga dopasowywać fotele do potrzeb zarówno home office, jak i biurowych. Showroom mieści się w Łodzi, gdzie na 470 m2 prezentuje najlepsze i najnowocześniejsze modele krzeseł i biurek do pracy.
Fotel do pracy. Czy wiemy, czego szukamy?
Studiując wyniki wielu badań związanych z dolegliwościami, z jakimi borykają się pracownicy umysłowi, zauważyć można, że – bez względu na kraj i narodowość – są bardzo podobne:
- chroniczny ból pleców i ramion
- nieprawidłowe krążenie krwi objawiające się mrowieniem w kończynach i ich wychłodzeniem
- przyrost masy ciała
- problemy trawienne
- zmniejszona koncentracja i zmęczenie
Powody tego stanu są dwa: nieodpowiednio dobrany fotel obrotowy oraz brak ruchu. Tymczasem z doświadczenia Sławomira Polita z SITMO wynika, że – nie wiedzieć dlaczego – zadowalamy się byle czym. – Według naszych wieloletnich już spostrzeżeń, mamy dość wąską wiedzę na temat tego, czym jest ergonomiczny fotel, a nawet dlaczego on taki jest. – mówi Sławek Polit z SITMO. Fotel ergonomiczny to nie ten, który ma kółka i pozwala dopasowywać pod siebie wysokość siedziska, a ten wyposażony w wiele optymalizujących rozwiązań. Tych, które pozwalają na odpowiednie podparcie odcinka lędźwiowego, ustawienie podłokietników, przybranie zdrowej postawy podczas pracy, odchylić się do tyłu oraz poruszać w każdą stronę. Ciało nie cierpnie, umysł mniej się męczy.
Wellsitting, czyli podparcie dla zdrowej postawy
Kilka lat temu firmy Reebok i CENSUSWIDE przeprowadziły międzynarodowe badania, których celem było przyjrzenie się całemu życiu przeciętnego człowieka pod kątem rutynowych, najczęściej powtarzanych czynności. Siedzenie – okazało się – zajmuje nam 29,75% życia. To, gdyby zliczyć ok. 7709 dni! Ile z tego czasu „wysiadujemy” przy biurku przed monitorem komputera? Można się domyślić, że większość. W tym świetle inwestycja w dobry, ergonomiczny fotel wybrany z namysłem i przy wsparciu profesjonalistów nabiera zupełnie innego znaczenia. Jakość, a nie jakoś!
W łódzkim showroomie SITMO dostępnych jest od ręki wiele modeli wysokiej klasy, profesjonalnych foteli ergonomicznych. Do biura i do home office. Showroom zapewnia przy tym rzadką możliwość, jaką jest wypożyczenie krzesła do domu na dwa dni, dzięki której możemy się tylko upewnić o słuszności swojego wyboru. Zespół stworzył również e-book, który zawiera podstawowe informacje na temat tego, czym się kierować szukając dla siebie odpowiedniego podparcia do pracy wraz z pakietem prostych ćwiczeń. Można je wykonywać przy biurku. Zajmują kilka minut, a potrafią rozgrzać i zapobiec wielu problemom zdrowotnym. SITMO propaguje tym samym ideę wellsitting: solidnego podparcia dla zdrowej postawy dla pracy w pozycji siedzącej.
Darmowy e-book jest do pobrania pod tym adresem: https://sitmo.pl/e-book/
Fot. i oprac. na podst.:
mat. prasowe SITMO