Hello Frankfurt, czyli targi dla wszystkich. Ambiente i Christmasworld 2023 – felieton

Jeśli odwiedziliśmy tegoroczną odsłonę wydarzenia, mogliśmy lekko się zdziwić. Organizatorzy wprowadzili obiecywane zmiany, które przyniosły inne niż dotąd rozmieszczenie stoisk i poszczególnych kategorii produktowych. Kolejna zmiana: Ambiente, Christmasworld i Creativeworld razem, w jednym czasie. O ostatniej edycji targów we Frankfurcie pisze Katarzyna Księżopolska.

Targi we Frankfurcie to wydarzenie mające długoletnią tradycję. Jest zakorzenione w świadomości odbiorców na tyle, że oczywistym wydaje się wymieniać je jednym tchem obok mediolańskich Salone del Mobile, paryskich Maison&Object czy targów mebli w Sztokholmie.

Hello Frankfurt, czyli targi dla wszystkich.

Fot. Bartłomiej Michałowicz

Mocne punkty: genialne wystawy tematyczne

Mocne punkty wydarzenia to przede wszystkim wystawy trendowe: Christmasworld trends 23+, a także Ambiente trends 2023+. Spójna przestrzeń (wszak w kolorach tworzących identyfikację wizualną wystaw były nawet elementy okienne i meble do odpoczynku!), sprzyja pokazaniu tego, co faktycznie jest nowe i ciekawe.

Muszę też przyznać, że te niezwykle estetyczne, sensualne zestawienia oferujące przekrojowo ofertą wystawienniczą – ujęte w niezwykle spójny, a zarazem przyjazny sposób – zaprezentowały to, co obecnie stanowi top of the top aranżacji wnętrzarskich i świątecznych. Komentarz ten tyczy się obu wystaw, które były po prostu doskonałe, bo esencjonalne i podane odbiorcom w skondensowany sposób. Bo któż z nas nie lubi konkretów, zwłaszcza jeśli te mają estetyczną formę?

Hello Frankfurt, czyli targi dla wszystkich.

Fot. Bartłomiej Michałowicz

Future of work, czyli przestrzenie pracy pod lupą

Kolejnym wartym wspomnienia punktem targów frankfurckich była wystawa Future of work w hali 3. Trafnie prezentowała rozwiązania do biur i aranżacji innych przestrzeni pracy, bądż ich fragmentów – jak home office czy open space. Modułowe meble, spełniające najwyższe standardy pod względem jakości i ergonomii, przestrzenie: do pracy w grupach, pracy indywidualnej i spotkań, a także rozwiązania akustyczne to dziś must have, gdy idzie o nowoczesne workspaces – tak w domu, jak i poza nim. Przestrzeń wystawowa miała więc wszystko, czego wymagamy dziś od nowoczesnych konceptów poświęconych miejscom pracy, a przy tym była spójna. Momentami może aż zbyt, bo jednak rozwiązania do biur nie są dziś tylko i wyłącznie monochromatyczne, a tu taka koncepcja bieli i szarości dominowała.

Hello Frankfurt, czyli targi dla wszystkich.

Fot. Bartłomiej Michałowicz

Rozprawić się z plagiatem

Kolejnym mocnym punktem targów, jaki przy okazji mocno skłania do refleksji to wystawa Plagiarus, związana z Aktion Plagairus: Innovation vs. Imitation. Zobaczyliśmy oryginały, a obok nich – kopie. Był fotel, kurtka, a nawet piła, szklanki czy deska do ścierania. Ilość kopii i sposób ich wykonania zdecydowanie daje do myślenia, bo często niemożliwe byłoby rozpoznać plagiat bez oryginału stojącego obok.

Wszędobylski przesyt

I o ile wspomniane wystawy są znakomite, o tyle chodząc po samych targach należy już dość mocno wertować stoiska, by wyróżnić to, co już znane od tego, co nadal świeże i jeszcze nieopatrzone. Bo faktycznie niektóre z rozwiązań już widzieliśmy, zwłaszcza jeśli chodzi o trendy świąteczne: te wchłonęły się już niejako do masowej świadomości za sprawą oferty sklepów np. z wyposażeniem wnętrz. Momentami również miałam wrażenie, że to przesyt i feeria barw robi wrażenie, a nie sam produkt. Stoiska pełne kolorów, przyciągały wzrok, ale… jest jednak różnica między patrzeć a widzieć. Niektóre z produktów miały liczne niedostatki, innymi słowy: zdarzało się, że ich jakość przy dokładniejszym oglądzie nie porywała.

Prawdą jest, że tegoroczne zmiany, jakie organizatorzy wprowadzili na targach we Frankfurcie nie dla wszystkich okazały się trafione. Wydarzenia takiego kalibru lubią po prostu podziały. Tak było, jest i będzie. W ten sposób obok marek takich jak Alessi czy Polspotten pojawiały się mniejsze. Jednak w designie dochodzimy do punktu, w którym nie lubi on inkluzywności. Co oznacza, że pomysł wielu organizatorów targów, polegające na mieszaniu różnych wystawców wielu kategorii z gigantami branży o wieloletniej tradycji nie każdemu się podoba. Jednak nie ma tego złego: taki miks pozwala zapoznać się z ofertą w sposób dogłębny i znaleźć owe perły, w poszukiwaniu których jeździ się na targi.

Hello Frankfurt, czyli targi dla wszystkich.

Fot. Bartłomiej Michałowicz

Jest jeszcze inna rzecz, o której należy wspomnieć. Ponownie: ma ona dwie strony medalu. Obraz wizualny w moim odczuciu psują nieco metki przy każdym, najmniejszym nawet produkcie. Z jednej strony to fantastycznie, że wiemy, gdzie na stronie producenta znajdziemy daną rzecz, fajnie, że jeśli już były to były jednolite u każdego. Ale aranżacja pełna metek przypomina raczej tę sklepową, a nie targową-inspiracyjną. Żałuję też, że na targach wiele z premier produktowych, czy zaaranżowanych w ciekawy sposób stoisk opatrzonych było prośbą No Photo, którą oczywiście uszanowaliśmy.

Targi dla wszystkich

Wydarzenia tego kalibru, zwłaszcza w obliczu ilości prezentowanych dodatków i produktów powalają przepychem.
Kolorowe akcesoria, kontrastowo pomalowane ściany, figurki… na pewno jest w czym wybierać, a oferta wystawiennicza jest imponująca. Z jednej strony – o czym świadczy choćby frekwencja – bardzo się to odbiorcom podoba, bo prezentacje targowe przykuwają wzrok, z drugiej – targi z tak ogromną ilością propozycji faktycznie mają szansę spodobać się każdemu.

Hello Frankfurt, czyli targi dla wszystkich.

Fot. Bartłomiej Michałowicz

Pamiętajmy jednak, że są to targi przede wszystkim konsumenckie, zorientowane na użytkownika produktów, a tłum odwiedzających stanowi tego największe potwierdzenie. Poza tym – nie każde targi Europy muszą wyglądać tak samo: najlepiej będzie jeśli każde z nich zachowają swoją specyfikę, klimat i charakter.

Fot. i oprac. na podst.: MAGAZIF

Oceń ten artykuł

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

0 / 5. 0

No votes so far! Be the first to rate this post.

Katarzyna Księżopolska - Redaktor naczelna MAGAZIF.com

Redaktor naczelna portalu MAGAZIF.com. Z wykształcenia socjolog i filolog polski. Autorka wywiadów, relacji z wydarzeń, poradników i raportów dla branży architektury, designu i wnętrz; moderatorka paneli dyskusyjnych, rozmów i spotkań; prowadząca warsztaty i konsultacje dla architektów i projektantów w zakresie komunikacji. Kierowniczka produkcji filmów dokumentalnych, poświęconych branży wnętrzarskiej. Cyklicznie dokonuje autorskiego przeglądu inspiracji, nowości oraz wydarzeń branżowych w ramach formatu „MAGAZIF NEWS”. Zasila szeregi jury najważniejszych konkursów branżowych w Polsce – m.in. Dobry Wzór, Międzynarodowe Biennale Architektury Wnętrz w Krakowie, must have przy Łódź Design Festival, Diament Meblarstwa. Pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywała w branży badawczej, zajmując się badaniami marketingowymi, koordynacją międzynarodowych projektów oraz consultingiem dla firm w zakresie wdrożeń produktowych i strategicznych. Miłośniczka designu i mody.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama