Szukając firmy, która posiada wielowiekową tradycję, bez wątpienia można wskazać TON. Produkowane krzesła, mimo upływu lat, są nadal ręcznie gięte a unikalna technologia stosowana jest nieprzerwanie od 1861 roku. Gotowe stoły i krzesła łączą w sobie jakość i precyzję wykonania. Mimo przywiązania do tradycji, czeska firma idzie z duchem czasu, podejmując współpracę z projektantami. O tym, jak wygląda proces tworzenia kultowych mebli, mogliśmy przekonać się osobiście podczas wizyty w fabryce.
Zwiedzanie willi Tugendhatów, czyli less is more
Willa Tugendhatów to kunszt architektury: skromna w wyrazie, wyrafinowana w swej prostocie. Patrząc od strony ulicy wygląda dość niepozornie, natomiast od wewnątrz oraz od strony ogrodu widać jak ogromny i rozłożysty to budynek.
Wizyta w willi to swoista podróż do modernistycznej architektury przełomu lat 20. i 30., sygnowanej nazwiskiem Ludwiga Miesa van der Rohe, wszak patrząc na ten obiekt, stwierdzenie mistrza less is more staje się niemal namacalne. Choć willa pozbawiona jest ornamentów, to jednak przemyślany jest tu każdy detal, począwszy od elementów konstrukcyjnych (np. ciekawych w formie słupów) poprzez otwory wentylacyjne, aż po klamki. Ogromne wrażenie robią użyte materiały – częściowo transparentna ściana z onyksu, której pełen urok widać dzięki przechodzącym przez nią promieniom słonecznym, ogromny podłużny pas okien (z możliwością schowania wielkich tafli szklanych w kondygnacji podziemnej), piękny kamień, egzotyczne drewno. Luksus. A do tego nic tu nie jest przypadkowe. Gmach zachwyca nie tylko architekturą, ale także spektakularnymi rozwiązaniami technologicznymi (np. wielkimi szklanymi taflami w oknach, które zjeżdżają w dół łącząc w ten sposób salon z ogrodem), zaawansowanymi instalacjami oraz najniższą kondygnacją techniczną.
Dzień zakończył się uroczystą kolacją, połączoną z degustacją win, którą prowadził właściciel TON, Milan Dostalik.
Wycieczka po fabryce i gięcie drewna
Najważniejszym punktem wyjazdu była jednak wizyta w miejscu, gdzie powstają tak znane krzesła i stoły.
Wchodząc do fabryki, wkracza się do zupełnie innego świata. Na pierwszy rzut oka widać pracujących ludzi, otoczonych buchającą z pieców parą. Słychać szum maszyn i czuć delikatny zapach drewna połączony z intensywniejszą wonią farb i lakierów.
TON to coś więcej niż meble. To sztuka i kunszt czeskiego rzemiosła, kryjąca w sobie nie tylko lata doświadczenia i niesamowitą precyzję, ale także wyczucie i siłę. To również pokora, pełne zrozumienie materiału i talent. Wszystko to wprawia w ogromny zachwyt i budzi fascynację.
Każdy z uczestników miał okazję osobiście zgłębić cały proces, otrzymując szansę sprawdzenia się podczas gięcia drewnianego pręta (stanowiącego jeden z elementów konstrukcyjnych krzeseł, co stosuje się od 1861 roku). Oczywiście można było liczyć na pomoc dwóch pracowników fabryki, którzy i tak większość skomplikowanych czynności wykonywali za zwiedzających.
Po wizycie w fabryce i poznawszy proces ich tworzenia, na meble marki TON patrzy się zupełnie inaczej. Przestają być zwykłym elementem wyposażenia wnętrza a zaczynają być małym arcydziełem, łączącym pracę wielu ludzkich rąk i to dosłownie, gdyż w powstanie każdego z krzeseł zaangażowanych jest ponad 20 osób!
Wizyta w fabryce stanowi zatem niezapomniane przeżycie.
Nowości wprost z Mediolanu
Na targach w Mediolanie TON zaprezentował swoje nowości. Znalazły się wśród nich między innymi stoły Chop i Ink, które stworzył słowacki projektant Michał Riabič. „Zaproponowałem praktyczny produkt z bardzo prostym, minimalistycznym wyglądem. Lite drewno jest piękne samo w sobie, więc chciałem, aby jego struktura i kolor były podstawą projektu”.
Drugi ze stołów, INK, także powstał w atelier tego projektanta. „W tym wypadku szukaliśmy idealnej równowagi między siłą, a subtelnymi wymiarami wszystkich elementów” – powiedział Riabič. „Masywny drewniany stół z niezwykle cienką linią blatu to bardzo wymagająca dyscyplina technologiczna, pole manewru dla projektantów jest tu bardzo małe. Skupiłem się więc na pięknie ukształtowanych, trójkątnych nogach”. Nogi przenikają na powierzchnię blatu, tworząc piękny, ozdobny detal.
Wśród nowości wyróżnia się także fotel Chips, który zaprojektowała Czeszka, Lucie Koldová.
Oprócz swoich kształtów, model ten jest intrygujący również od strony produkcyjnej, bazuje na tradycyjnej, ręcznej technologii gięcia drewna. „Postrzegam to jako taniec, który tworzy małe dzieło” powiedziała Koldová. Proces rozpoczyna się od parowania elementów bukowych w specjalnych kadziach, gdzie przebywają przez kilka godzin w zależności od ich średnicy. Wyginane elementy są następnie umieszczane w formach i mocowane do nich. Ściśnięte drewno zapamiętuje wskazany kształt. Wygięte elementy są następnie suszone, klimatyzowane przez kilka tygodni w specjalnym pomieszczeniu, szlifowane, barwione i lakierowane.
Obok klasycznych stołów, zaprezentowany został także stolik kawowy ANIX oraz seria DAWEL, na którą składa się fotel i dwuosobowa sofa. Całość powstała w Lime Studio. Jako zalety mebli wymienia się pasy tapicerskie, które podtrzymują siedzisko, naturalny dobór materiałów i bardzo wygodną formę. „Dodatkowo, sofa wykorzystuje te same elementy wizualne co fotel, jednak gwarantuje wysoki komfort siedzenia dla dwóch osób” wyjaśnia projektant Panos Vasiliou.
TON to przede wszystkim krzesła w każdej postaci, także barowej. Najnowsze modele mają dwie wersje, wysoką i niską. Kolekcja Leaf zaprojektowana przez włoski duet e-GGS zyskuje zatem krzesło barowe z oparciem, które gwarantuje większy komfort siedzenia niż dotychczasowy taboret barowy. Zastosowane materiały i kształty jednoznacznie identyfikują je z resztą kolekcji, a w sprzedaży dostępne będzie w dwóch wariantach: gładkim i tapicerowanym.
Również popularny model Ironica z roku 1987 wzbogacił się o krzesło barowe pasujące do krzeseł z tej kolekcji. Warto zwrócić uwagę na oparcie składające się z siedmiu ręcznie szlifowanych szczebelków, zakończone giętą listwą.
Zaprezentowane nowości to coś, co wydaje się nie do odwzorowania… i bardzo dobrze. Bo to właśnie oryginalność, precyzja i kunszt wykonania detali stanowią największą siłę czeskiego TON.
Relacja dzięki uprzejmości Magdaleny Łuczyńskiej.
Fot. i oprac. na podstawie:
Materiały TON