Na rynku są świeżynką, ale wyrazy uznania płyną do nich już nie tylko ze strony klientów. Ich dające wiele możliwości meble lubią architekci i doceniają eksperci zasiadający w konkursowych jury. Jak sami oceniają zeszły rok i co mają w planach? O tym opowie współzałożyciel brandu, Marek Błażucki.
Magdalena Torczyńska (MAGAZIF.com): Za nami wyjątkowy, pandemiczny rok. Większość wydarzeń branżowych i kulturalnych została odwołana lub zmieniła swoją formułę. Jak w tym wszystkim odnajdują się projektanci i producenci mebli?
Marek Błażucki (Bozzetti): Prawdopodobnie każdy na swój sposób – projektanci nie narzekają, zapewne brak możliwości swobodnego podróżowania i ograniczenie innych aktywności powodują, że człowiek zaczął zajmować się swoim najbliższym otoczeniem, ewentualnie inwestycjami. To sprawia, że architekci wnętrz nie narzekają na brak zajęcia. W przypadku producentów mebli wszystko zależy od wielu czynników, specyfiki oferty i rozmiaru produkcji, trybu realizacji zamówień. Pytanie, co przyniesie przyszłość, kiedy zakontraktowane zamówienia zostaną zrealizowane. Biorąc pod uwagę to, że projektanci wnętrz działają, popyt nie powinien się zmniejszyć. Problemy mogą dotknąć producentów mebli biurowych, bo w tym obszarze zaszły zmiany polegające na przejściu części biur na tryb pracy zdalnej.
Rok 2020 zapowiadał się normalnie. Choć już początek stycznia przyniósł niepokojące informacje, targi Meble Polska 2020 odbyły się. Pamiętam, że już podczas trwającego wydarzenia śledziliśmy wszystkie doniesienia na temat początków pandemii, na szczęście sam udział w Meble Polska MTP 2020 odbył się bez przeszkód i problemów. Odwiedziło nas sporo gości, a nawiązane kontakty biznesowe zapowiadały znakomity rok… Tydzień po targach wszystko niemal natychmiast uległo zamrożeniu… Pandemia pokrzyżowała nasze plany. Łatwo nam nie było, jak większości osób z branży. Paradoksalnie jednak czas lockdownu pozwolił nam na dokończenie kilku spraw, przygotowanie lamp Kalky… Zamknął jedne drzwi, otwierając drugie… Czas spotkań online pozwolił na ograniczenie kosztów, które musielibyśmy ponieść w przypadku normalnego trybu tego typu działań, a tak mieliśmy okazję wziąć udział w kilku istotnych spotkaniach o zasięgu międzynarodowym, nie ruszając się od biurka. Chociaż zdecydowanie lubimy budować relacje na żywo.
Rok 2020 mimo swoich niedogodności przyniósł marce Bozzetti też kilka znaczących nagród, m.in. Złoty Medal na targach Meble Polska dla stołu Tabb czy nagrodę w ramach World Design Award 2020 dla Szyfoniery. Jakim kluczem kierowano się, Waszym zdaniem, przy ocenie tegorocznych projektów? Czy ogólnoświatowa sytuacja zmieniła diametralnie kryteria oceny w konkursach na „najlepszy” mebel albo „najlepsze” wnętrze? Co jest dla nas najlepsze w tych dziwnych czasach?
Trudne pytanie… Wypadałoby zapytać jury… Co to znaczy „najlepsze”? Pod jakimś konkretnym względem czy ogólnie? W jakiej kategorii? Myślę, że zawsze chodzi o to „coś”. A czym ono jest? W jednym przypadku nowatorskim sformułowaniem założeń projektowych, w innym niestereotypową zasadą konstrukcyjną czy inspirującą formą bądź kombinacją tych czynników. W przypadku stołu Tabb chodziło nam u uzyskanie lekkiego, wręcz sprawiającego wrażenie niekonstrukcyjnego styku elementów podstawy z blatem. Chyba nam się to udało, sądząc po dochodzących do nas głosach i komentarzach. Czy to było powodem takiej oceny? Być może, ale to tylko nasze przypuszczenie.
Szyfoniera, która jest dla nas szczególna z wielu powodów, staje się pomału jednym z najbardziej rozpoznawalnych mebli naszej marki. Dla nas nagroda World Design Award to kolejne potwierdzenie, że może być to projekt ponadczasowy, gdyż stuknęła mu już dwudziestka. Możemy zatem tylko powtarzać, że dobry design zawsze się obroni, bez względu na czas, a przede wszystkim bez względu na trendy czy sezonowe mody. Tu także ciężko jest nam cokolwiek odpowiedzieć, bo nagrodzono wiele znanych światowych pracowni architektonicznych, ale też mniejszych, które dopiero zaczynają podbijać rynek. W naszej kategorii byliśmy jedynymi nagrodzonymi.
Wydaje się, że pandemia w tej kwestii nie zmieniła nic. Dobry design to jedyny przepis na sukces, a każdy powinien sam sobie zdefiniować to pojęcie – nie ma jednoznacznego przepisu na dobry projekt. I dobrze – różnorodność w podejściu do tek kwestii powoduje, że co roku powstaje tyle interesujących projektów i zawsze pojawia się coś, co jest w stanie zaskoczyć świeżością interpretacji danego tematu.
A co jest najlepsze dla nas w tych dziwnych czasach? Chyba optymizm i wiara, że to, co robimy ma sens. I cierpliwość…
Bozzetti dużą wagę przykłada do personalizacji mebli. Już od jakiegoś czasu klienci mogą też korzystać z narzędzi cyfrowych do konfiguracji produktów. W czasach przeniesienia niemal całej aktywności do sieci Wasze narzędzia okazały się strzałem w dziesiątkę, prawda?
Tak, nasze meble dają taką możliwość od samego początku istnienia marki. To z pewnością podoba się klientom, ale też architektom, którzy mogą dowolnie „tworzyć” własne wersje do konkretnych wnętrz. Daje to wręcz nieograniczoną liczbę zestawień w obrębie naszej palety wykończeń. W obecnej sytuacji rozbudowana możliwość personalizacji części naszych wzorów w jakiś sposób nas wyróżnia, a wprowadzone narzędzia w postaci konfiguratorów dedykowanych poszczególnym meblom na naszej stronie internetowej spotykają się z pozytywnym przyjęciem.
Czy 2020 rok przyniósł jakąś wyraźną zmianę w podejściu konsumentów do mebli? Wzrost zainteresowania wygodnymi, użytecznymi sprzętami? Skoro cała aktywność przeniosła się do domów i mieszkań, to pewnie większość nagle przyjrzała im się bardziej wnikliwie i zechciała uczynić je bardziej przyjaznymi? Czy raczej panika i oszczędność wzięły górę?
Chyba nikt wcześniej nie poszukiwał niewygodnych i nieużytecznych. Z pewnością zyskał rynek sprzedaży mebli w Internecie, ludzie pozamykani w domu, pozbawieni możliwości normalnego trybu zakupu, przenieśli się do sieci. My świadomie nie uruchomiliśmy własnego sklepu internetowego, nie jest to nasz priorytet. Indywidualni klienci często składają zamówienia bezpośrednio u nas. W dalszym ciągu skupiamy się na rynkach zagranicznych, gdzie bycie polskim brandem nie jest obciążeniem, jak w przypadku rynku krajowego. Budujemy markę powoli, ale konsekwentnie, nie idąc na żadne kompromisy. Wszystkie propozycje rebrandingu odrzucane są bez żalu, i mimo sytuacji pandemii nie idziemy na skróty.
A jak ma się w tej ogólnoświatowej zawierusze polski rynek? W 2020 roku Wasze meble zostały pokazane na wystawie organizowanej przez Instytut Wzornictwa Przemysłowego, w ramach konkursu Dobry Wzór. Czy zauważyliście jakąś nową tendencję w polskim wzornictwie, taką świeżą, wymuszoną właśnie przez okoliczności?
Chyba ma się całkiem dobrze. Konkurs Dobry Wzór to najstarszy polski konkurs dotyczący designu, szeroko rozumianego. W tym roku odbyła się jego 27 edycja. Zasady uczestnictwa są takie, że do udziału w nim nie można się zgłosić, tylko jest się do niego zapraszanym na podstawie wskazań ekspertów wyławiających warte tego produkty obecne na rynku.
Jesteśmy nową marką na polskim rynku, która jakoś specjalnie nie była promowana w mediach, co więcej, uważaliśmy że mało kto o nas słyszał, więc tak naprawdę nie wiemy do dzisiaj, jak do nas trafił IWP. Może Złote Medale MTP nam w tym pomogły? Niemniej jednak kiedy pewnego dnia, podczas pełnego lockdownu, dostajesz maila z zaproszeniem do konkursu i aż pięć rekomendacji produktów… możesz być zaskoczony. To cieszy. Do finału zakwalifikowano nasze Blokki i Blokk, nie zdobyliśmy nagrody głównej, jednak sam fakt docenienia przez ekspertów, zaledwie rok po premierze Bozzetti, ranga konkursu i jego renoma były kolejnym potwierdzeniem, że idziemy być może trudną, ale właściwą drogą.
Sam udział przyniósł nam wiele dobrego – przede wszystkim rozpoznawalność marki, poszerzył grono odbiorców, zdecydowanie pomógł w promocji. Znaleźliśmy się w gronie tych, którzy od wielu lat zajmują się wyłącznie tym. Stąd nasza satysfakcja jest jeszcze większa.
Jedno, co z pewnością cieszy, to to, że polskie produkty, zarówno te wykonywane w niewielkich manufakturach czy własnoręcznie przez twórców, jak i te projektowane na potrzeby przemysłu, zyskują sympatię i są doceniane nad Wisłą i nie tylko. Polski design ciągle się rozwija, jest to oczywiście długi proces, niemniej jednak już od jakiegoś czasu trwa.
Bozzetti to nie tylko meble. Czy lampy No-Kalky to tylko „epizod”, czy zamierzacie poszerzyć ofertę o więcej designerskich lamp?
Epizod czy nie epizod… Często jest tak, że pewne pomysły nosimy w sobie przez długi czas i w końcu przychodzi moment, że postanawiamy je skonkretyzować – powody, dla których decydujemy się na to czy tamto, bywają różne. W przypadku lamp Kalky i No-Kalky powodem było wdrożenie stołu Tabb… Pewnie prowokuje to pytanie: co ma piernik…? Tworząc plan naszego stoiska targowego, stwierdziliśmy, że dobrze byłoby coś zawiesić nad stołem. Nie chcąc korzystać z produktów „zewnętrznych”, doszliśmy do wniosku, że stworzymy obiekty na potrzeby ekspozycji. Tak powstały pierwsze egzemplarze lamp Kalky, które, jak się okazało na targach, spotkały się z zainteresowaniem, a to z kolei spowodowało, że postanowiliśmy rozwinąć temat. W myśl zasady, że każdy pomysł rodzi następne, pracujemy już nad kolejnymi wzorami, które niebawem zaprezentujemy.
Skoro mowa o poszerzeniu oferty… Jakie macie plany na najbliższą przyszłość? A może wybiegacie myślami też w tę dalszą?
Nasze główne plany to dokończenie procesu zastrzegania nowych wzorów, które chcielibyśmy wdrożyć do produkcji w 2021 roku. Planujemy rozszerzyć kolekcję Bozzetti m.in. o kolejny stolik, lampę, fotel oraz krzesło zaprojektowane w 1996 roku. Być może jeszcze coś dodamy, ale jak zawsze u nas, jest to decyzja spontaniczna, na zasadzie: tak, to robimy teraz. Niestety nasze uczestnictwo w Meble Polska 2021 w nowym majowym terminie jest niemożliwe – planujemy działania na cały rok z góry i pandemia trochę nam to pokrzyżowała. Chcielibyśmy odwiedzić Dubaj i Mediolan, jeżeli chodzi o uczestnictwo w kolejnych imprezach targowych, lecz to tylko plany, bo nie wiemy, co się wydarzy… Ale najważniejsze to dalsze budowanie świadomości istnienia naszej marki Bozzetti, z podkreśleniem, że to polski brand, oraz pełna wolność w podejmowaniu decyzji…
Fot.: Bozzetti