Trendwatcher, dziennikarz, blogger. TrendNomad. Można rzec: obieżyświat. Tropiciel trendów. Co o nich myśli? Gdzie i jak ich szuka? Przeczytajcie naszą rozmowę z Michałem Mazurem.
Rozmawiając akurat z Tobą, muszę zapytać: czym są według Ciebie trendy?
Ogólnie mówiąc, trendy to zjawiska, które już istnieją, ale jeszcze nie widać ich w głównym nurcie. Dopiero raczkują, pojawiają się niezależnie w różnych miejscach świata. Po przejściu okresu dojrzewania będą miały duże szanse na przeniknięcie do mainstreamu.
Trzymam się tej definicji – moja praca polega na odnajdywaniu rozwijających się zjawisk – ale nie ma jednego słusznego wyjaśnienia terminu „trend”. Szanuję ludzi, którzy trendy utożsamiają z panującymi właśnie modami, ale to nie jest obszar mojej działalności. Jestem po to, by informować klientów, co w mniejszym lub większym stopniu dopiero będzie miało wpływ na ich biznes i ofertę.
Uważnie słucham tego, co mówią ludzie. Tego nie da się wyguglować ani zbadać siedząc za biurkiem
Gdzie szukasz sygnałów zmian?
Na targach, festiwalach i konferencjach o designie i nowych technologiach konsumenckich. Każdego roku uczestniczę w 25-30 wydarzeniach odbywających się w Europie, Azji i Ameryce Północnej. Od 2013 roku żyję na walizkach. Po drodze uważnie obserwuję ludzi i odwiedzane miejsca. Trendwatcher, jak sama nazwa wskazuje, bacznie obserwuje zachodzące właśnie zmiany i o nich informuje, ale nie wyznacza trendów.
Jakie wydarzenie, na które regularnie jeździsz, uważasz za najciekawsze?
Dutch Design Week w Eindhoven – uważam, że to najlepszy festiwal designu na świecie. Jeśli ktoś interesuje się trendami w designie, wyjazd do Holandii w drugiej połowie października jest wręcz obowiązkowy.
Jak dokonujesz selekcji tego, co obserwujesz? Skąd wiesz, że coś będzie ważnym zjawiskiem?
Jeśli dany temat powtarza się na wydarzeniach odbywających się w różnych miejscach świata, to odczytuję to jako sygnał, że warto przyjrzeć się mu bliżej. Na przykład kilka lat temu na festiwalach designu pojawił się temat gospodarki okrężnej. Teraz to już temat z mainstreamu, ale jeszcze w 2016 roku nie wszyscy o nim słyszeli.
Praca obserwatora trendów nieco przypomina pracę dziennikarza – trzeba znaleźć temat, który będzie ciekawy i ważny dla odbiorcy. Tyle że należy to zrobić z kilkuletnim wyprzedzeniem, a zamiast czytelnika komunikat trafia do firm i projektantów. Kiedyś byłem dziennikarzem – doświadczenie zdobyte w redakcji magazynu o designie bardzo mi się teraz przydaje.
Czy był taki moment, kiedy zorientowałeś się, że wiesz o trendach więcej niż inni?
Nie, nie było. Po prostu niemal bez przerwy obserwuję to, co dzieje się dookoła. Bardzo często rozmawiam z projektantami, ludźmi biznesu i zwykłymi ludźmi spotykanymi po drodze. Uważnie słucham tego, co mają do powiedzenia – co chcą zaprojektować, na czym chcą zarobić, o czym marzą albo czego im brakuje. Tego nie da się wyguglać ani zbadać, siedząc za biurkiem. Trzeba ruszyć w świat.
Fotografia i trendwatching są o dostrzeganiu tego, co dzieje się teraz
Kiedy podjąłeś decyzję, że zostawiasz dziennikarstwo i stajesz się obserwatorem trendów?
Decyzję o tym, że chcę zawodowo poszukiwać trendów, podjąłem w 2011 roku na studiach podyplomowych związanych z trendwatchingiem. Dziennikarstwo było moim sposobem na rozwinięcie umiejętności obserwowania świata i ludzi. Kiedyś pisałem wiele tekstów – to był okres przejściowy. Teraz nie rozstaję się z aparatem fotograficznym. W przeciwieństwie do tekstów zdjęcia nie mają barier językowych. Pilnie uczę się uniwersalnego języka fotografii – wykorzystuję autorskie zdjęcia w prezentacjach o trendach, sporo też wrzucam na Instagrama. Fotografia i trendwatching są o dostrzeganiu tego, co dzieje się teraz.
A zatem, jakie będą trendy w 2020 roku?
Przykładowo, od początku lat dwudziestych będziemy coraz częściej korzystali z produktów i usług dostępnych na abonament. Dziś – za stałą miesięczną opłatą – mamy dostęp do serwisów muzycznych i filmowych. Wkrótce w podobny sposób będziemy mogli kupować ubrania, wyposażenie wnętrz czy środki transportu.
Nie chodzi o wypożyczenie czegoś na minuty czy godziny, lecz o nielimitowane użytkowanie przedmiotu na wyłączność tak długo, jak płacimy abonament. Dżinsy, słuchawki, rower, kanapa itd. Nie będziemy musieli się martwić o to, co zrobić z rzeczą, której już nie potrzebujemy – producent z chęcią przyjmie ją z powrotem. Odnowi ją lub przerobi na inny produkt i sprzeda z zyskiem komuś innemu. Gospodarka cyrkularna i oferty na abonament mają ze sobą wiele punktów wspólnych.
Nie dzielę trendów na te „dobre” i „złe”
Czy zdarza Ci się wewnętrznie nie zgadzać z niektórymi trendami?
Jako obserwator staram się nie wartościować tego, co widzę. Nie dzielę trendów na te „dobre” i „złe”. Mam informować o zachodzących zmianach, bez ich oceniania. Ale prywatnie, jako Michał, oczywiście mam własne zdanie. Uważam na przykład, że elektryczne hulajnogi w miastach to nie najlepszy pomysł. Dzisiaj stwarzają niebezpieczeństwo m.in. dla osób niewidomych i niedowidzących, a jutro będą lawiną elektrośmieci.
Jak długo trwa cykl życia trendu?
To zależy, o jakie trendy pytasz. W stylizacji lastryko opatrzyło się w rok, no może w dwa lata. W technologii biometria oparta na naszej twarzy zostanie z nami na dłużej, jak i wszystkie kontrtrendy z nią związane.
O kim usłyszymy w najbliższych sezonach?
Nie chodzi o „następne wielkie nazwisko”. Chodzi o siebie. Będziemy częściej zaglądali w głąb siebie i zastanawiali się, co jest dla nas ważne, czego tak naprawdę chcemy i potrzebujemy, kim i gdzie jesteśmy.
Czy istnieją ponadczasowe trendy?
Gdyby trendy były ponadczasowe, moja praca nie miałaby sensu. Trendy to zmiany.
Czy możesz zdradzić, nad czym teraz pracujesz?
Pracuję nad rozwojem działalności. Przez kilka lat działałem sam: sam robiłem research, sam wszystko analizowałem, sam pozyskiwałem klientów i sam wygłaszałem wykłady. Obecnie pracuję nad tym, by z fajnymi, bardzo zdolnymi i spostrzegawczymi ludźmi zaoferować na rynku pełną usługę doradczą w zakresie trendów konsumenckich. Nadal będę robił swoją część – większość czasu wciąż będę spędzał w podróży – ale przyszedł moment, by połączyć siły z innymi badaczami, którzy śledzą trendy w inny sposób. Będziemy się uzupełniać. Następnym razem spotkamy się i porozmawiamy w powiększonym składzie.
Brzmi obiecująco. Może dzięki temu zyskasz trochę czasu dla siebie? Co robisz w wolnych chwilach?
Nie podróżuję 🙂 Zwalniam obroty. Czytam, oglądam filmy i seriale, gotuję, odpoczywam. Spędzam czas z bliskimi ludźmi. Ładuję akumulatory na kolejne wyjazdy.
Fot.: Michał Mazur