Chciałoby się rzec: szary, ale jary. Szary w salonie nie należy bowiem do ostatnich odkryć wnętrzarskich, a jednak wciąż ma się dobrze. Z czego wynika ta niespotykana popularność, jaką się cieszą szare meble do salonu, szare ściany i dodatki?
Odmian zarości mamy wiele, począwszy od zbliżonych do czerni grafitów, a skończywszy na rozmydlonych, prawie białych odcieniach. Szary kolor daje bezpieczną bazę, jego zastosowanie we wnętrzu wydaje się zatem naprawdę dobrym rozwiązaniem. Zwłaszcza tam, gdzie nie mamy specjalnie pomysłu, a nie chcemy się otaczać rozpraszającymi krzykliwymi kolorami. Szarość to poczucie bezpieczeństwa, spokój, neutralność. Na akcenty kolorystyczne w końcu zawsze można sobie pozwolić później, a mając szarą bazę, łatwo nimi żonglować, bo wszystkie kolory będą z nimi dobrze wyglądały. Obroni się nawet połączenie szarości i odcieni brązu – choćby drewno świetnie wygląda w szarym wnętrzu.
Styl skandynawski, czyli aranżacja nowoczesnego salonu
Styl skandynawski zawładnął naszymi gustami dobrych kilka lat temu. Jest uniwersalny i pomaga odpocząć od natłoku bodźców dzięki stonowanej tonacji i naturalnym tkaninom, które z lubością wprowadza się do wnętrz urządzonych zgodnie z jego zasadami. Ma być przejrzyście, w miarę prosto, ale nie chłodno. Przytulność i poczucie komfortu stoją tu na pierwszym miejscu. Mimo że styl skandynawski kojarzy nam się z bielą, nie wszystko przecież musi być białe. Drugą bielą będzie tu właśnie szarość. Na przykład szara sofa do salonu to już klasyk, wokół którego można budować całą resztę. Przyzwyczailiśmy się też do pledów i chodniczków, które chętnie wyjmujemy z koszyka czy z szafy zwłaszcza jesienią i zimą. Jak to się dzieje, że te dodatki, gdy są w odcieniach szarości, wydają się od razu bardziej przytulne?
Szary salon, czyli beton i minimalizm we wnętrzach
Szarość chętnie wykorzystują też ci stojący na drugim biegunie wnętrzarskiego świata, czyli miłośnicy brutalizmu, minimalizmu i stylu loftowego. Jeżeli wnętrze ma być surowe, jeżeli dążymy do ascetycznego wyglądu pomieszczenia i ograniczamy ilość przedmiotów do minimum, dobrze jest postawić na szarość jako kolor dominujący. Od jakiegoś czasu modny jest beton architektoniczny we wnętrzach, a przecież to właśnie szarość jest naturalną barwą betonu. W wersji bardziej eleganckiej i oswojonej, a jednak wciąż minimalistycznej ten kolor również sprawdzi się świetnie – zwłaszcza gdy dysponujemy okazałą otwartą przestrzenią. Dzięki jednolitej, dużej powierzchni można łatwo uzyskać efekt wow. Przestronność i ograniczenie bodźców do minimum są dziś w cenie, nawet jeśli ktoś nie próbuje wcielać w życie radykalnych zaleceń minimalistów i wyrzucać większości przedmiotów.
Druga czerń – czym jest szarość dla industrialu
Z kolei industrialne wnętrze całe rzadko bywa szare, ale już szarość podrasowana naturalną cegłą, uzupełniona ścianą w duchu wabi-sabi czy wzmocniona czarnymi detalami pozwoli nam urozmaicić surowy look, przy jednoczesnym zachowaniu pofabrycznego sznytu. Industrialne wnętrza kochają szarość, która ich nie przytłoczy, a pozwoli wydobyć takie atuty, jak np. dobre oświetlenie, które zapewniają wielkie loftowe okna.
Szary i spółka, czyli szare meble do salonu
Oczywiście nie każdy będzie chciał zachować jednolitą paletę barw, stonować całość w swoim wnętrzu na tyle, by tworzyła monolit. Dla tych, którzy chcą harmonii i porządku, a jednak potrzebują kilku mocniejszych akcentów, dobra wiadomość jest taka, że szary pasuje do każdego koloru. Z różem ma szansę stworzyć nie tylko cukierkową pastelową relację, ale i nawiązać gorący romans, gdy nadać mu bardziej wyrazistą i elegancką nutę. Czerwony detal w szarym salonie sprawi zaś, że popołudniowa drzemka przestanie być konieczna.
Jak widać, nawet entuzjaści intensywnych kolorów w salonie nie rezygnują z szarości. Niech to będzie szara ściana lub jej fragment albo szary fotel i dywan. Szara baza lub szarość tylko w detalach, dla odmiany.
Szarość w salonie uwielbia się wcielać we wszystkie role, w jakich zapragniemy ją obsadzić. Od tych pierwszoplanowych przez „robienie za tłum” po epizody. Każdą z nich odegra po mistrzowsku, bo szarość to – mówiąc językiem mody – druga czerń. Tylko jakby z nią jaśniej i przyjemniej, nawet gdy dominuje.
Fot. i oprac. na podstawie:
Urban Avenue, HAO Design, Form 8 Studio, Alexander White, NANAGON, B&B Italia, Great Idea Hub, One Work, AR Design Studio, CHITA JoJo