Zieleni przestały wystarczać domowe doniczki czy szczeliny między betonowymi kolosami wielkich miast. Zaczęła szukać towarzystwa ludzi, wkrada się więc do mieszkań. Czyni to w sposób wdzięczny i zaskakujący, zwłaszcza gdy na imię jej Chrobotek.
Chrobotek reniferowy to prawdziwy aranżacyjny cymes. Zakochani w nim architekci wnętrz z umiłowaniem wykorzystują go w swoich projektach. Mech tworzący zielone ściany ma przede wszystkim dać chwilę wytchnienia lub podkreślić charakter wnętrza. Stał się hitem w przestrzeniach publicznych, firmach i instytucjach, gdzie jego zadaniem jest stworzenie przyjaznego środowiska pracy. Stamtąd wślizgnął się również do mieszkań prywatnych, w których stanowi estetyczną i niewymagającą dekorację przestrzeni.Zielony ściany z mchu pozwalają też odpocząć zmęczonym oczom i przyciągają wzrok, skupiając uwagę.
Są hitem w przestrzeniach publicznych, firmach i instytucjach, a z nich wślizgnęły się również do mieszkań prywatnych.
Mech na ścianie dobrze wpisuje się w modne trendy eko i biophilic design. Jego historię w domowych salonach czy biurach zapoczątkowali Skandynawowie, którzy chrobotka reniferowego mają pod dostatkiem. Mech islandzki, będący zasadniczo porostem, występuje naturalnie w chłodnych rejonach północnej Europy oraz Ameryki. Dlaczego chrobotek? Bo ugniatany wydaje charakterystyczny, chroboczący dźwięk. Czemu zaś reniferowy? Bo to właśnie renifery szczególnie lubują się w poroście.
Chrobotek reniferowy, czyli obrazy z mchu
Sławomir Dąbrowski (GreenAlleys) postanowił wykorzystać swoje stolarskie doświadczenie i zaczął tworzyć panele z żywym mchem reniferowym pochodzącym z Norwegii. Panel możemy zamontować na całej ścianie, ale też powiesić w formie żywego obrazu – do takiego wykorzystania zachęca zwłaszcza bogata kolorystyka, z jakiej wybieramy, zamawiając kompozycję, oraz możliwość połączenia z innymi elementami, np. roślinami stabilizowanymi. Typowe kolory to oczywiście odcienie zieleni (moss green, spring green i grass green), ale można poszaleć i zamontować w domu np. różową żywą makatkę. Albo zrobić logo firmowe z mchem w roli głównej. Porost da się dowolnie formować na etapie produkcji i przycinać już wedle własnego uznania.
Obrazu z mchu możemy wykonać także własnoręcznie. Obecnie roślina dostępna jest w niemal wszystkich sklepach florystycznych i ogrodniczych w formie kafelek. Mech mocowany jest do panelu z korka lub płyty, naszym zadaniem jest jedynie wyłożenie nimi ściany czy ułożenie odpowiedniej kompozycji. Ponadto chrobotek reniferowy występuje też w formie luźnej, która służy do mniejszych lub większych projektów, jak lasy w słojach czy inne dekoracje.

Obraz Matka Natura

Obrazy z mchem norweskim
DIY czyli prosty sposób na obrazy z mchu
Najłatwiejszym sposobem na własnoręczne stworzenie obrazu z mchu będzie odpowiednia rama, w którą wprowadzimy kępki chrobotka. Niezbędny będzie do tego klej florystyczny lub też dwustronna taśma klejąca. W przypadku większych kompozycji ściennych łatwiej sięgnąć po panele na korkowym podkładzie, które w łatwy sposób można dopasować do przestrzeni. Korkowy podkład takich modułów umożliwia ich łatwe przycinanie do mniejszych czy nietypowych wymiarów. Elastyczny materiał podda się nawet zwykłemu nożykowi do tapet. Prawda, że proste?
Meble z polotem, czyli… porostem
Chrobotek reniferowy nie musi służyć jedynie jako dekoracja wielkoformatowych powierzchni, takich jak ściany, a czasem i sufity. Możemy nim udekorować również części mebli, tworząc w ten sposób estetyczną zieloną „tkaninę”. Mech z pewnością znajdzie dla siebie wygodne miejsce w naszym domu. Zwłaszcza, że takich miejsc możemy mu zaproponować bez liku – porost nie potrzebuje ani światła, ani wody, zatem jeśli do tej pory z przyczyn pragmatycznych z wszystkich roślin wybierałeś kaktusy, śmiało możesz pomyśleć o chrobotku reniferowym. Dodatkowo roślina ta nie potrzebuje specjalnej pielęgnacji. No, może poza odkurzaniem, jak każde obicie. Trzeba tylko pamiętać, że chrobotek – mimo swoich licznych zastosowań – nadal jest rośliną. Głaszczmy go i podziwiajmy, ale raczej nie montujmy na często eksploatowanych, ruchomych częściach mebli. Doskonale sprawdzi się na lampach lub innych ozdobnych elementach wystroju wnętrza. Jest on estetyczny i sprawdza się zarówno jako część większej kompozycji, jak i jako główny punkt programu.

Mech w łazience
Rośliny dla alergików
Zielone kompozycje poza mchem wykorzystują same ekologiczne, biodegradowalne materiały. Cladonia rangiferina nie przyciąga owadów ani nie wydziela alergenów, dlatego może żyć w towarzystwie alergików. Ponadto, mech charakteryzuje się właściwościami filtrującymi – w naturalny sposób oczyszcza on powietrze z kurzu oraz toksyn. Mech zbierany jest ręcznie, a następnie oczyszczany i poddawany procesowi stabilizacji, czyli wprowadzeniu do soków porostu specjalnego roztworu na bazie gliceryny. Proces ten ma zatrzymać dalszy rozrost rośliny przy jednoczesnym zachowaniu wszystkich jej właściwości. Następnie roślina może być barwiona na pożądany kolor, jednak także na tym etapie możemy być spokojni – stosowane są w tym celu nietoksyczne pigmenty ekologiczne.
Ważne jest, aby zwracać uwagę na pochodzenie i sposób pozyskiwania mchu. Dostawcy powinni móc wskazać legalne źródło, z którego pochodzi sprzedawana przez nich roślina. Mech na ścianę powinien być zbierany z poszanowaniem lokalnego ekosystemu, bez narażanie lasów na agresywną ingerencję człowieka. Roślina wymaga odpowiednio długiego czasu regeneracji pomiędzy okresami zbiorów, co jest szczególnie istotne dla gospodarki leśnej.
Porost islandzki lubi hałas – stanowi zatem barierę dźwiękochłonną.
Chrobotek reniferowy lubi wszystko
Chrobotek reniferowy, z którego produkuje się zielone panele, lubi… wszystko! Albo inaczej: mało czego nie lubi. Na przykład gdy wilgotność powietrza spada poniżej 30%. W pomieszczeniu, w którym przebywają ludzie, raczej mu to nie grozi. Optymalne warunki dla rośliny to 40-60% wilgotności powietrza, czyli dokładnie takie, jak dla człowieka. W typowym pomieszczeniu domowym czy biurowym będzie zatem zawsze miękki i świeży. Bez nawadniania, nawożenia czy nawet nasłoneczniania. Chrobotek reniferowy pobiera bowiem niezbędną do utrzymania świeżości wilgoć z powietrza.Od nadmiaru słońca mech preferuje stanowiska zacienione, bowiem w takich warunkach roślina nie blaknie. Porost islandzki lubi również… hałas. Tak bardzo, że absorbuje dźwięki o wysokiej częstotliwości – stanowi zatem barierę dźwiękochłonną. Nic, tylko uciec od miejskiego gwaru w zielone chrobotanie?

Panel z porostem
Przeczytaj o zielonych wnętrzach, które leczą duszę
Fot. i oprac. na podst.: greenalleys
Baza produktów
Inne ciekawe eventy

Boston Design Week 2025

Międzynarodowe Targi Architektury i Projektowania Wnętrz KIAF 2025 – Gdańsk

CERSAIE 2025
