Niewielka przestrzeń weekendowego mieszkania wita odwiedzających bijącym z podłogi ciepłem w kolorze jasnego, bielonego drewna, które przechodzi od salonu do sypialni. Śmietanowe ściany skrywając białe listwy przypodłogowe i drzwi ze śnieżnobiałymi klamkami optycznie powiększają pokoje.


Poranne światło zaglądające przez okna maluje wyraźne kontury, dodając wnętrzu innego wymiaru. W przypadku tej przestrzeni, gdzie ciemnogranatowa kanapa jest kluczem do spójności kompozycji – naturalne światło nie może zostać zasłonięte. Promienie podkreślają kolor mebla.


Łuk, jak most harmonijnie łączy przestrzeń kuchenną z wypoczynkową. Powielenie opływowych kształtów ze ściany i wybór nowoczesnego oświetlenia ze zwisającymi ledami tworzy z kącika punkt kulminacyjny przestrzeni.


W łazience można się poczuć trochę jak w chmurach. Lekkość śmietankowej bieli połączona z pastelową mozaiką ułożoną na głównej ścianie oraz marmurowym wzorem płytek wybranym na podłogę i obudowę wanny pomagają się zrelaksować.



W tym weekendowym mieszkaniu detale tworzą klimat. Zachowana równowaga pomiędzy sztuką użytkową a przedmiotami z sieciówek pokazuje, że przyjemne wnętrza nie są zarezerwowane tylko dla tych osób, które mogą sobie pozwolić na zakup designerskiego wyposażenia.

Dobry pomysł jest lepszy niż wyszukane wzornictwo, którym można wyposażyć wnętrze bez pomysłu. Popołudnie w „deserowym mieszkaniu” powoli rozpala światła, wydobywając to, co w nim najciekawsze.


Zapalenie kinkietów zwiastuje czas odpoczynku i pozwala na wytchnienie w ciepłych barwach czekolady. Niewielka przestrzeń sypialni optycznie powiększona lustrzaną szafą ujarzmia światło, tworząc senny klimat.




Fot.: Piotr Derlik;
oprac. na podst.: mat. prasowe Malowany Stół