Reklama
Reklama

Domkowe osiedle na Kępie Gocławskiej. Architektka Joanna Krawczyk z trueinteriors idzie na spotkanie. Drzwi otwiera jej para młodych ludzi – charakteryzatorka i właściciel agencji reklamowej. To dla nich powstało to wyjątkowe i barwne wnętrze. Zaglądamy do środka!

W pracy nad projektem staram się jak najlepiej poznać inwestorów, ich styl życia, potrzeby dotyczące przestrzeni, preferencje estetyczne i model rodziny. Myślę, że relacja biznesowa w mojej branży różni się od innych branż poziomem intymności, w jaki wchodzi się w trakcie współpracy – rozpoczyna opowieść o tym wnętrzu Joanna Krawczyk, prowadząca na co dzień pracownię trueinteriors. To prawda, bo dobrze zaprojektowana przestrzeń jest odzwierciedleniem osób, które w niej mieszkają, a wnętrze powstaje w kontekście oczekiwań i potrzeb przyszłych domowników. Ostatecznie to oni są miarą powodzenia realizacji.

Dom Marokańska projektu Trueinteriors

Obserwacja i działanie

Rozglądając się po zastanej przestrzeni architektka zrozumiała, że jest to dom rodzinny, który służył już jednemu pokoleniu. Teraz przyszedł czas na nowe: – Postanowiliśmy wyburzyć całkowicie stan istniejący. Jako element wielopokoleniowy zostawiliśmy jedynie stary kamienny portal kominkowy, nad którym umieściłam futurystyczny kinkiet Toma Dixona – mówi.

Inwestorom zależało na ponadczasowym wnętrzu, które w miarę upływającego czasu nabierać będzie szlachetności. Zainwestowano więc w naturalne materiały, takie jak drewno – z widocznym rysunkiem słojów – oraz kamień. Wszystkie elementy metalowe, w tym baterie łazienkowe i kuchenne, zostały wykonane z żywego mosiądzu, bez żadnych lakierów ochronnych. Wystawione na działanie czynników atmosferycznych przechodzą naturalny proces utleniania, który pogłębia patynę przedmiotu czyniąc go z czasem piękniejszym.

Kolory i perełki designu

Projekt charakteryzuje konsekwentna i spokojna gama kolorystyczna barw ziemi z pastelowymi wariacjami. Jednolita podłoga w kolorze ciepłej szarości stanowi tło dla drewnianych zabudów stolarskich, karmelowych sof i kolorowych stolików kawowych. Co zaś znalazło się w wyposażeniu? – Połączyłam meble polskich projektantów ze światowymi klasykami designu. W salonie mamy zakupione w nieistniejącym już Yestersenie sofy Togo od Ligne Roset. Odnowiliśmy w nich tapicerkę. Pośrodku, na okrągłym dywanie mamy stolik kawowy z trawertynu usadowiony na czterech masywnych nogach, również z drugiej ręki. Poza meblami znanych marek jak Meridiani, &Tradition czy Gubi mamy meble i dodatki polskich projektantów. Znajdziemy tu lampy Lexavala projektu Jakuba Szkaradka czy stół i krzesła od The Good Living – mówi Joanna Krawczyk.

Dom Marokańska projektu Trueinteriors

Dom otwarty na innych

Inwestorom zależało na jasnym, przyjaznym domu, otwartym na licznych przyjaciół i członków rodziny. Wiedziałam też, że lubią formy organiczne i wszelkiego rodzaju miękkości. Otworzono więc układ funkcjonalny parteru, integrując ze sobą strefę kuchni, jadalni i salonu. Złagodzono też krzywizny ścian wprowadzając zaoblenia, które mają swoją kontynuację w zabudowie stolarskiej oraz w meblach wolnostojących.

Ze słonecznego salonu, wysokiego na dwie kondygnacje, rozpościera się przyjemny widok na ogród, który stanowi naturalną kontynuację strefy dziennej. W związku ze zmianami klimatycznymi, które zachodzą również w Polsce, czas spędzany na zewnątrz wydłuża się, co wymusza zmiany w podejściu do projektowania. – Staram się zacierać granicę między wnętrzem a zewnętrzem tak, aby salon płynnie przechodził w strefę tarasu łącząc obie przestrzenie w jedną całość – mówi Joanna Krawczyk.

Są w projekcie elementy, które na życzenie inwestorów, musiały się z nim znaleźć. Takim elementem jest lustrzana ściana w jadalni. Za stołem w kolorze podłogi stworzono więc kompozycję z luster. Znalazła ona zresztą swoje uzasadnienie w funkcjonalności. Jadalnia mieści się w środkowej części parteru przez co jest najmniej doświetloną częścią domu. Lustrzane odbicia rozświetlają i optycznie powiększają tę strefę. – Uniknęłam wizualnego chłodu lustrzanej tafli wybierając lustra w kolorze zachodzącego słońca, brązu czy pudrowego różu. Dzięki tego nadają one pomieszczeniu przytulności – zdradza architektka.

Prostokątna toaleta na parterze została całkowicie zaoblona, a ściany i podłoga pokryte mikrocementem. W jej centralnym punkcie umieszczono deszczownicę. Jest to miejsce na szybki prysznic przed wyjściem do pracy i ta funkcja zdominowała pomieszczenie. Drewniane elementy dodają nieco egzotycznego charakteru wnętrzu.

Miękkość balustrady klatki schodowej prowadzi nas do strefy prywatnej na piętrze budynku. Wchodzimy do korytarza, który przechodzi płynnie w drewnianą garderobę. Całość mamy elegancko ukrytą za frontami i osoba z zewnątrz najprawdopodobniej nie domyśliłaby się, że przestrzeń korytarza mieści w sobie funkcję garderoby. Ukryte drzwi prowadzą do prywatnych pokoi domowników.

Główna łazienka na piętrze została potraktowana w sposób konceptualny. Frontowa ściana stanowi drewniany element, na którym osadzone zostały dwa stanowiska ze stojącymi umywalkami. Reszta łazienki jest utrzymana w białej kolorystyce. Na podłodze mamy kamień w zielonym odcieniu.

Niewątpliwie powodzeniem projektu jest dobra współpraca oparta na zaufaniu, otwartości na nowe oraz dobrej znajomości własnych potrzeb. Traktuję projekt jako drogę, na końcu której jest historia całego procesu – podsumowuje architektka.

Oceń ten artykuł

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

0 / 5. 0

No votes so far! Be the first to rate this post.

Redakcja MAGAZIF

Artykuły redakcji portalu MAGAZIF.com

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama