Showroomy coraz chętniej aranżują swoją przestrzeń w taki sposób, by odwiedzający mieli wrażenie, że przekraczając ich próg, przekraczają próg własnego mieszkania. Podejście to – w sposób dość dosłowny – wcieliła w życie jedna z marek. Ich showroom jest po prostu… domem.
Jest niczym ciepłe, senne Palm Springs: odwiedzając Covet Valley, możemy poczuć się, jakbyśmy trafili do jednego z najbardziej kultowych miast w Kalifornii.
Ukryty wśród drzew w niczym nie przypomina showroomu. Zbudowano go w latach 60. ubiegłego wieku. Geometria bryły budynku, a także duże okna wpisują się w architekturę tamtych lat. Dom doskonale integruje się z otoczeniem, a z jego okien rozciąga się widok na jeden z ciekawszych krajobrazów Europy – Alto Douro, czyli teren, który w 2001 roku został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
W klimacie Jamesa Bonda
Wnętrza Covet Valley pełne są mebli i dodatków nawiązujących stylistyką do czasów połowy ubiegłego wieku. Jeśli mielibyście sobie wyobrazić klimat tego miejsca, sceneria na pewno pasowałaby do wczesnych filmów o Jamesie Bondzie. Wnętrze, które obejmuje dwa piętra, wypełnione jest starannie dobranymi meblami, oświetleniem i akcesoriami najlepszych europejskich marek. Covet Valley jest niczym prywatne muzeum pełne wzornictwa, gdzie ponadczasowy design minionych lat staje się współczesny, a historia przeistacza się w sztukę.
Covet Valley to miejsce, w którym można obejrzeć projekty, które stały się wzorniczymi klasykami, takich jak lustro Quantum, lampy Vaughan, krzesło do jadalni Jones czy stół Bertoia. Jesteście gotowi cofnąć się do lat 60.?
Fot. i oprac. na podst.:
mat. prasowe Covet House