Architekci stają czasem przed naprawdę abstrakcyjnymi wyzwaniami. Kiedy projektuje się budynek od podstaw, można nie tylko puścić wodze fantazji, ale przede wszystkim, idealnie dopasować do siebie każdy metr kwadratowy przyszłego obiektu. Trudności pojawiają się w momencie, kiedy podejmuje się próbę nadania nowego wymiaru miejscu, którego przeszłość była szczególna. Nasuwają się wówczas pytania o to, jak ludzie mają czuć się w nowym miejscu. Jak dana przestrzeń ma działać na zmysły i jak ma funkcjonować w nowym wcieleniu nie tracąc pierwotnej urody.
Takie pytania pojawiły się, gdy architekci Churtichaga+Quadra-Salcedo (ch+qs) rozpoczęli pracę nad projektem włączenia starej rzeźni w Matadero (Madryt) do publicznego centrum filmowego. Ich wyobraźnia dążyła do powiązania przeszłości i teraźniejszości oraz połączenia surowego z praktycznym. Publiczne centrum filmowe jest ogromnym kompleksem składającym się z kilku budynków – archiwum kinematografii, studia filmowego i telewizyjnego, biur, dwóch kin, restauracji oraz letniego, filmowego patio.
Projektanci czerpali inspiracje z różnych dziedzin. W gotowym projekcie widać tą obfitość jak na dłoni. Ciemnoszare listwy z sosnowego drewna znajdujące się na ścianach, sufitach i podłogach tworzą w budynku swego rodzaju tło, które zostaje ożywione przez nieskończoną liczbę przeplatanych, pomarańczowych węży nawiązujących wizualnie do plecionych koszy. Umieszczone w głównych, otwartych przestrzeniach i oświetlone stają się gigantycznymi lampami. Wykorzystanie tego materiału nadało nowemu centrum filmowemu elegancji i tchnęło w nie nowe życie emanujące spokojem, ciszą i estetyką. Główne pomieszczenie kinowe również zostało opatrzone świetlnym koszem, który, gdy tylko zaczyna się film, zaciemnia się aż do absolutnej czerni. W mniejszej sali projekcyjnej można przyjrzeć się całej tej misternej robocie, gdy wpuści się do środka światło dzienne. Kosz daje również niezwykłe efekty podczas samej projekcji.
Matadero jest próbą przywrócenia blasku sztuce i kulturze południowego Madrytu. To także doskonały przykład powtórnego, zaskakującego wykorzystania przestrzeni. Nie wszyscy jednak będą tego zdania. Może aura bólu, strachu i śmierci ciągle będzie otaczać to miejsce… Wszystko jest subiektywne…