Wrocławskie poranki mieszkańcy z ulicy Miedzianej spędzają w otoczeniu naturalnego drewna i oliwkowej zieleni. Ciepłe barwy otulają ich nawet w mroźne dni, a mgliste światło nadaje klimatu.
Wnętrze autorstwa Agaty Pierożyńskiej ze studia Habitat.wnętrza zostało zaprojektowane w duchu lat 40. i 50. Najważniejszym założeniem było wpisanie przytulnego charakteru w estetyczne deweloperskie przestrzenie. Ilość drewnianych dodatków oraz delikatnych kolorów była tu kluczowa.
Gdy wchodzimy do mieszkania, wita nas drewniany regał, który rozrzeźbia przestrzeń – to też miejsce na odłożenie kluczy. Najważniejszym zadaniem tego mebla jest jednak oddzielenie strefy półpublicznej – holu wejściowego – od prywatnej – salonu. W przedpokoju znalazło się także siedzisko i spora przestrzeń do przechowywania za ratanowymi frontami. Pas płytek terrazzo prowadzi nas aż do kuchni, gdzie pośród zieleni stoi zaoblony półwysep na stalowych nóżkach. Ten mebel od strony kuchni to miejsce, w którym przechowywać można talerze, garnki i przyprawy; od strony jadalni jest zaś regałem na książki. Stół wraz z krzesłami na tle grzejnika żeberkowego stanowi eklektyczny misz-masz, który prowadzi dialog z pozostałą częścią salonu, na którą składają się strefa odpoczynku i kącik do pracy lub czytania. Wracamy z powrotem do regału i idąc za obłą ścianą, dochodzimy do sypialni, gdzie królują łuki. Niewielka przestrzeń koncertuje się wokół niebieskiego zagłówka. Wszystkie ubrania zmieściły się w szafie, której fronty ubrano w zielono-beżowe arkady. Zaraz przy sypialni jest łazienka, gdzie kontynuowany jest koncept zaoblonych krawędzi zarówno w miedzianej armaturze jak i meblach. Drobne płytki z beżową fugą w połączeniu z delikatnym terrazzo i drewnianymi frontami dodają wnętrzu klimat vintage.
Całość konceptu jest lekka i świeża w klimacie lat minionych. Pozostawia jednak miejsce na bardziej współczesne formy. Nadaje charakteru i umożliwia uzupełnianie konceptu o wspomnienia z podróży i pamiątki rodzinne.