Mieszkanie na warszawskim Żoliborzu zostało zaprojektowane tak, aby jak najlepiej wykorzystać niewielką przestrzeń, z jednoczesną dbałością o detale i estetykę. W efekcie powstała nowoczesna, prosta przestrzeń, będąca uosobieniem hasła Less is more. Daleko jej jednak do surowości.
Otoczenie z historią
Nazwa Żoliborz pochodzi od francuskiego Joli Bord, co oznacza Piękny Brzeg. Nic dziwnego – to dzielnica, która zdecydowanie wyróżnia się na mapie stolicy. Zieleń, stare, klimatyczne kamienice, niepowtarzalna atmosfera – ta część miasta niejednokrotnie była bohaterką piosenek i poezji. Właśnie tu mieści się przytulny apartament, który udowadnia, że minimalizm ma też przyjazne oblicze.
Monochromia przeplatana błękitem
W kuchni i salonie króluje biel. Dzięki temu wnętrze wydaje się bardziej przestronne. Otwarty plan pozwala maksymalnie wykorzystać niewielki metraż. Zabudowa w kuchni została również utrzymana w bieli, dzięki czemu niemal wtapia się w ścianę. Mocnym akcentem jest tu blat z lastryko. Przytulności dodają drewniana podłoga i dodatki w kolorze nasyconego błękitu.
Nie zabrakło miłych dodatków w postaci szkiców i dekoracyjnych figurek
Geometria w sypialni i salonie
Sypialnia jest kontynuacją całego projektu. Tu również królują proste formy i ciekawe dodatki. W roli głównej występuje tapeta z niebieskim, geometrycznym wzorem.
Wzrok przykuwa też oświetlenie kontrastujące z biurkiem i krzesłem. Podobnie jak w strefie dziennej, tu także nie zabrakło miłych dodatków w postaci szkiców i dekoracyjnych figurek.
Biało-czarna łazienka, czyli klasyka
Łazienka, podobnie jak pozostała część mieszkania charakteryzuje się oszczędną kolorystyką. Jednak biel występuje tu ramię w ramię z czernią, dzięki czemu wnętrze zyskała odrobinę nonszalancki klimat. Proste, ascetyczne wnętrze stanowi idealne tło dla plakatu Wisła Ryszarda Kai.
Minimalizm oswojony
Apartament zawdzięcza swój klimat i ciepło właśnie dodatkom, które przełamują surową biel ścian i dodają mu charakteru. Strefa dzienna została wypełniona zielonymi roślinami doniczkowymi w ozdobnych donicach. Na ścianie wyeksponowano książki, które umieszczono na „niewidzialnych” półkach, zawieszonych na różnych wysokościach. Nie zabrakło też sztuki w postaci obrazów i grafik. Uwagę zwraca również oryginalny stolik kawowy z heksagonalnych płytek na metalowym stelażu. Jak Wam się podoba?
Oprac. na podst.:
mat. prasowe Taff Architekci
Fot.: Ignacy Matuszewski