Stylowy eklektyzm z tapetami. Mieszkanie w klimacie boho i urban jungle po metamorfozie
Zlokalizowane w nowoczesnym apartamentowcu mieszkanie było przed remontem dość chaotyczne i pozbawione charakteru. Właścicielce zależało na uporządkowaniu przestrzeni i dodaniu surowej architekturze oryginalnego charakteru.
Remont po 10 latach – zachować, ile się da
Właścicielka mieszkania na co dzień pracuje w korporacji, dlatego zależało jej na przestrzeni, która będzie kreatywna i inspirująca. Mieszkanie zostało wyremontowane 10 lat temu, jednakże dawny projekt zdecydowanie nie przetrwał próby czasu. Zuza lubi wyraziste kolory i ciekawe akcenty, ale wybrane niegdyś tapety po latach wyszły z mody. Zależało jej na wnętrzu, które będzie intrygujące, ale jednocześnie nie zestarzeje się w ciągu kolejnych trzech lat. Przed projektantami ze studia Taka Pracownia postawiono trudne wyzwanie: jak dzięki ograniczonym środkom, odmienić charakter wnętrza jednocześnie zachowując sporo z poprzedniego wystroju?
Od wprowadzenia się minęło dziesięć lat – mimo to większość elementów wyposażenia była w dość dobrym stanie. Grzechem byłoby wyrzucać wszystko, dlatego zdecydowano się na zmianę kilku kluczowych elementów. Podłoga, drzwi, grzejniki, szafy, zabudowa kuchni, a także część mebli pozostały bez zmian.
Zaczęło się od łazienki
Metamorfoza zaczęła się od łazienki, która z powodów technologicznych wymagała całkowitego remontu. Na posadzce zdecydowano się na kafle z włoskiej marki Cesi, ułożone w charakterystyczny wzór z przesunięciem. Dawną zabudowę umywalki z IKEA i lustro pozostawiono bez zmian, zdecydowano się na dorobienie nowych, drewnianych frontów do szafek. Właścicielka marzyła o wannie: armatura stylu retro z Brumy dodała łazience charakteru. Na ścianie postawiono na oryginalny limonkowy odcień, który dopełnił całość.
Energetyczny, zielony salon
W salonie zdecydowano się na zmianę tapety, Zuza jest fanką zieleni, dlatego najbardziej spodobał się jej motyw dżungli. Białe, ryflowane półki tworzą subtelną biblioteczkę, a ratanowy fotel dodaje lekkości. Orientalne akcenty: zielony lampion nad stołem i kamienna lampa stołowa Aromas dodają tajemnicy. W kuchni zdecydowano się na zmianę frontów wiszących szafek: zamiast jaskrawozielonych oklein na wysoki połysk postawiono na zgaszoną czerwień, która pięknie komponuje się z tapetą.
Zmianom uległa także sypialnia: tutaj także zdecydowano się wymienić tapetę, tym razem postawiono na błękitny motyw lecących żurawi. Kontrastujące z nim czerwone lampki dobrze komponują się z ratanowym wezgłowiem łóżka. Szafy z IKEA zyskały nowe fronty, mosiężne uchwyty dodają im szlachetności. Ogromne okna ozdobiono lnianymi zasłonami z H&M Home.
Całość jest ciekawa, a jednocześnie, jak mówi właścicielka, nieprzytłaczająca. Po remoncie mieszkanie w końcu nabrało wymarzonego charakteru. Jak mówi Zuza, nie jest fanką zimnych, nowoczesnych wnętrz, dlatego wzorzyste tapety i niesztampowe dekoracje to zdecydowanie jej bajka. Wprowadzenie tego świata do nowoczesnego budownictwa wcale nie było prostym zadaniem, jednak finalny efekt przeszedł jej najśmielsze marzenia.
Bio projektu
-
- Projekt: Taka Pracownia
- Lokalizacja: Warszawa, Tczewska
- Powierzchnia: 67 m2
- Zdjęcia: Migdał Studio
Galeria zdjęć
Fot.: Migdał Studio;
oprac. na podst.: mat. prasowe Taka Pracownia
Inne ciekawe eventy

Dudki PRL-u

Wiosenne Sztuki – Targi Sztuki, Designu i Wszystkiego Dobrego 2025

Nie tylko Zodiak. O architekturze gastronomii warszawskiej
