To stosunkowo młode uliczne medium świetnie odnajduje się w warunkach domowych. A pełne spektrum stylów i technik, jakimi posługują się polscy plakaciści, pozwala z łatwością dopasować prace do charakteru wnętrz.
Plakat, który w ciągu XX wieku wyewoluował od narzędzia reklamy do autonomicznej formy wypowiedzi artystycznej, na dobre rozgościł się w naszych domach. To jeden z najmniej wymagających sposobów na przemycenie sztuki wysokiej próby do codziennego życia. A wydruk na papierze w dużym formacie powieszony na ścianie ma moc szybkiej transformacji stylu wnętrza, zwłaszcza w połączeniu z dobrze dobraną oprawą.
Od nich wszystko się zaczęło. Polska szkoła plakatu
Wciąż bez większego trudu można upolować prace mistrzów polskiej szkoły, którym zawdzięczamy dzisiejsze plakatowe szaleństwo. Warto zainwestować w te ponadczasowe klasyki, bo nawet lekko podniszczony papier nie jest w stanie odebrać im urody. Powstające przed 1989 r., wolne od rynkowych uwarunkowań plakaty pełniły funkcję bardziej informacyjno-dekoracyjną niż reklamową, dzięki czemu mógł wyewoluować ich wyrafinowany artystyczny język oparty na grach z konwencją. W galeriach czy na targach staroci wyszperacie graficzną ilustrację ulubionego filmowego przeboju sprzed lat, która doda pazura waszemu mieszkaniu.
Kolejne pokolenia polskich twórców czerpią z tej tradycji, wypracowując własny nowoczesny styl. Mamy dla was prace kilkorga autorów, których szkoda byłoby przegapić.
Wielkomiejskie opowieści Barrakuz
Prace Beaty Śliwińskiej działającej pod szyldem Barrakuz wchodzą w dialog z wzorcami lansowanymi przez kulturę popularną, a zarazem sprawiają wrażenie współczesnej odpowiedzi na awangardowe kolaże. Podobnie jak tamte tematycznie odnoszą się do życia w nowoczesnym mieście z jego blaskami i cieniami. Ale mniej w nich entuzjazmu, za to sporo niepokoju, ewokowanego przez pokawałkowane twarze i rozczłonkowane, niepełne obiekty znane nam z codzienności.
Muzyczne uniwersum Dawida Ryskiego
W zaprojektowanych przez siebie plakatach koncertowych Dawid Ryski podejmuje się nieco żartobliwej interpretacji twórczości muzycznych wykonawców, operując syntezą i skrótem myślowym. Jego prace mają wdzięk dziecięcego rysunku, ale nie dajcie się zwieść ich pozornej lekkości – w niemalże komiksowym sztafażu Ryski przemyca nieoczywiste i ironiczne treści.
Gra-Fika na straży architektonicznego dziedzictwa
Prace Katarzyny Jasińskiej działającej w rodzinnym tandemie pod szyldem Gra-Fika służą czemuś więcej niż tylko dekoracji. To ujęty w graficzną formę swego rodzaju projekt dokumentalny poświęcony polskiej powojennej architekturze modernistycznej, w ramach którego artystka przedstawia ikoniczne budynki PRL-u z różnych miast Polski w ich pierwotnej postaci. Z tym trudnym dziedzictwem los obszedł się różnie – nie wszystkie budowle przetrwały, a niektóre poddano fałszywie pojętej rewitalizacji lub pozasłaniano banerami reklamowymi.
Dziecięca wyobraźnia Agaty Królak
Prace Agaty Królak przypominające swobodne rysunki na marginesach notatnika zdają się być inspirowane polską ilustracją książkową sprzed 1989 r. Technika łącząca rysunek i wycinankę przenosi nas do krainy dzieciństwa, ale te syntetyczne plakaty będą dobrze wyglądać nie tylko na ścianach pokoju dziecięcego.
Zdjęcia:
barrakuz.com.pl, dawidryski.pl, agatakrolak.com, gra-fika.com, grafiteria.pl