Dom o powierzchni około 250 m2, który właśnie przeszedł kompleksową modernizację, mieści się w zielonej części Łodzi, w pobliżu jednego z urokliwych parków. To miejsce łączy spokój natury z komfortem miejskiego życia, co czyni je idealnym dla młodego małżeństwa z dzieckiem. Architektka Hanna Pietras wraz z Martyną Florkiewicz podkreślają, że lokalizacja sprzyja aktywnemu trybowi życia w otoczeniu zieleni, a jednocześnie zapewnia szybki dostęp do wszystkich miejskich udogodnień.
Inwestorzy, z którymi współpracowała pracownia Hanny Pietras, byli jej sąsiadami. – Regularnie mijaliśmy się na korytarzach, a pewnego dnia zapukali do moich drzwi z pytaniem o projekt. Tak zaczęła się nasza współpraca, która przekształciła się w udaną realizację, a nasze sąsiedzkie relacje zyskały nowy wymiar – opowiada architektka.
Wspólne poczucie estetyki
Zadanie projektowe polegało na harmonijnym połączeniu nowoczesności z unikalnym charakterem zabytkowej willi z lat 30. Od samego początku celem było zachowanie jak największej liczby oryginalnych elementów wnętrza. – Głównym założeniem było, aby zachować ducha tego miejsca. Zdecydowaliśmy, że boazeria i zabytkowe parkiety muszą pozostać, by oddać charakter tej przestrzeni – mówi Hanna Pietras.
Zakres prac obejmował również wymianę stolarki okiennej, co umożliwiło m.in. powiększenie okien w salonie, dodając tym samym więcej przestrzeni i światła. Kuchnia, która wcześniej znajdowała się w innym pomieszczeniu, została przeniesiona do strefy dziennej, co było kluczowym założeniem projektu.
Wyzwania i zalety
Lokalizacja domu w spokojnym otoczeniu, pełnym zieleni, to jego niewątpliwa zaleta. – Wnętrze ma wyjątkowy klimat – bogate w historyczne detale. Zachowanie autentyczności było największym wyzwaniem, jakie napotkałam podczas realizacji projektu – podkreśla architektka. Stworzenie przestrzeni, która będzie funkcjonalna i estetyczna, wymagało znalezienia balansu między przeszłością a teraźniejszością.
Kluczowymi elementami, które decydowały o ostatecznym efekcie, były oryginalne boazerie, pomalowane na kolor brudnego beżu, oraz nowoczesna wyspa kuchenna z kamiennym blatem. – To połączenie elegancji z funkcjonalnością stało się centralnym punktem strefy dziennej – zauważa Pietras.
W procesie realizacji wiele elementów wyposażenia zostało przeniesionych przez inwestorów z ich poprzedniego mieszkania, co miało znaczący wpływ na wystrój domu. – Meble miały dla nich wartość sentymentalną i doskonale wpisywały się w nową estetykę. Ich obecność wyznaczyła kierunek dla reszty wnętrza – tłumaczy architektka.
Zaufanie i duma z realizacji
Klienci osobiście prowadzili budowę, współpracując z zaufanymi ekipami, co przyczyniło się do sukcesu projektu. – Ich zaangażowanie i dbałość o szczegóły pozwoliły nam na uzyskanie efektu, który w pełni odzwierciedla nasze wspólne założenia. Nasza współpraca opierała się na zaufaniu – mówi Pietras.
Jednym z największych powodów do dumy dla architektki było „odrestaurowanie” zabytkowych boazerii. – Był to kluczowy element wnętrza, który musieliśmy odświeżyć, aby wkomponować go w nowoczesną wizję. Udało się nam zachować oryginalne detale i nadać im nowoczesny wygląd, który idealnie współgra z całością projektu – dodaje.
Podczas realizacji projektu architektka nie napotkała poważnych przeszkód, co zawdzięcza swojemu doświadczeniu w pracy ze starszymi budynkami. – Dzięki temu mogłam skupić się na zachowaniu charakteru obiektu i realizacji zamierzonej wizji – kończy Hanna Pietras.
Dom w Łodzi to doskonały przykład na to, jak połączyć nowoczesne rozwiązania z historycznym dziedzictwem, tworząc przestrzeń, która jest nie tylko funkcjonalna, ale również pełna duszy.
Galeria zdjęć
Fot. Mood Authors
oprac. na podst.: mat. prasowe Hanna Pietras, Martyna Florkiewicz