Neuroróżnorodność i neuroinkluzywność to dziś kluczowe aspekty, które należy wziąć pod uwagę w przypadku projektowania budynków. Co to oznacza w praktyce? Czytelne oznakowanie budynku, dużo zieleni i design nawiązujący do przyrody, miejsca relaksu i odosobnienia, odpowiednia akustyka i oświetlenie… To odpowiedź na potrzeby osób neuroatypowych, np. w spektrum autyzmu czy z ADHD.
Neuroróżnorodność – co to jest?
Szacuje się, że ok. 20% z nas jest neuroatypowych – czyli w relacji z otoczeniem, przestrzenią i znajdującymi się w niej osobami w odmienny sposób odbiera i przetwarza bodźce oraz informacje i doświadczenia sensoryczne. Może to sprawiać, że inaczej odczuwamy przestrzeń, np. jako przepełnioną bodźcami lub wręcz przeciwnie: niestymulującą i demotywującą. To zróżnicowanie pod względem funkcjonowania układu nerwowego może przekładać się np. na inny odbiór dźwięków, faktur, materiałów w naszym otoczeniu, jak również na poczucie zagubienia w przestrzeni czy potrzebę odizolowania od tłumu.
Odczuwanie bodźców zewnętrznych przez pracowników jest kwestią bardzo indywidualną i przez to niezwykle złożoną. Dla architektów pojęcie neuroróżnorodności w projektowaniu miejsc pracy oznacza zastosowanie rozwiązań, które nie tylko odpowiedzą na potrzeby pracowników o zróżnicowanej wrażliwości sensorycznej, ale też będą wspierać ich produktywność.
Neuroróżnorodność w miejscu pracy
Neuroróżnorodność w architekturze rozumiana jest jako podejście do projektowania budynków i przestrzeni, które uwzględnia zróżnicowane potrzeby i preferencje pracowników. Obejmuje to zarówno osoby w spektrum autyzmu czy z ADHD, jak i te o unikalnych potrzebach neurologicznych, które, jak się okazuje, wcale nie należą do rzadkości. Chodzi przede wszystkim o uwzględnienie odmiennej wrażliwości na czynniki zewnętrzne, takie jak kolor, tekstura, natężenie światła czy dźwięku. Głównym celem tego typu projektów jest stworzenie środowiska, które jest bardziej inkluzywne i dostępne dla wszystkich, korzystnie wpływa na dobrostan i uwzględnia potrzeby pracowników. Co więcej, poprawa warunków pracy może sprzyjać budowaniu społeczności i finalnie przekłada się na poprawę produktywności całego zespołu w miejscu pracy, wykorzystując różnorodność pracowników.
– Zamiast postrzegać neuroróżnorodność jako problem, powinniśmy ją traktować jako cenną wartość, która wnosi unikalne perspektywy i umiejętności do zespołów – mówi Beata Mazur, dyrektor Departamentu Projektów Wnętrz w pracowni Iliard Architecture & Interior Design. Osoby neuroróżnorodne zwykle posiadają silne zdolności analityczne, myślą kreatywnie, częściej zwracają uwagę na szczegóły oraz są nastawione na rozwiązywanie problemów. Przykładowo: osoby z autyzmem mogą być wyjątkowo dobre w zadaniach wymagających precyzji i koncentracji, natomiast osoby z ADHD mogą wnieść do zespołu energię i innowacyjne podejście do pojawiających się wyzwań.
Projektowanie sensoryczne, czyli w duchu neuroróżnorodności
W świetle powyższego, rolą pracodawców powinno być stworzenie środowiska pracy, które jest przyjazne dla wszystkich członków zespołu. Jednym ze sposobów może być np. oferowanie elastycznych godzin pracy czy możliwość pracy zdalnej, które mogą pomóc osobom neuroróżnorodnym w lepszym zarządzaniu swoimi potrzebami. Jeżeli natomiast mówimy o pracy stacjonarnej, kluczowe jest takie zaprojektowanie przestrzeni, aby była ona jak najlepiej dostosowana do potrzeb pracowników.
W biurach, które projektujemy z myślą o neuroróżnorodności, podstawą jest dostępność, czytelny dla każdego użytkownika schemat komunikacyjny, również w obszarze informacji werbalnej i wizualnej – mówi Anna Branicka, Leading Architect w Design Anatomy. Kładziemy duży nacisk na personalizację i zróżnicowanie przestrzeni. W sąsiedztwie stref głośnych do pracy grupowej zapewniamy enklawy ciszy, umożliwiające koncentrację, pracę w skupieniu czy relaks. Tworzymy strefy aktywnego wypoczynku, gdzie można zredukować stres poprzez ćwiczenia ruchowe czy rozrywki umysłowe, co z kolei sprzyja integracji.
Na konieczność projektowania stref o zróżnicowanej ilości bodźców zewnętrznych zwraca również uwagę Beata Mazur: – Biura powinny oferować urozmaicone strefy, odpowiadające różnym potrzebom: strefy ciche są idealne dla osób, które potrzebują skupienia i minimalnej ilości bodźców, podczas gdy strefy aktywne mogą służyć do bardziej interaktywnych działań i spotkań zespołowych – jednym z czynników utrudniających pracę osobom o cechach neuroróżnorodnych jest hałas. Warto zatem pomyśleć o zastosowaniu dźwiękochłonnych paneli, dywanów oraz boksów akustycznych, które pomagają w zmniejszeniu jego poziomu. Alternatywnym rozwiązaniem mogą być również udostępniane pracownikom słuchawki wygłuszające.
– Na rynku dostępnych jest wiele rozwiązań, które dzięki doskonałej znajomości ich właściwości i parametrów mogą stanowić proste, a zarazem bardzo efektywne rozwiązanie, uwzględniające szczególne potrzeby pracowników – mówi Anna Branicka. Przykładem są chociażby zastosowane przez nas ostatnio w biurze Sii w Gdańsku lampy akustyczne, wykonane z 5 tys. przetworzonych butelek PET. Zaprojektowaliśmy również panele ścienne oraz tłumiące hałas okładziny słupów, nie tylko z tworzywa PET, ale także ze zmielonej konopi czy wełny drzewnej, Znajomość różnorodnych materiałów pozwala nam kreować odpowiednie środowisko pracy , ale także korzystnie wpływać na środowisko naturalne.
Oświetlenie – jak wpływa na neuroinkluzywność?
Dobór odpowiedniego typu i natężenia oświetlenia w miejscu pracy odgrywa kluczową rolę w tworzeniu środowiska, które ma być jednocześnie komfortowe i sprzyjające produktywności. Przenosząc to zagadnienie na grunt neuroróżnorodności, gdzie użytkownicy mają odmienne potrzeby sensoryczne, dobór oświetlenia jeszcze bardziej nabiera na znaczeniu, ponieważ w niektórych przypadkach zapewnienie stałego dostępu do światła słonecznego może okazać się niewystarczające.
Zasadniczą kwestią w przypadku grup pracowników o zróżnicowanych preferencjach sensorycznych jest znalezienie odpowiedniego balansu pomiędzy światłem naturalnym, regulującym rytm dobowy, a sztucznym tak, aby zminimalizować dyskomfort związany z nadmiarem bodźców.
Ostre światło może wpływać szczególnie niekorzystnie na osoby nieneurotypowe – mówi Beata Mazur. Z tego powodu jego natężenie powinno być regulowane, aby każdy mógł dostosować je do swoich preferencji. Poza tym najlepiej sprawdzają się naturalne, a także ciepłe i stonowane źródła światła. Niezwykle ważne są też miejsca, gdzie pracownicy mogą się zrelaksować i zregenerować, Mogą to być pokoje sensoryczne z przyjemnym oświetleniem i uspokajającymi dźwiękami, a także miejsca do medytacji i relaksu.
Materiały i wyposażenie
Troska o dobrostan pracowników w naturalny sposób wpłynęła na rozwój branży budowlanej w różnych sektorach na całym świecie. W efekcie, w ostatnich latach obserwujemy dynamiczny rozwój technologii, których wykorzystanie bezpośrednio przekłada się na dobre samopoczucie użytkowników. Jednym z najciekawszych przykładów realizacji tego trendu jest rozwój prefabrykowanego budownictwa modułowego, opartego w całości na drewnie.
Naturalne właściwości drewna, w połączeniu z nowoczesnymi technologiami prefabrykacji, pozwalają tworzyć zdrowe i komfortowe obiekty, a w dodatku proces ich budowy jest dużo krótszy, niż w przypadku technologii tradycyjnych – mówi Tomasz Balcerowski, prezes zarządu EKOINBUD. Mówimy tu nie tylko o sektorze mieszkaniowym – nasze realizacje są przykładem tego, że technologia ta znakomicie sprawdza się w przypadku budynków użyteczności publicznej, ośrodków naukowych, placówek oświatowych czy obiektów biurowych. Wykorzystanie drewna pozwala nie tylko utrzymać optymalny poziom wilgotności w pomieszczeniach, ale także zapewnia użytkownikom komfort termiczny i akustyczny. Ponadto, drewno wprowadza do wnętrz element natury, co sprzyja relaksowi i komfortowi psychicznemu.
Równie istotną kwestią jest odpowiednie wyposażenie wnętrz przeznaczonych do pracy. Dla osób o podwyższonej wrażliwości sensorycznej przestrzenie o zbyt małych metrażach, zróżnicowanej kolorystyce czy nadmiernej ilości dodatków mogą być źródłem dyskomfortu, szczególnie w przypadkach, gdy muszą w nich przebywać codziennie.
Używamy kolorów i materiałów, które nie wywołują nadmiernej stymulacji neurologicznej, ale są również dalekie od monotonii – mówi Anna Branicka. Wprowadzamy dużo zieleni działającej łagodząco na układ nerwowy, a także wybieramy ergonomiczne meble dopasowane do zróżnicowanych potrzeb. Świetnie sprawdzają się rozwiązania modułowe i mobilne, biurka z regulacją wysokości, umożliwiające pracę w pozycji siedzącej lub stojącej. Ważna jest również integracja technologii wspierających różne style pracy.
Na konieczność ograniczenia bodźców zwraca również uwagę Daniel Ochońko, prezes zarządu Trust Us, spółki specjalizującej się w wyposażaniu wnętrz obiektów komercyjnych: – W przypadku wyposażania tego typu przestrzeni kluczowa powinna być neutralność kolorystyczna i pewien minimalizm w zakresie wyposażenia. Często wykorzystywane są stonowane, pastelowe barwy, nierzadko pojawia się również biel. Bardzo istotnym uzupełnieniem i jednocześnie czynnikiem, który zdecydowanie wpływa na dobre samopoczucie pracowników, są nawiązania do natury, w postaci dodatków z litego drewna. Często wykorzystuje się również naturalną roślinność, która dodatkowo podnosi estetykę wnętrza a także poprawia jakość powietrza – mówi.
Neuroinkluzywność: równość i zrozumienie w różnorodności neurotypowej
Podsumujmy zatem: neuroinkluzywność to koncepcja, która zakłada akceptację i integrację osób o różnorodnych profilach neurotypowych w społeczeństwie. Pojęcie to obejmuje osoby z zaburzeniami neurologicznymi, takimi jak autyzm, ADHD, dysleksja, czy zaburzenia lękowe, a także inne różnice w funkcjonowaniu mózgu, które wpływają na sposób myślenia, odczuwania i interakcji ze światem.
Zrozumienie neuroinkluzywności
Neuroinkluzywność opiera się na przekonaniu, że różnorodność neurotypowa jest naturalnym i wartościowym elementem społeczeństwa. W przeciwieństwie do podejścia, które koncentruje się na „leczeniu” lub „naprawianiu” tych różnic, neuroinkluzywność promuje akceptację i docenienie unikalnych perspektyw i umiejętności, jakie wnoszą osoby z różnorodnymi profilami neurologicznymi.
Korzyści z neuroinkluzywności w miejscu pracy i nie tylko
Promowanie neuroinkluzywności przynosi korzyści zarówno jednostkom, jak i społeczeństwu jako całości. Osoby neuroatypowe mogą czuć się bardziej akceptowane i wspierane, co może prowadzić do poprawy ich samopoczucia psychicznego i emocjonalnego. W miejscach pracy, szkołach i społecznościach, neuroinkluzywność może zwiększyć kreatywność, innowacyjność i efektywność dzięki różnorodnym perspektywom i sposobom myślenia.
Kroki do wdrożenia neuroinkluzywności
Kluczowym krokiem w kierunku neuroinkluzywności jest edukacja społeczeństwa na temat różnorodności neurotypowej. Szkolenia i warsztaty mogą pomóc w zrozumieniu i docenieniu unikalnych wyzwań i mocnych stron osób neuroatypowych. Innym sposobem jest wprowadzenie zmian w środowisku pracy, szkoły lub domu, które może znacząco poprawić komfort i efektywność osób neuroatypowych. Przykładami niech będą np. elastyczne godziny pracy, ciche przestrzenie, dostosowane materiały edukacyjne i technologie wspomagające. Co więcej, organizacje mogą wdrażać polityki, które promują równość i włączenie osób o specjalnych potrzebach do społeczeństwa. Obejmuje to procesy rekrutacyjne, które uwzględniają różnorodność neurotypową, oraz programy wsparcia dla pracowników i uczniów neuroatypowych. Wartościowe na drodze neuroinkluzywności będzie też tworzenie sieci wsparcia dla osób neuroatypowych i ich rodzin. Wspólnota, mentoring oraz dostęp do zasobów i informacji mogą pomóc w budowaniu silnych, wspierających społeczności.
Case: studenci SWPS współpracują z Muzeum Sztuki Nowoczesnej
Jak więc projektować, by wszyscy czuli się komfortowo? Tego uczą się studenci i studentki School of Form Uniwersytetu SWPS. Zrealizowali już projekt z fundacją Atypika, a w przyszłym roku akademickim będą tworzyć dla Muzeum Sztuki Nowoczesnej. – Współcześnie dużo mówi się o potrzebie inkluzywności w projektowaniu, żeby przestrzenie nikogo nie wykluczały, tylko były włączające. O ile projektowanie uniwersalne w Polsce dość dobrze już sobie radzi z uwzględnianiem potrzeb osób z niepełnosprawnościami, o tyle do tej pory nie było mowy o tym, w jak różnorodny sposób funkcjonują nasze umysły i układy nerwowe – mówi dr Monika Rosińska, socjolożka ze School of Form Uniwersytetu SWPS. Podkreśla przy tym, że założenie projektowania uniwersalnego jest takie, że przystosowując przestrzenie do potrzeb osób z niepełnosprawnościami czy neuroatypowych, poprawiamy je dla wszystkich.
Współpraca z Atypiką fundacją dla neurokultury – zdiagnozowanie problemów…
Z pomysłem, aby studenci IV roku Wzornictwa w School of Form zmierzyli się z wyzwaniem neuroróżnorodności przy projektowaniu, wyszła fundacja Atypika. Zajęcia składały się z dwóch części: badawczej i projektowej. Za obiekt studiów posłużyły przestrzenie warszawskiego kampusu Uniwersytetu SWPS: lobby główne, dziedziniec i strefa studencka do nieformalnej pracy.
O ile projektowanie uniwersalne w Polsce dość dobrze już sobie radzi z uwzględnianiem potrzeb osób z niepełnosprawnościami, o tyle do tej pory nie było mowy o tym, w jak różnorodny sposób funkcjonują nasze umysły i układy nerwowe – mówi dr Monika Rosińska, socjolożka ze School of Form Uniwersytetu SWPS
Zanim studenci zaczęli projektować zmiany, przez pierwszy miesiąc pod kierunkiem dr Moniki Rosińskiej prowadzili badania, korzystając z metod intuicyjnych i systematycznych. Po pierwsze, sami doświadczali przestrzeni i przenosili na papier swoje wrażenia, stosując tzw. fast sketching, czyli szybkie szkicowanie. Po drugie, obserwowali innych użytkowników i przeprowadzali z nimi rozmowy. – To proste badania, na które może sobie pozwolić każde biuro projektowe, bez ponoszenia dużych nakładów finansowych. Mogą być stosowane przy różnego rodzaju przebudowach czy rewitalizacjach – mówi Marta Wierusz, architektka ze School of Form.
Podczas badań studenci zdiagnozowali najważniejsze problemy, z jakimi mierzą się osoby przebywające w danej przestrzeni. – Były to m.in.: przeładowanie sensoryczne, napięcie pomiędzy prywatnością a poczuciem zbyt dużej ekspozycji społecznej, zagadnienia związane z komfortem ułożenia ciała, potrzeba kontaktu z zielenią, naturą. W badaniach przewijał się też temat braku czytelności przestrzeni – wymienia dr Monika Rosińska.
…i odpowiedź projektowa
Z tymi wyzwaniami studenci pracowali w części projektowej pod kierunkiem arch. Marty Wierusz. Zostali podzieleni na cztery grupy. Najpierw musieli zdecydować, na jakie główne problemy wybranej przestrzeni odpowiedzą projektem. W efekcie zajęli się: oznakowaniem, czytaniem przestrzeni oraz strefowaniem w lobby, zielenią i regeneracją oraz relacjami społecznymi na dziedzińcu, strefowaniem i koncentracją w sprzyjającej pozycji ciała w części do nieformalnej pracy oraz oświetleniem i designem biofilnym w holu.
– Poziom wszystkich prac był bardzo wysoki, ale szczególnie wybił się projekt oznakowania lobby głównego. Spodobało nam się zwiększenie czytelności informacji poprzez ich gradację: od najważniejszych w formie dużych oznakowań po coraz mniejsze i bardziej szczegółowe. Istotny był też sposób ich rozmieszczenia w przestrzeni, tak żeby nie tworzyły się “korki”, kumulacja osób w danym miejscu, która może powodować lęk przed staniem przed tablicą w dużej grupie, gdzie wszyscy będą obserwować, że np. ktoś potrzebuje więcej czasu na zaznajomienie się z informacją – wyjaśnia arch. Marta Wierusz. Dodaje, że wyraźne, czytelne i logiczne oznakowanie to potrzeba wszystkich grup neuroatypowych.
We wszystkich projektach można zauważyć dążenie do zaspokojenia potrzeby kontaktu z naturą. Na dziedzińcu zaplanowano dużo roślin, które sprzyjają relaksowi, dają cień, obniżają temperaturę powietrza i czynią przestrzeń bardziej kameralną. Jednak także w pozostałych projektach występowały elementy designu biofilnego, czyli nawiązującego do natury, np. w oświetleniu lobby pojawił się motyw plastra miodu. Studenci chętnie też sięgali po drewno jako naturalny materiał, a w kolorystyce stawiali na kojarzącą się z przyrodą zieleń.
Wspólnym tematem w projektach dotyczących przestrzeni do pracy i dziedzińca okazało się strefowanie – oddzielenie tego, co prywatne od tego, co wspólne. To rozwiązanie problemu stresu z powodu bycia obserwowanym, jak również odpowiedź na potrzebę ciszy, skupienia czy relaksu. W strefie studenckiej młodzi projektanci ze School of Form zaproponowali jurty z wygodnymi miejscami do siedzenia. Dodatkowo materiał, z którego byłyby wykonane namioty, ma właściwości absorpcyjne, co rozwiązuje kolejny problem: hałasu.
Projekt z Muzeum Sztuki Nowoczesnej
W nadchodzącym roku akademickim studenci School of Form wezmą pod lupę nową siedzibę Muzeum Sztuki Nowoczesnej na pl. Defilad w Warszawie, która oficjalnie ma zostać otwarta jesienią. Budynek został zaprojektowany przez nowojorską firmę architektoniczną Thomas Phifer and Partners i powstał we współpracy z pracownią APA Wojciechowski. Można w nim znaleźć rozwiązania sprzyjające neuroróżnorodności.
Pomiędzy salami z ekspozycją zaprojektowano przestrzenie city room, skąd przez okna można poobserwować miasto, odpocząć, przemyśleć obejrzaną część wystawy. Ta strefa ma inny wystrój, jest niemal cała drewniana, sprzyja wyciszeniu, regeneracji. To rozwiązanie zdecydowanie do zaadaptowania w innych budynkach – opisuje arch. Marta Wierusz.
– To taka strefa pomiędzy, gdzie można złapać oddech i dokonać tranzycji po wyjściu z jednej przestrzeni, gdzie jest dużo bodźców, zanim się wejdzie do kolejnej. Znajdujemy się wtedy w swoistym czyśćcu sensorycznym, gdzie możemy się zintegrować, odpocząć od przeładowania sensorycznego – dodaje dr Monika Rosińska.
Wykładowczynie ze School of Form podkreślają, że MSN jest zainteresowany analizą, jak pierwsi zwiedzający muzeum odnajdą się w jego przestrzeniach. Przeprowadzą ją studenci IV roku wzornictwa SoF w ramach przedmiotu “Neuroinkluzywna przestrzeń wspólna”.
Nowy trend wkrótce stanie się dobrą praktyką
Neuroróżnorodność jest już coraz częściej brana pod uwagę także w przestrzeniach komercyjnych. Przykładowo niektóre sklepy wprowadzają godziny ciszy, podczas których wyłączana jest muzyka.
– Na razie możemy mówić o trendzie. Jednak podobnie jak to już obserwujemy na Zachodzie będzie on wchodził na stałe do projektowania, najpierw jako dobre praktyki rekomendowane przez izby architektów, potem jakieś jego elementy mogą stać się obligatoryjne w ramach projektowania dostępnego. Przypuszczam, że pierwsze narzucone wymagania w przepisach prawnych mogą stanowić odpowiedź na nadwrażliwości sensoryczne i problemy z czytaniem informacji z przestrzeni – przewiduje arch. Marta Wierusz.
Neuroróżnorodność i neuroinkluzywność i przyszłe wyzwania
Neuroinkluzywność to rozwijająca się dziedzina, która ma potencjał przekształcić nasze społeczeństwo na lepsze. Dążenie do pełnej akceptacji i integracji osób neuroatypowych wymaga współpracy na wielu poziomach – od indywidualnych działań po zmiany systemowe. W miarę jak społeczeństwo staje się coraz bardziej świadome i otwarte na różnorodność neurotypową, możemy spodziewać się wzrostu innowacji, empatii i zrozumienia, które przyczynią się do budowy bardziej sprawiedliwego i inkluzywnego świata dla wszystkich.
Fot. i oprac. na podst.: mat. prasowe SWPS, Illiard, Design Anatomy, EKOINBUD