Architekci więcej czasu poświęcają projektowaniu kuchni niż przestrzeni, od której zależy nasze codzienne samopoczucie i zdrowie – czyli sypialni, w której spędzamy ⅓ naszego życia. O tym, jak skompletować pościel zgodnie z preferencjami klienta oraz zachować spójność stylizacji łóżka z wizją wnętrza sypialni rozmawiamy z Magdaleną Kot-Kyriazis, właścicielką marki MyAlpaca.
Magdalena Torczyńska-Moradi (MAGAZIF.com): Porozmawiajmy o współczesnych aranżacjach sypialni. Jako producent pościeli premium macie styczność z architektami i obserwujecie, jak zmienia się podejście do tej prywatnej przestrzeni zarówno wśród projektantów, jak i wśród inwestorów. Na co dziś Pani zdaniem kładzie się nacisk? A może wciąż, niezmiennie od lat, na to samo
Magdalena Kot-Kyriazis (MyAlpaca): Dziś zdecydowanie kładzie się nacisk na komfort. Już od lat obserwujemy trend „natural luxury” w sypialni, ale myślę, że ten trend bardzo przyspieszyła pandemia. Spędziliśmy prawie dwa lata w domu, zdaliśmy sobie sprawę, że 1/3 czasu spędzamy w sypialni, że zdrowy sen ma ogromny wpływ na nasze zdrowie. Jaki wybrać materac, nie tylko jeżeli chodzi o jego rozmiar, ale przede wszystkim twardość dostosowaną do potrzeb każdego z domowników. Naturalne pościele, oddychające, otulające, większa prostota wzornictwa, gładkie lny i bawełny.
Czy jest coś, czego z Waszej perspektywy brakuje na tym rynku? Jakaś nisza, w której architekci urządzający przestrzeń do spania nie bardzo umieją się odnaleźć?
Myślę, że architektom brakuje dostawców ekspertów, którzy są w stanie skompletować w pełni wyposażenie łóżka, wiedzących, jakie zadać klientom pytania o ich preferencje. Czy jedna, czy dwie kołdry? Jak odczuwają ciepło i zimno? Czy mają alergie? Jakie preferują poduszki pod względem twardości? Czy lubią spać wyżej, czy płasko? Czy używają jaśków? Czy czytają w łóżku? Itd. Tylko znając te preferencje, możemy zacząć kompletowanie pościeli pod względem rozmiarów, stylów i kolorów, żeby stworzyć stylizację łóżka spójną z wizją wnętrza sypialni.
Większość sklepów w Polsce nie inwestuje w stock pościeli, sprzedając online kolekcje pochodzące z różnych rynków. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jaki tu panuje bałagan, bo praktycznie każdy kraj ma inną rozmiarówkę, często różniącą się o 10–20 cm od popularnych szerokości czy długości. Mają też w tym udział marki promujące komplety, jak np. IKEA, która spopularyzowała w Polsce pojedyncze kołdry i poszwy w rozmiarze 150 × 200 cm, których praktycznie nie można kupić nigdzie indziej.
W różnych krajach popularne są różne stylizacje łóżka, np. we Francji powłoczki mają na końcu taki dłuższy „komin”, który zakładany jest pod materac, a w Skandynawii pod materac zawija się cały dół i boki kołdry, więc z zasady są dłuższe.
Dlaczego oddając inwestorowi gotowe mieszkanie, wykańczając je pod tzw. klucz, przykłada się wagę do innych detali, np. ustawia naczynia w gablotkach i kwiaty w wazonach, ale nie przywiązuje się aż takiej wagi do pościeli w sypialni? Często możemy znaleźć tam przypadkową kołdrę i poduszkę, po prostu przykrytą piękną narzutą. A pościel to przecież oprócz łóżka i materaca główny element w tym pomieszczeniu!
Ano właśnie. Kiedyś jedno studio projektowe podzieliło się z nami statystyką, że projektanci poświęcają nieproporcjonalnie mniej czasu na zaprojektowanie sypialni niż kuchni, pomimo że spędzamy w niej 1/3 życia, a w kuchni zaledwie parę godzin dziennie. A szkoda, bo ich klienci często nie mają wiedzy na temat pościeli. Akceptują projekt sypialni – kolorystykę, materiały, łóżko, szafę, lampy, ale mogliby dostać w ofercie również materac, pościel i dekorację łóżka. Współpracujemy z architektami wnętrz w Stanach Zjednoczonych, którzy do sypialni czy łazienek zamawiają wszystkie tekstylia, po parę kompletów ręczników czy pościeli na zmianę, która ma być dostarczona, rozpakowana i gotowa do ułożenia w szafie bieliźniarce.
Ale w Polsce też się to zmienia, niektóre pracownie już też mają takie podejście, przysyłają nam plan sypialni – master, dla dzieci, dwie gościnne z rozmiarami łóżek, a my przygotowujemy wszystkie możliwe opcje do wyboru, wraz z próbnikami kolorów pościeli. I to bardzo cieszy, bo model działa, a pracownie wracają do nas przy kolejnych realizacjach.
Od lat współpracujemy też ze studiami, które wypożyczają od nas pościel i tekstylia na sesje zdjęciowe robione na zakończenie projektu. Bardzo często taki komplet już po sesji zostaje, bo klienci zakochują się w całości kompozycji kolorystyki i faktur tkanin i już nie chcą się z nimi rozstawać.
Czyli architekci wnętrz mogą liczyć na Waszą pomoc, gdy zechcą zaproponować klientowi pościel z Waszej kolekcji? Na czym ta pomoc polega?
Oczywiście, że mogą liczyć na naszą pomoc. Po to tu jesteśmy, żeby doradzić, bo wiedzę gromadzimy od 10 lat i lubimy się nią dzielić. Przede wszystkim zadajemy pytania, które pomogą nam w przygotowaniu oferty. Studia, z którymi współpracujemy na stałe, mają próbniki kołder, poduszek, pościeli, pledów czy poduszek dekoracyjnych. Nowym partnerom proponujemy zestawy próbników czy katalogi, wspieramy też w przygotowaniu argumentacji dla ich klientów.
Wasza pościel to najwyższa liga. Czym się wyróżnia pościel premium na tle tej z sieciówek? No i czym się wyróżniają kołdry z alpaki i poduszki z alpaki na tle innych produktów premium?
Mówiąc o pościelach premium, mamy na myśli przede wszystkim jakość materiałów i jakość wykonania, jak w każdej kategorii. Do wypełnień premium należą puch gęsi i kaczy, kaszmir, wełna alpaki, jedwab. Najdroższe na rynku kołdry wypełniane są puchem kaczek Edredon zbieranym głównie na Islandii z gniazd tych ptaków. Taka kołdra może kosztować nawet powyżej 10 tys. euro. Poszycia premium są wykonane z bardzo gęsto tkanej bawełny, wykańczane z dbałością o detale.
A pościele premium są naturalne – bawełniane satyny lub perkale czy len, gładkie lub wzorzyste, wykańczane lamówkami, wypustkami, koronkami, haftami. Zapinane na estetyczne guziki, raczej nigdy na suwak. Marek specjalizujących się w pięknych luksusowych pościelach jest wiele (włoskie, francuskie czy szwajcarskie), ale często nie są one dostępne w popularnych w Polsce rozmiarach, a na szyte na zamówienie trzeba się sporo naczekać.
W MyAlpaca kołdry i poduszki szyjemy ręcznie na zamówienie. Klienci wybierają rozmiar, poziom wypełnienia i lamówki. Możemy dopasować się do naprawdę nietypowych rozmiarów, na przykład amerykańskich łóżek queen czy king, a ostatnio dla klientki w Mediolanie szyliśmy nawet kołdry w rozmiarze 260 × 310 cm.
Wełna alpaki ma wyjątkowe właściwości zdrowotne – jest hypoalergiczna, oddychająca, dostosowuje się do temperatury ciała, nie zatrzymuje wilgoci. Cud natury, który daje nam wyjątkowy komfort snu. Szyjąc ręcznie, bardzo dbamy o detale – nasze kołdry mają w rogach wszyte uszka, a nasze lniane i bawełniane pościele mają od wewnętrznej strony troczki, które przywiązuje się do uszek w kołdrze, żeby nie wysuwały się w nocy z rogów poszwy. Taki patent babuni, prosty i bardzo ceniony przez naszych klientów.
Kto najchętniej decyduje się na Wasze produkty? Czy tylko świadomi klienci, którzy otaczają się na co dzień naturalnymi produktami, czy może zdarzają się tacy, którzy nie byli przekonani, którym było tak trochę wszystko jedno, byle ładnie wyglądało, ale po wypróbowaniu Waszych produktów zaproponowanych przez architekta doznali olśnienia i nie zadowolą się już niższą jakością?
W ciągu 10 lat naszej historii zaczynaliśmy w większości od kontaktu z klientami mniej świadomymi, bo właściwości wełny alpaki były mało znane. Dlatego łatwiej było przekonać takiego klienta osobiście na targach designu, gdzie mógł dotknąć kołdry czy poduszki, pogłaskać wypełnienie z alpaki prezentowane w dużym szklanym naczyniu. Ale mamy też klientów alergików lub cierpiących na nocne poty, którzy od lat nie mogli dobrać sobie właściwej kołdry czy poduszki. Trafiają do nas, bo słyszeli o wełnie alpaki. A dla nas największą przyjemnością jest dostać od nich wiadomość, że śpi się świetnie i że to była wspaniała inwestycja w ich zdrowie.
Architekci są dla swoich klientów ekspertami przy wyborze wyposażenia domu czy mieszkania. A my wspieramy architektów wiedzą fachową i materiałami.
A gdyby miała Pani wskazać takie zupełne ABC, od którego każdy projektant powinien wyjść, myśląc o łóżku w projektowanej przez siebie sypialni?
Aby dobrać rozmiar kołdry, poduszek i pościeli, należy przede wszystkim wziąć pod uwagę szerokość, długość i wysokość łóżka wraz z materacem. Podstawowa zasada to szerokość kołdry = szerokość materaca + 2 × wysokość materaca. Ale istotny jest również jego typ – czy jest to łóżko ramowe, czy kontynentalne, i jaka część materaca jest widoczna. Dla łóżek podwójnych musimy potwierdzić, czy para woli spać pod dwoma pojedynczymi kołdrami niż pod jedną. Poza rozmiarem kołder dla naszej wygody trzeba też wziąć pod uwagę stylizację posłanego łóżka, czy kołdry mają być podwijane pod materac, czy opadać swobodnie na bokach i na jaką wysokość.
Poduszki w łóżku podwójnym najlepiej żeby były o różnych wymiarach, np. dwie większe kwadratowe 60×60 cm i dwie bardziej prostokątne 50 × 70 cm lub 40 × 80 cm. Do tego można dodać dwa jaśki 40×40 cm. Poza względami estetycznymi prezentacji poduszek w warstwach od największych z tyłu i mniejszych z przodu będą one miały różne funkcje – większe jako podparcie pleców do czytania, a mniejsze do spania. I wcale nie wszystkie muszą być wypełnione alpaką, jeżeli klienci nie są alergikami, polecamy mix poduszek puchowych i alpakowych.
Na dobry naturalny materac dobrze jest zamówić ochraniacz, który przedłuży jego życie. My mamy w ofercie naturalne, wypełnione wełną alpaki.
Naturalne pościele lniane lub bawełniane, najlepiej gładkie, żeby łatwiej je było dopasować do innych tekstyliów w sypialni – zagłówka, jeżeli jest tapicerowany, zasłon, dywanu, tapet, narzuty czy poduszek dekoracyjnych. Dobrze zamówić od razu dwa komplety na zmianę, w tym dwa prześcieradła z gumką. Do poduszek polecamy też ochraniacze na poduszki zapinane na suwak, zakładane pod poszewki, które przedłużą życie poduszek.
Do dekoracji łóżka polecamy pledy, lekkie, delikatne, wykonane z wełny baby alpaki, gładkie lub wzorzyste, w naturalnej palecie kolorów.