Nie jest to odległa galaktyka, chociaż dla wielu jest to inny świat – warszawska Praga. To tu mieści się pracownia artystyczna garage garage. Miejsce, które tworzą Olga i Maia z pomocą lokalnych mistrzów tapicerskich, stolarzy, kaletników i artystów. Miejsce, które z powołania jest vintage.
Nie robimy nic nowego, bo robimy stare. Meblom 40+, przy pomocy starych narzędzi, tradycyjnych metod, w starej kamienicy, przywracamy dawny blask. Codziennie przenosimy się w czasie – do Krakowa z lat 20., żeby móc podziwiać polskie art dèco, sprintem do niemieckiego Dessau z 1925 roku na wykład z psychofizjologii widzenia w Bauhaus-Schule, susem do lyońskiego warsztatu Jean-Louisa Domecq, potem autostop do Kopenhagi z lat 50., samolot do Michigan, gdzie podziwiamy prace Eamsów, powrót przez czeską Pragę, żeby przywitać się z panem Jindřichem Halabalą i wreszcie dom, gdzie czeka na nas herbata podana w serwisie Ina projektu mistrza Tomaszewskiego. Codzienna podróż do poprzedniego wieku budzi w nas nadludzkie zdolności załamywania czasoprzestrzeni. I sprawia, że jesteśmy szczęśliwymi ludźmi.
Cześć. To my: Olga i Maia i zapraszamy Was do naszego świata.

Szwedzka komoda z lat 50.
Jesteśmy zakochane. Permanentnie, szalenie, do szpiku kości zakochane w nurcie Mid-Century Modern i w naszym garażu prezentujemy meble zgodne z myślą tego stylu. Znajdziesz u nas niejedną komodę, której bazą jest oryginalna forma z epoki, a wzory naniesione na front zaczerpnięto z grafik i ilustracji z drugiej połowy 20 wieku. Ręcznie malowane, artystyczne malatury powstają w zaciszu domowego warsztatu, w nadwitnowskim krajobrazie, w samym środku Narodowego Parku Ujście Warty. To właśnie tam, w ostoi spokoju, powstają meble, które dostępne są tylko w jednym, unikatowym egzemplarzu. Wzornictwo sprowadzone z Północy, głównie z Danii oraz Szwecji, ma ponadczasową formę, która doskonale odnajduje się we współczesnych aranżacjach wnętrz zarówno eklektycznych, jak i tych ukierunkowanych na konkretny styl vintage lub duńskiej moderny. W swojej pracowni mamy projekty Ole Wanschera, Äke Fribytera, Grete Jalk, H. W. Kleina czy Arne Wahl Iversena, którzy tworzyli dla takich manufaktur jak France & Søn, Glostrup Møbelfabri, Bramin czy Komfort. Niektóre z nich poddajemy konserwacji, inne pozostawiamy w stanie oryginalnym. Te ostatnie cenimy szczególnie, w końcu zapisana jest na nich historia często niejednego pokolenia.

Skórzany fotel z epoki Mid-Century Modern

Szwedzka komoda z lat 60.
Miłością naszą jest również syntetyczna, geometryczna linia, której początek dała Szkoła Bauhausu w latach 20. Myśl przewodnia nurtu to wysoce estetyczna funkcjonalność, synteza formy, która koresponduje z praktycznym wykorzystaniem. W swojej pracowni posiadamy ikony wzornictwa projektu Ludwika Miesa van den Rohe tworzącego dla Tecta, Marcela Breuera współpracującego z Thonetem czy samej Mareinne Brand, kreatorki lamp dla Kandem. Ponad wszystko szanujemy kunszt, elegancję i wyrafinowanie tych porozrzucanych po całym świecie dzieł, które odszukujemy i sprowadzamy do garage garage, by cieszyć nimi oczy i przekazywać dalej, by nadal pełniły swoje funkcje i były podziwiane w bezpiecznych miejscach. To dla nas priorytet.
Nasze przedmioty pochodzą z najróżniejszych manufaktur – niektóre zostały wykonane w Szwajcarii, inne we włoskim Murano, kolejne w amerykańskim Hermanie Millerze, w Japonii, Kanadzie, Francji czy Holandii. Żyły w różnych państwach, ustrojach, kibicowały różnym drużynom sportowym i czuły zapach odmiennych potraw. Ale łączy je jedno – najwyższa jakość wykonania, naturalna patyna oraz to, że wyszły spod ręki mistrzów, którzy swoim nazwiskiem nadali im miejsce w historii wzornictwa.

Bujany fotel zaprojektowany przez Takeshii Nii w latach 50.

Modernistyczna komoda wyprodukowana w Szwecji w latach 50.
Na koniec chciałybyśmy sięgnąć do korzeni – jak powstał garage garage? Zalążkiem naszej działalności było zamiłowanie do industrialu, czyli wszystkiego tego, co opuszczone, zardzewiałe, poplamione i ciężkie. Serce się krajało za każdym razem, gdy piękna forma została wyrzucona, oddana do przetopienia lub po prostu porzucona i skazana na dalsze niszczenie. A przecież te przedmioty mają w sobie tak dużo historii, że z pewnością zasługują na nowe życie i wyeksponowanie. garage garage powstał tak naprawdę ze złości na ludzką ignorancję, brak szacunku i zrozumienia dla przedmiotów, które przetrwały przeszło 100 lat i przetrwają kolejne. Bardzo się cieszymy, że upustem naszej złości jest pracownia, która wciąż działa, rozwija się, jest azylem dla ikon wzornictwa 20 wieku, a także swoistym sanatorium vintage.

Obrotowy fotel skórzany z lat 50.

Stół kreślarski Nestler z lat 30.
Inne ciekawe eventy

Architecture Matters 2025

Konferencja „HoReCa w architekturze”

Targi Rzeczy Ładnych 2025 Wiosna
