Luksus o mocnym splocie, czyli bawełny walka o prym

Po jednej stronie: dryfujące 100 mln ton plastikowej zawiesiny na Pacyfiku, plastikowe worki w brzuchach wielorybów nie tylko na Filipinach, i ludzie ubrani w plastik. Po drugiej stronie: naturalne włókna, zdrowie i humanitarne inicjatywy. Czy to na pewno dwie strony tego samego świata?

Przecież cały świat jest z bawełny. No dobrze – chciałby z niej być, i to najchętniej z tej organicznej. Organiczna nie znaczy wcale „eko” – raczej znaczy „powstała w humanitarnych warunkach”, o czym nie wszyscy wiedzą. O losie zatrutych chemikaliami dzieci harujących na plantacjach bawełny bywa głośno, tak samo jak o litrach ścieków z chemicznymi barwnikami, które zatruwają rzeki. Dlatego dziś już nawet sieciówki przestały zadowalać się metką „100% cotton”. Bo organiczna bawełna bawełna to nie to samo. Jedna drugiej nierówna…

kobieta przy udekorowanej ścianie sznurami

Fot. Macro Macrame

Bawełniany boom

Bawełnę jemy, bawełną płacimy bawełną nawet się myjemy

Bawełna, choć znana już 12 tys. lat temu w Egipcie, w Europie pojawiła się dosyć późno. W IX wieku nie można było mówić o jej masowej produkcji, i przez setki lat uchodziła za surowiec luksusowy tam, gdzie prym wiódł np. naturalny len. Powoli zaczęło się okazywać, że włókno bawełniane można obrabiać sprawniej i z wykorzystaniem maszyn, a cała reszta powstała w procesie produkcji wcale nie stanowi nieprzydatnego odpadu.

szef spodni dzinsowych

I tak do dzisiaj bawełnę jemy (olej, margaryna), bawełną płacimy (banknoty dolarowe), bawełną nawet się myjemy (mydła). No i oczywiście w bawełnie spędzamy noce i dnie. Bawełniany boom ma dużą siłę, o której możemy się przekonać… robiąc wielkie bum. Na sylwestra na przykład. Bawełnę strzelniczą wykorzystuje się bowiem do produkcji materiałów wybuchowych, w tym petard. Można żartem spytać: jaka jest ta bawełna? Ekologiczna?

Bawełny walka o rynek

Ostatnie pięćdziesięciolecie to okres triumfu włókien syntetycznych, których produkcja zepchnęła na bok nie tylko włókna naturalne. W cień usunęły się też włókna sztuczne, czyli tak naprawdę te… mniej sztuczne, bo powstałe na bazie naturalnych surowców (celulozowych i wiskozowych). Udział bawełny w światowym włókiennictwie, mówiąc kolokwialnie, poleciał na łeb, na szyję, gdy spojrzeć na rok 1960 i rok 2016. Spadek z 68,3% do 23,2% robi wrażenie, i chyba nie należy ono do przyjemnych. Na tę sytuację wpływa nie tylko koszt uzyskania włókna bawełny. Oczywiście te syntetyczne są tańsze, ale nie w tym rzecz – przez wiele lat ceny poliestru były porównywalne z cenami bawełny (ostatnio te różnice się powiększyły i średnie ceny włókien syntetycznych wynoszą 65–67% cen bawełny). Na świecie zaczyna zwyczajnie brakować terenów, na których można by hodować bawełnę, która jest rośliną wymagającą. Ba, na świecie zaczyna brakować terenów pod uprawę żywności! A że nie samą bawełną człowiek żyje…

bawełna przed zebraniem krzakau

Światowy areał uprawy bawełny to dziś maksymalnie 36 mln ha. Za 20 lat ma to być jedynie 30 mln ha. W przeludnionym świecie to, co naturalne, powoli staje się elitarne

Światowy areał uprawy bawełny to dziś maksymalnie 36 mln ha. Za 20 lat ma to być jedynie 30 mln ha. A więc jak zwykle – w przeludnionym świecie to, co naturalne, powoli staje się elitarne. Albo nawet nie powoli, a dość dynamicznie, jak w przypadku bawełny, której kurs stanowi przedmiot spekulacji giełdowych. Wykres przedstawiający skoki ceny bawełny przypomina ekg człowieka z poważną arytmią.

O wygodzie i zdrowiu prawdziwe pojęcie ma tylko czysta gatunkowo bawełna. Na tyle droga, że cały Trzeci Świat musi chodzić w plastikach, żeby nam jej dostarczyć

Plastic już nie fantastic

Okazuje się, że ceny bawełny mają realny wpływ na modę. I na ubrania, i na cały świat designu. Trendy promowane we wnętrzach i na wybiegach to nie tylko kaprys projektanta. Mamy tu zawsze nutkę kalkulacji – jak ceny bawełny szaleją, bezpieczniejszy jest plastic fantastic. Nie ujmując nic tworzywom sztucznym, bo z tych powstają cuda! Trzeba jednak stwierdzić, że o wygodzie i zdrowiu prawdziwe pojęcie ma tylko czysta gatunkowo bawełna. Na tyle droga, że cały Trzeci Świat musi chodzić w plastikach, żeby nam jej dostarczyć. Nam, czyli krajom wysokorozwiniętym. Konsumpcja bawełny w Europie, USA i Japonii wynosi obecnie ponad 6 kg rocznie per capita (i wciąż wzrasta), podczas gdy biedniejsze regiony świata, takie jak część Azji i Afryka, mogą się pochwalić ilością trzy razy mniejszą, i to w dodatku z tendencją spadkową.

pleciony czarny fotel

patykarnia / Fot. DECOBAZAAR

Szlachetna z natury – luksusowa tkanina

Luksus dziś ma jedno imię, łatwe do zapamiętania: Natura. W świecie designu znajdziemy gros biofilicznych rozwiązań i naturalnych materiałów. Bawełna wygrywa wszystkie zawody, w których dyscypliny to komfort użytkowania, zdrowie i wygoda, choć kiedyś broniła się tylko jako tkanina bieliźniana. Dziś bronić może się jedynie przed zachłannymi dłońmi konesera luksusu. Mimo że naturalna jest najlepsza, dodaje się do niej czasem domieszki syntetyczne, żeby lepiej się układała albo prała, ale to swojej budowie, mocnym splotom, zawdzięcza niepodrabialne właściwości. Jest po prostu szlachetna z natury. Ma właściwy ciężar i teksturę.

podwieszane siedzisko-hamak

poduszki z bawełnianymi poszewkami

Syntetyczne tkaniny podczas prania uwalniają mikrowłókna, które się nie rozpuszczają

Sweterka życie w kanale

Pranie. Na ogół mamy moralny i/lub zdrowotny dylemat związany ze zużyciem wody czy prądu. Niektórzy rezygnują z detergentów i piorą w orzechach. Ale co piorą? Czy wiedziałeś, że syntetyczne tkaniny podczas prania uwalniają mikrowłókna, które się nie rozpuszczają? W takiej postaci trafiają do ekosystemu – a konkretnie do wody. Wszystkie żyjątka napełniają się plastikiem, więc żywiące się planktonem większe organizmy są nim totalnie zapchane. Nie sposób tego strawić. Tyle tylko, że tych miniorganizmów nie widzimy na co dzień. Do naszej wyobraźni przemawia to, co duże i widoczne, a najlepiej tragiczne.

wielki wieloryb z materiału pełen plastikowych śmieci

Instalacja artystyczna Greenpeace Philippines / boredpanda.com

Sam Pacyfik to minimum 100 mln ton plastikowej zawiesiny…

Wykorzystali to aktywiści z filipińskiego Greenpeace’u i w maju 2017 roku stworzyli wyjątkową instalację na plaży nad Zatoką Manilską na wyspie Luzon. Z plastikowych odpadów uformowali 22-metrowego wieloryba, niby wyrzuconego na brzeg, z którego pyska wydobywają się śmieci. Plastikowy twór do złudzenia przypominał prawdziwe zwierzę. Co jakiś czas na świecie znajduje się martwe lub konające wieloryby, które w żołądkach i jelitach mają dziesiątki plastikowych toreb zamiast pożywienia. Produkcja tworzyw syntetycznych jest tak ogromna, że w morzach i oceanach mamy zawiesinę z mikrogranulkami, które się nie rozpuszczają. Na Oceanie Pacyficznym np. dryfuje Pacyficzna Plama Śmieci. Jedna między Kalifornią a Hawajami, druga między Hawajami a Japonią. Sam Pacyfik to minimum 100 mln ton plastikowej zawiesiny…

Czy już wiesz, dlaczego bawełna?

Jeśli wywód cię nie przekonuje, obejrzyj wysmakowany, poetycki obraz, pokazujący, jak bawełna rośnie. My jesteśmy oczarowani!

Dziękujemy Panu Andrzejowi Drożdż, Głównemu ekspertowi d/s bawełny w Izbie Bawełny w Gdyni, za udostępnienie materiałów merytorycznych.

Oprac. na podst.:
Materiały udostępnione przez Izbę Bawełny w Gdyni. Materiały były prezentowane podczas Interior Design Forum 12 września 2017 r. w Warszawie.
theguardian.com
cnnphilippines.com
dailymail.co.uk

Oceń ten artykuł

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

0 / 5. 0

No votes so far! Be the first to rate this post.

Magdalena Torczyńska-Moradi autor MAGAZIF.com

Pisze od ósmego roku życia, wyżywa się redaktorsko od 2007 roku. Łączy w sobie skrajności, o których boją się szepnąć nawet syczące S i złowrogie Ó z tysięcy stron, których dotknęła. Nigdy nie umiała rysować, śpiewać, grać na instrumentach ani w koszykówkę, więc pozostała jej rzeźba, tyle że w słowach. Robi to z przyjemnością, prowadząc własną firmę Tekstem. Redaguje, pisze i pilnuje, żeby inni robili to ładnie. W przyszłości ma zamiar też zadbać o najmłodszych czytelników, dokładając kilka cegiełek do rynku wydawnictw dziecięcych.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama