Nostalgiczna podróż w stronę ciepła: nowoczesne farelki elektryczne i piec kaflowy
Pamiętasz czasy, gdy przytulałeś się do pieca kaflowego u babci i dogrzewałeś nogi przy farelce? Choć nowe technologie odesłały te sprzęty do lamusa, sentyment do ich formy pozostał.
Niedawno odkryliśmy z radością, że grzejniki mogą być drewniane i ładne. Okazuje się, że stać je na więcej ‒ mogą poprawiać humor w zimny dzień. Trudno nie uśmiechnąć się na widok elektrycznego grzejnika Krokig, który jest efektem przełożenia na język współczesnego wzornictwa kształtu starej, poczciwej farelki. Kto z nas nie przeżył upojnego tête-à-tête z tym dość paskudnym, ale nieraz ratującym życie tworem? W projekcie Yon Yonson Studio siermiężny plastik w najgorszym możliwym odcieniu żółtego czy pomarańczowego jest godnie zastąpiony naturalnym drewnem, a neonowa spirala hipnotyzuje ogrzewanego. Słowem, nowoczesne grzejniki elektryczne pełną gębą!
Yon Yonson Studio posuwa się dalej w grze skojarzeń wokół tematu ciepła i drewna. Stawia nas w obliczu zagadki, co kryje w sobie drewniana replika pieca kaflowego ustawiona na szczupłych nóżkach w stylu lat 60. Okazuje się, że… nic, podobnie jak prawdziwy piec. Jest to bowiem szafka, wewnątrz której znajdziemy mnóstwo niewielkich wnęk idealnych do przechowywania ulubionych domowych drobiazgów. I od razu robi się cieplej ‒ we wnętrzu i w sercu.
Fot. i oprac. na podstawie: Yon Yonson Studio