
Projektanci z Jory Brigham Design postanowili oddać hołd wielkiemu tenisiście, Johnowi McEnroe, pięciokrotnemu zdobywcy Pucharu Davisa, i stworzyli nietuzinkowy mebel, który nazwali jego imieniem. Mackenrow to oczywiście stół do tenisa stołowego.

Jest w pełni wymiarowy i funkcjonalny, więc bez problemu można na nim rozgrywać mecze, ale różni się od produkowanych masowo ping-pongowych stołów. Kształt i wymiar może ma taki sam (w końcu musi spełniać podstawowe parametry), ale zrobiono go z drewna orzechowego, inspirując się designem mid-century.



Cały jest wykonany z naturalnych materiałów, a jego siatka została utkana tradycyjnym duńskim splotem, który znamy np. z siedzisk i oparć krzeseł.

Mackenrow to nie byle jaki zawodnik wśród stołów. I tych do ping-ponga, i tych do jedzenia
Gdy się ją zdejmie, stół staje się meblem, którego nie powstydzi się żadna jadalnia. Jego subtelne ozdoby, takie jak pomarańczowy pas ciągnący się przez cały bok czy mosiężna, gładka inkrustacja na blacie, dzieląca stół na dwie połowy, pokazują, że Mackenrow to nie byle jaki zawodnik wśród stołów. I tych do ping-ponga, i tych do jedzenia.

Stół do ping-ponga pochodzi ze sportowej kolekcji eleganckich mebli do gabinetu Jory Brigham o nazwie The Boardroom Collection, w której znajdziemy też stół do gry w shuffleboard.

Kolejny stół, Billingsley, utrzymany w takiej samej stylistyce, również wykonano z drewna orzechowego. Pokryto go żywicą dla lepszej trwałości i wypolerowano, aby krążki łatwiej się ślizgały; powierzchnia do gry jest posypywana proszkiem/solą.




Może by tak zatem urządzić pokój gier, w którym nie będzie konsol i monitorów?
Subtelne elementy z mosiądzu i mocny akcent kolorystyczny pod postacią żywego pomarańczu łączą go z Mackenrowem. Billingsley dodatkowo efektownie świeci dzięki LED-owemu oświetleniu. Może by tak zatem urządzić pokój gier, w którym nie będzie konsol i monitorów?
Oprac. na podst.:
www.imboldn.com
jorybrigham.com