Ta historia zaczęła się w pracowni malarskiej. A lampy stworzone po to, by jak najwierniej odwzorowywały kolory, okazały się remedium na inne bolączki wynikające z niedoborów dziennego światła.
Choć często usiłujemy przekonać samych siebie, że mamy nadludzkie moce, w istocie ewolucja nie przygotowała nas na skutki codziennej pracy i odpoczynku przy sztucznym oświetleniu. Jeżeli nie chcemy zmagać się z konsekwencjami w postaci bólu oczu, podwyższonego poziomu stresu czy uczucia chronicznego zmęczenia, warto podczas zakupu lampy zwrócić uwagę na coś więcej niż tylko jej design.
lampy polskiej marki Lumeline rozjaśniają wnętrza światłem o dziennej temperaturze oraz najwyższym przedziale odwzorowania barw, dzięki czemu dają efekt zbliżony do naturalnego
Wytwarzane metodami rzemieślniczymi lampy polskiej marki Lumeline rozjaśniają wnętrza światłem o dziennej temperaturze oraz najwyższym przedziale odwzorowania barw, dzięki czemu dają efekt zbliżony do naturalnego. Ich minimalistyczna, nieco industrialna forma zdradza inspirację pracownią artystyczną czy warsztatem. Ale nie chodzi tu tylko o efekt estetyczny – długie wąskie ramię, w którym znajduje się źródło światła, pozwala na równomierne liniowe oświetlenie stanowiska pracy, co minimalizuje powstawanie cieni.
Za sprawą regulowanej wysokości, kąta nachylenia oraz rotacji ramienia zapewnimy sobie odpowiednią jasność nie tylko podczas precyzyjnych prac manualnych, ale także relaksu z książką na kanapie. A ci, który potrzebują rozwiązania szytego na miarę, mogą skorzystać z oferowanej przez Lumeline opcji wyboru temperatury barwnej światła – od 3000 do 6500 Kelwinów.