Można mówić o nich „zbieracze kurzu”, jednak wartości artystycznej nie sposób im odmówić. Mniejsze, większe, kolorowe: dziś przeczytacie o porcelanowych bibelotach, które mogą stanowić ciekawy dodatek aranżacji wnętrza.
Piękne i doskonale wykonane zdobiły od lat kredensy i sekretarzyki naszych babć. To tu, to tam można było zawiesić oko na porcelanowej kurze, czy antropomorficznej figurze o wydłużonej sylwetce. Dziś również znajdziemy szereg takich osobliwości w pracowniach ceramicznych. Jaką funkcję mają one pełnić? Czysto dekoracyjną, rzecz jasna! Powinny cieszyć oko i dumnie rozsiadać się na naszych półkach.
Wprowadzenie do wnętrza tej niewielkich rozmiarów sztuki to nietuzinkowy sposób na urozmaicenie aranżacji. Wbrew opiniom wielu – to, co piękne, nie zawsze musi być funkcjonalne. Kochamy sztukę, zatem otaczajmy się nią także na co dzień.
Miękka asymetria z Ćmielowa
Obecnie dostępna ceramika w dużej mierze wyrosła na gruncie wyrobów znanych sprzed lat. W latach 50. i 60., które uważać należy za złoty okres polskiego wzornictwa, porcelanowe figurki w estetyce new look projektowali czołowi artyści krajowi. Małe dzieła sztuki produkowane były przez wszystkie wytwórnie porcelany w Polsce. Przodownikiem była Fabryka Porcelany AS Ćmielów, która po dziś dzień zajmuje się wytwarzaniem niewielkiej rzeźby.
Wbrew opiniom wielu – to, co piękne, nie zawsze musi być funkcjonalne
Charakterystyczna syntetyczna forma i miękka linia nadal widoczne są w wyrobach z Ćmielowa, także tych zaprojektowanych w bieżącym roku. Porcelanowe figurki trzymają fason, a ich wyrafinowany design jest niezaprzeczalny.
Elegancja w detalu i zabawa formą
Współczesne niewielkie pracownie rzemieślnicze często szczycą się unikatowością swoich produktów. Każdy wyrób wykonywany jest ręcznie, przez co każdy egzemplarz wygląda nieco inaczej. To bibeloty, które wykonane są z czułością i niezwykłą uwagą.
Figurki autorstwa pracowni ENDE charakteryzuje przede wszystkim zastosowanie luksusowych materiałów. Do wykonania modeli Lisa czy Bikini wykorzystano angielską porcelanę oraz prawdziwe złoto. Wyroby pracowni to kombinacja estetycznej, nowoczesnej formy i dobrej tradycji – połączenie idealne dla wyjątkowych wnętrz.
Inaczej rzeźbę kameralną traktuje Anna Miau, która w swoich pracach dba szczególnie o walor humorystyczny. Jej ekscentryczne lale z przyjemnością zawisną na ścianie naszej kuchni czy salonu, a leniwe syreny rozsiądą się na regale pośród ulubionych tomów.
Miłośnicy zwierząt z pewnością sobie ich nie odmówią. Malutkie porcelanowe bibeloty w postaci zrelaksowanych lampartów, leżących kotów czy śpiących psiaków to dzieła pracowni Trzask Ceramics.
Także i prace Bogdana Kosaka z pracowni Modelarnia Ceramiczna to wyjątkowe porcelanowe rzeźby, których forma budzi zachwyt. Klasyczne piękno zamknięte w przedmiotach bez wątpienia nada wnętrzu wyrafinowanego charakteru.
Spośród polskich artystek wykonujących niewielkie porcelanowe dzieła sztuki, warto wymienić również Barbarę Śniegulę. W jej portfolio znajdziemy wyszukane przedstawienia o syntetycznej formie i miękko poprowadzonej linii.
Nie tylko polski design
Chociaż nasze podwórko obfituje w porcelanowe rarytasy, trudno nie wspomnieć o bibelotach z zagranicznych pracowni. Klasykę stanowi z pewnością berlińska manufaktura porcelany KPM, działająca od 1763 roku czy włoskie marki z długą tradycją, takie jak Ahura. Warto wymienić także fińską pracownię IIttala i jej kolekcję Birds by Toikka z rozpoznawalnymi na całym świecie figurkami ptaków.
Jak widać wybór bibelotów jest duży, a z kiczem nie mają one nic wspólnego. Piękny design w połączeniu ze starannym wykonaniem sprawiają, że porcelanowe figurki niczym nie ustępują innym dziełom sztuki. Może zatem warto skusić się na jedną czy dwie?
Fot i oprac. na podstawie:
AS Ćmielów, ENDE, Anna Miau, Trzask Ceramics, Bogdan Kosak Modelarnia Ceramiczna, Barbara Śniegula, KPM, Ahura, Iittala