Jeżeli nic nam nie wiadomo o żadnych jubileuszach ani doniosłych wydarzeniach, które wymagają uczczenia, a bardzo lubimy wręczać dizajnerskie prezenty… zawsze możemy poczekać do grudnia. Magia świąt pozwala na każdy luksus. Jeśli już przekroczyliśmy nasze budżety, te propozycje możemy sobie zostawić na później...
Zegarek Rado True Face to ekskluzywna tafla lustra, otoczona matową ceramiką high-tech, która za każdym razem wygląda na ręce trochę inaczej. Odbija obrazy i zakrzywia je. Wzrok przyciąga szlachetność materiałów, z jakich wykonano zegarek. Oskar Zięta, który zaprojektował go dla szwajcarskiej firmy Rado, mówi: „Moja filozofia koncentruje się wokół materiału, substancji. Dlatego zawsze odkrywam i testuję. Pracuję w stylu bottom-up, czyli zaczynam od materiału, a następnie przechodzę do formy i funkcji”. W projekcie ekskluzywnego zegarka widać jego zamiłowanie do lekkości (znane z poprzednich projektów „dmuchanych” taboretów Plopp i lustra Tafla). Zegarek Rado True Face jest nie tylko lekki, ale i odporny na zarysowania, a nade wszystko – zjawiskowo piękny w swojej nienachalnej, ale intrygującej stylistyce. Tarcza wykonana ze stali szlachetnej została wypolerowana tak, że tworzy taflę. To w niej odbijają się wskazówki zegarka – matowo szare, wykończone różowym złotem. Minimalistyczna forma zyskała tu nowy, nieco nonszalancki, ale nadal bardzo elegancki wymiar. Mechanizm, w jaki wyposażono zegarek Rado, to technologiczne cacko, które wyszło spod rąk szwajcarskich zegarmistrzów. Spójrzcie na niego, a czas się zatrzyma, bo to projekt ponadczasowy.
Łyk luksusu
Sprzęty AGD to na pierwszy rzut oka niezbyt trafiony pomysł na świąteczny prezent. Na przykład taka pralka pod choinką. Brzmi groteskowo. Chyba że sprzęt pokrywa 24-karatowe złoto, i nie jest to pralka ani inna zmywarka, a… ekspres do kawy. Diva Casa Bugatti to prawdziwe dzieło sztuki ze swoim ergonomicznym kształtem i wysmakowanymi detalami. Cały krzyczy, że nie jest zwykłym ekspresem ciśnieniowym, ale designerską ozdobą. Szczęściarz, który go dostanie, może jednak łatwo wpaść w pułapkę: „Parzę i patrzę, parzę i patrzę, parzę i patrzę…”. Łatwo tu przeholować z ilością kawy, bo od ekspresu nie chce się odchodzić, więc uważajcie.
Audiofilskie niebo
Gwiazdka gwiazdką, ale niebo możemy mieć nie tylko gwiaździste. Jeżeli jesteśmy audiofilami, to zrobimy sobie niebo, odtwarzając muzykę z nowego głośnika Q Acoustics Concept 500, który jest owocem współpracy Kena Ishiwaty i Karla-Heinza Finka.
Odpowiednio czuły, idealnie zbalansowany, sprawdzi się nawet przy systemach klasy High-End. Zastosowano w nim najwyższą technologię, co pozwoliło na minimalizację drgań (m.in. usztywnienie części metodą P2P, dodatkowe oddzielenie przetwornika wysokotonowego, trzy oddzielne warstwy obudowy z wykorzystaniem żelu Gelcore™) i niwelowanie niepożądanych gradientów ciśnienia wewnątrz kabiny głośnikowej.
Jeżeli nie wystarczą parametry:
- pasmo przenoszenia: 41 Hz – 30 kHz
- impedancja nominalna: 6 Ω
- minimalna impedancja: 3,7 Ω
- zalecana moc: 25 – 200 W
- zniekształcenia (120 Hz – 20 kHz): 0,2%
- crossover Frequency: 2,5 kHz
- mid Bass: 2 x 165 mm
- głośnik wysokotonowy: 28 mm,
to sam elegancki wygląd kolumny głośnikowej, dostępnej w dwóch wersjach (białej z jasnym dębem lub czarnej z palisandrem), z zaokrągleniami poziomych krawędzi i lakierowaniem na wysoki połysk na pewno sprawi, że w audiofilskim wnętrzu znajdzie się dla niej miejsce. Nawet hardcore’owe. Przepraszamy… honorowe – jak na ekskluzywne prezenty przystało!
Którym luksusowym prezentem obdarowalibyście bliską osobę, a który zostawilibyście tylko dla siebie?
Fot. i oprac. na podstawie:
Rado
Calvado
Tehaix