Czy można wyobrazić sobie włoską kuchnię bez kilku listków świeżej bazylii? Albo meksykańskie burrito pozbawione obfitej porcji drobno posiekanej kolendry? A gdyby tak te zielone „smaczki” mieć zawsze pod ręką, świeże i pachnące?
Miłośników kulinarnych popisów z pewnością nie trzeba przekonywać, jak wiele zalet ma ziołowy ogródek na kuchennym parapecie – wszak nawet zwykli zjadacze chleba wiedzą, że świeża kromka z aromatycznym pomidorem smakuje najlepiej w towarzystwie ostrej nuty szczypiorku.
Rzecz jasna nie samym jedzeniem człowiek żyje, a zioła w kuchni nie służą jedynie gotowaniu. Niewielkie zielone rośliny pięknie dekorują wnętrze. Przytulna i rustykalna, czy nowoczesna i minimalistyczna – każda kuchnia dobrze prezentuje się w ziołowym przybraniu. Brzmi przyjemnie? Zapraszamy zatem na krótką lekcję domowego ogrodnictwa.
„Nie mam ręki do roślin” i inne wymówki
Chyba nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że hodowaniem ziół w kuchni może zająć się każdy. Większość ziół dobrze radzi sobie w warunkach domowych – wystarczy im dostęp do światła dziennego i powietrze. Z tym pierwszym trzeba uważać. Zioła nie lubią zbyt mocnego słońca, dlatego najlepiej zaaranżować kuchenny ogródek w sąsiedztwie okna wychodzącego na wschód lub zachód.
Rośliny potrzebują niewielkiej ilości wody dostarczanej raz dziennie. Ważne, aby korzenie nie miały z nią stałego kontaktu – najprościej wykorzystać doniczkę z otworem na dnie. Można pomyśleć także o drenażu, czyli 2-3 cm warstwie keramzytu lub potłuczonej ceramiki. W ten sposób korzenie będą miały stały dopływ tlenu, a nadmiar wody nie będzie gromadził się w ziemi.
Skoro już o ziemi mowa, powinniśmy poświęcić jej nieco uwagi. Odpowiednio dobrane podłoże może w znacznym stopniu przyczynić się do naszego sukcesu. Do uprawy ziół polecana jest uniwersalna ziemia z piaskiem, która zapewni optymalne warunki wzrostu roślinom. Jeśli chcemy, możemy sięgnąć także po nawozy oparte na naturalnych składnikach, stosując je co około 2 tygodnie, w zależności od specyfiku.
Cóż więcej? Pozostaje tylko delikatnie oberwać listki i zajadać ze smakiem – prawda, że proste?
Hodowlę ziół warto zacząć od pewniaków. Nie zawiedzie nas bazylia, która wiele wybacza
Ziołowe pewniaki
Niby nie znajdziemy wielu rzeczy, które mogłyby pójść nie tak, jednak żeby nie stracić zapału, hodowlę ziół warto zacząć od pewniaków. Nie zawiedzie nas bazylia, która wiele wybacza i wymaga raczej „umiarkowanego zaangażowania”. Coś w sam raz na start! Wyrozumiałością wykażą się także mięta, kolendra, majeranek, tymianek czy rozmaryn.
Zioła najlepiej wysiewać z nasion, jednak wymaga to większego nakładu pracy i cierpliwości. Drogą na skróty będzie kupno gotowych sadzonek, które wystarczy przesadzić do odpowiednich doniczek. Najlepiej będzie trzymać się zasady jedna roślina – jedna doniczka. Chociaż same rośliny są niewielkie, ich korzenie zajmują sporo miejsca, dlatego lepiej, żeby nie musiały o nie walczyć ściśnięte we wspólnym pojemniku.
Doniczki i osłonki
Zioła w kuchni nie zajmują sporo miejsca. Przeważnie dobrze rozwijają się w niewielkich doniczkach – o średnicy około 20 cm i takiej samej wysokości. Zastanówmy się, jakiego typu doniczki będą odpowiednie dla naszych ziół. Mięta czy melisa lubiące większą wilgotność dobrze poczują się w doniczkach z tworzywa, które szczelnie trzymają wodę. W przypadku tymianku czy cząbru, które preferują bardziej suchą glebę, dobrze sprawdzą się doniczki ceramiczne lub betonowe. Na dodatek pokładające się pędy tych ziół, szczególnie dobrze prezentować się będą podwieszone nad blatem czy spływające ze ściennej półki.
W sieci znajdziemy całą masę pracowni ceramiki, które tworzą piękne osłony doniczek, jak Ende czy Mleko Living. Możemy wybrać także drewniane pojemniki, albo materiałowe worki typu organizery od Papeda. Dobrze prezentują się również szklane słoje, eksponujące ziemię i system korzeni naszych roślin. Zawieśmy zioła ponad blatem, albo ustawmy na stojaku jedno obok drugiego. Jednym słowem: eksperymentujmy. Niech nasz ziołowy ogródek cieszy nie tylko podniebienia, ale i nasze oczy.
Fot. i oprac na podstawie:
Built With My Bare Hands, Jungalow, Chris loves Julia, Mleko Living, Woodoo People, Make it Love it, GrowRaw, Arkadiusz Szwed, Warm Grey Company, Atelier IDeco, Fenek