Okleina, fornir, drewno… To wybór, na który pozwalają producenci klasycznych drzwi. Te najczęściej mają się po prostu stapiać z wnętrzem i pełnić swoją funkcję, czyli zamykać i otwierać pomieszczenie. Są jednak drzwi, które je głównie otwierają… na design oczywiście.
O nietuzinkowych drzwiach przesuwnych, które bardziej przypominają mebel lub obraz, opowie nam Agnieszka Awakowicz, współwłaścicielka firmy Reno.
Skąd pomysł na drzwi przesuwne? Czym wyróżniają się te od Reno?
Większość drzwi dostępnych na rynku można zaliczyć do dwóch kategorii – tanie i okleinowane lub drewniane i drogie. Do tego są one trudne do zainstalowania więc nie sprawdzają się, gdy chcemy zrobić niewielką renowację.
My myślimy o drzwiach w kategoriach niepowtarzalnego mebla, który jest jedynym w swoim rodzaju dopełnieniem przestrzeni. Traktujemy je jak obraz – statement furniture. Można je stosunkowo łatwo zainstalować, bez potrzeby ingerowania w konstrukcję budynku, wystarczy umiejętność trzymania wiertarki.
O naszych drzwiach mogłabym mówić bez końca, ale postaram się skupić na dwóch najważniejszych dla nas aspektach: jakości i designie. Od selekcji drewna, aby zapewnić stabilność i prostą konstrukcję (co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste przy litej desce) po wykończenie 100% naturalnym olejem Rubio Monocoat, który nie posiada żadnych związków lotnych, czyli jest bezpieczny dla środowiska i ludzi. Wszystkie nasze drewniane drzwi są głęboko szczotkowane (nawet te malowane na kolor kryjący), dzięki temu mają niepowtarzalny wygląd. Naprawdę nie można przejść obok nich obojętnie. W przypadku drzwi z linii Industrial, jak i naszych systemów przesuwnych, czyli wszędzie, gdzie króluje metal, wszystkie elementy są malowane proszkowo. Nie lubimy kompromisów.
Dodam jeszcze, że ponieważ jesteśmy producentem, możemy zrobić każdy rozmiar i dostosować do potrzeb klientów zarówno drzwi, jak i systemy przesuwne.
Rozwiązanie z drzwiami przesuwnymi świetnie sprawdza się zarówno w wąskich korytarzach, jak i w formie ruchomych ścian oddzielających salon od kuchni
Czy stosując takie rozwiązanie, zyskujemy dodatkowe miejsce? Co z miejscem na ścianie? Ile go potrzeba, żeby można było zainstalować prowadnicę?
Jak najbardziej, rozwiązanie z drzwiami przesuwnymi świetnie sprawdza się zarówno w wąskich korytarzach, jak i w formie ruchomych ścian oddzielających salon od kuchni. Drzwi otwierają się wzdłuż ściany, więc nie przeszkadza im ustawiony blisko stół czy łóżko. A ścianę za drzwiami ciągle można wykorzystać na powieszenie obrazów lub grafik, ponieważ najczęściej drzwi odstają od niej na 18 mm. Wyliczenia pokazują, że zyskujemy dzięki temu 0,77m2 przestrzeni przy standardowym rozmiarze drzwi!
Aby zainstalować prowadnicę nad otworem drzwiowym, potrzebujemy minimum 15 cm, natomiast po stronie otwarcia drzwi powierzchnię minimum wielkości drzwi.
Czy drzwi przesuwne wymagają jakiejś specjalnej konserwacji? Czegoś, o czym nie pomyśli nawet użytkownik klasycznych, skrzydłowych drzwi?
Sam system nie wymaga dodatkowej konserwacji. Natomiast drzwi olejowane warto raz na 5 lat odświeżyć specjalnie przeznaczonymi do tego środkami.
Jaką wagę przykładają klienci do stolarki drzwiowej? Czy stanowi ważny element, czy ten, który wybiera się, „bo jakieś drzwi trzeba mieć”?
Nasze drzwi się wybiera, bo chce się mieć niezapomniany efekt wizualny. Klienci nie kupują ich do całego domu, ale wybierają pojedyncze egzemplarze, aby uzyskać efekt WOW. Mam nadzieję, że już wkrótce takie drzwi będą w każdym mieszkaniu!
Nasze drzwi muszą podkreślać klimat wnętrza i wręcz nie powinny być takie sama jak cała reszta
Kiedyś mówiło się, że torebka musi być w kolorze butów i musi do nich pasować. Dziś wiemy, że owszem, jest to bezpieczne rozwiązanie, ale wcale nie jedyny wyznacznik dobrego stylu. I miksujemy na różne sposoby. Czy tak samo jest z drzwiami i oknami? To stolarka, i to stolarka… Muszą do siebie nawiązywać?
Hmm, my w tej kwestii jesteśmy trochę niestandardowi. Nasze drzwi muszą podkreślać klimat wnętrza i wręcz nie powinny być takie sama jak cała reszta!
Kim jest klient, który do Was przychodzi? Czy będzie to raczej osoba prywatna, czy architekt szukający produktów dla swojego klienta?
Przede wszystkim jest to klient, który ma duże poczucie estetyki i nie godzi się na bylejakość w swoim otoczeniu. Lubi rzeczy piękne i dobre jakościowo. Mamy zarówno klientów indywidualnych, prywatnych, jak i architektów. Często są to klienci na etapie wykańczania wnętrza, ale również tacy, którzy z różnych powodów chcą lub muszą zmienić dotychczasową aranżację. Drzwi przesuwne mogą być naprawdę stosowane w bardzo wielu praktycznych rozwiązaniach: pomagają ukryć części pomieszczeń (np. kącik do pracy), podzielić lub połączyć przestrzeń (np. jadalnia – salon – kuchnia), wydzielić dodatkowe pomieszczenie (np. sypialnię z dużego pokoju w niewielkim mieszkaniu) czy spektakularnie podkreślić element wnętrza (np. spiżarnię na wino).
W jakich aranżacjach szczególnie dobrze sprawdzą się drzwi Reno? Czy jest jakiś jeden styl, który zawsze będzie się z nimi lubił?
Uwielbiam to pytanie (śmiech). Sam styl drzwi barn door ma swoje korzenie w klimacie wiejskim – kiedyś były to po prostu drzwi do stodoły. Trochę później podobne rozwiązanie było stosowane w fabrykach w odniesieniu do drzwi stalowych. Sam design wywodzi się zarówno z rustykalnego, jak i z industrialnego nurtu, więc bardzo pasuje do takich wnętrz. Ja natomiast chyba najbardziej jestem pod wrażeniem umiejętnego połączenia minimalistycznego wnętrza z naszymi drewnianymi, głęboko szczotkowanymi drzwiami. Taka mieszanka stylów robi piorunujące wrażenie!
A może macie przykłady jakichś niesztampowych rozwiązań, które zastosowali Wasi klienci? Coś, co Wam samym by nie przyszło do głowy?
Chyba najbardziej nieoczywistym rozwiązaniem było zamontowanie drzwi do stropu w skosie – musieliśmy do tego zaprojektować specjalny system, który pozwoliłby na taki montaż. A drugi przypadek, to gdy klientka miała ściankę z karton-gipsu i chciała do tego ciężkie drzwi z lustrem. Zdecydowaliśmy się zaproponować jej drzwi na dolnych kółkach, dzięki czemu ciężar konstrukcji przeniósł się na podłogę. Co więcej, ten projekt spowodował, że wprowadziliśmy na stałe zestaw do mocowania do ścian karton-gipsowych do naszego sklepu internetowego. I teraz już mamy na to standardowe rozwiązanie.
W ogóle bardzo lubimy te niesztampowe rozwiązania, bo pozwalają nam podejść bardziej kompleksowo do problemu. Owocem takiego podejścia często jest nowy produkt.
Jakie miejsce zajmuje według Was polski design w Europie? I jak oceniacie polskie stolarstwo? Czy to sama masówka, czy jednak jest szansa dla artystów w tym fachu?
To są dwa trochę inne problemy – polski design i polskie stolarstwo. Myślę, że polski design powstaje jak Feniks z popiołów. Mamy bardzo dobre wzorce z przeszłości, ale jakoś w pogoni za lepszym jutrem zapomnieliśmy, że wzornictwo było naszym mocnym punktem. Teraz staramy się nadgonić ten czas i coraz większy nacisk kładzie się w Polsce na rozwój wzornictwa. To zaczyna procentować. Dobry design nie będzie jednak tani, a jeżeli już, to potrzebuje do tego bardzo dużej skali, takiej jak w przypadku IKEI. A my jeszcze ciągle jesteśmy krajem na dorobku, więc cena gra u nas dużą rolę. Idziemy do przodu, ale ciągle długa droga przed nami. I trochę wiąże się to z sytuacją polskiego stolarstwa. Mamy do czynienia z dużą fragmentaryzacją rynku – na przykład proszę sobie wyobrazić, że mamy w Polsce aż 2500 producentów drzwi! Do tego nie skupiamy się na rozwoju marki i właśnie wspomnianego wcześniej designu, więc lądujemy na dwóch biegunach – stolarz profesjonalista działający lokalnie lub niewielki producent-podwykonawca na potrzeby zachodnich marek. Myślę, że przyszłość należy do marek budowanych na designie i jakości, pomału zaczynamy w tym kierunku iść.
Gdzie można Was spotkać? Czy bierzecie udział w targach wnętrzarskich? Jeżeli tak, to które cenicie sobie szczególnie?
W każdym telefonie i komputerze (śmiech). Naszym głównym kanałem dystrybucji jest nasz sklep internetowy. Skupiamy się na polepszaniu doświadczeń klienta w procesie zakupowym, tak aby nie bał się zakupu przez internet, a jednocześnie mógł jak najlepiej dobrać produkt do swoich potrzeb. Dotychczas targi nie były ważnym elementem budowania naszej sprzedaży i wizerunku, ale powoli otwieramy się na taką opcję. Proszę mnie spytać za rok, to na pewno będę miała wyrobione zdanie!