Zakup nowego telewizora wzbudza często dylematy – w końcu musimy wybrać producenta, a także określić jaką przekątną będzie mieć upragniony model oraz zastanowić się, jaką kwotę chcemy na niego przeznaczyć. Jak się w tym wszystkim połapać? Wystarczy, że weźmiemy pod uwagę kilka rad, które znacząco zwiększają szanse na dokonanie zakupu, który przyniesie satysfakcję. Zaoszczędzimy dzięki temu czas, nerwy i pieniądze.
Do wyboru telewizora ludzie podchodzą w różny sposób. Niektórzy pytają wyłącznie o producenta, a inni czytają i oglądają masę profesjonalnych testów oraz recenzji, analizując temperaturę barwową, luminancję czy wiele innych bardziej zaawansowanych parametrów.
Aby sprostać oczekiwaniom różnych grup, warto wskazać kilka bardzo ważnych cech telewizorów. Dzięki temu przeglądanie porównywarki telewizorów również stanie się łatwiejsze.
Rodzaj matrycy
To fundamentalna sprawa, bo to właśnie rodzaj matrycy wpływa w dużym stopniu na nasycenie kolorów, głębię czerni, maksymalną jasność czy kąty widzenia. Niestety producenci rzadko kiedy podają te parametry w oficjalnych specyfikacjach. Dobrze zatem czytać rzetelne rankingi telewizorów, bo to w nich są jasno podane rodzaje matryc wybranych przez nas modeli.
Wyjątkiem są nowsze technologie, czyli OLED oraz QLED (choć druga z wymienionych w zasadzie matryca LCD LED typu VA) – w ich wypadku od razu wiadomo, co jest czym. W każdym razie najczęściej mamy dwie opcje matryca IPS lub VA. Która z nich jest lepsza? Najczęściej druga, ponieważ matryce VA mają głębszą czerń, co jest jedną z podstaw do oglądania filmów. Kto z nas nie byłby zły, gdyby zamiast czerni ujrzał na ekranie szarość?
Dyskusyjna jest też kwestia kolorów – niektórzy twierdzą, że IPS oferuje żywsze barwy, ale to bardziej odnosi się już do konkretnego modelu.
Niemniej IPS-y bezsprzecznie dają lepsze kąty widzenia. Jeżeli warunki lokalowe są takie, że siedzimy najczęściej nieco z boku od ekranu, to wybierzmy właśnie matrycę IPS. Kolory, jasność, kontrast – te cechy się nie zmienią, a przy VA mogą ulec degradacji, gdy zajmiesz miejsce z boku TV.
Co z bardziej zaawansowanymi matrycami? Wiele osób stawia obok siebie QLED-y i OLED-y. Prawda jest taka, że te pierwsze matryce wcale nie są czymś unikalnym. Formalnie mowa o VA, lecz z warstwą kropek kwantowych. Te polepszają kolory, poprawiają maksymalną jasność, jak i walczą z kątami widzenia. Zawsze to jakieś plusy, ale OLED-y są dużo bardziej zaawansowane – gwarantują najlepszą możliwą czerń, której nie doścignie żaden LCD LED.
W skrócie:
- Matryce VA wiodą prym pod względem głębi czerni, jeśli chodzi o telewizory LCD LED. Coś dla osób, którym zależy na dobrej czerni, ale nie mogą sobie pozwolić na drogiego OLED-a.
- Matryce IPS to coś dla osób, które nie zawsze siedzą idealnie na wprost telewizora. Takie matryce mają świetne kąty widzenia.
- QLED-y to formalnie matryce VA, ale z dodatkiem kropek kwantowych. Oferują wysoką jasność i żywe kolory, dobrze sprawdzają się do treści HDR, jak i w mocniej nasłonecznionych pomieszczeniach.
- OLED-y są aktualnie najbardziej zaawansowane. To gratka dla kinomanów, którym zależy na jak najlepszym obrazie, szczególnie pod względem głębokiej czerni i znakomitej pracy podświetlenia.
Częstotliwość odświeżania
Wiele mniej doświadczonych osób nabiera się na wzmianki o 300, 500 lub nawet 1000 Hz odświeżania. Sęk w tym, że to zawyżone wartości spowodowane upłynniaczem ruchu.
Zawsze patrzmy na natywną wartość częstotliwości odświeżania (czyli bez ingerencji upłynniacza). Albo będzie to 60 Hz, albo 120 Hz. Oczywiście korzystniej wypada druga opcja.
Dlaczego? Obraz jest płynniejszy, a to bardzo ważna cecha, gdy oglądamy dużo sportu czy filmów akcji. Jeżeli jednak preferujemy treści nieco spokojniejsze (jak informacje, seriale obyczajowe, teleturnieje, programy kulinarne), to nie odczujemy ogromnej różnicy.
A co ze wspomnianymi upłynniaczami? Bywa różnie. Niektóre rzeczywiście fajnie wpływają na obraz, ale niektóre dawać mogą efekt opery mydlanej, czyli nienaturalne przyspieszać animację.
W skrócie:
- Do sportu, filmów akcji i ogólnie szybkich scen szukaj matrycy z odświeżaniem 120 Hz.
- Do spokojnych treści telewizyjnych wystarczy Ci 60 Hz.
- Zawsze patrz na natywną wartość wpisaną w specyfikację.
- Odświeżanie mocno wpływa na cenę telewizora, więc przy 120 Hz licz się z większym wydatkiem.
- Upłynniacze ruchu dają sporo opcji ustawień i czasem rzeczywiście się przydają. To już jednak ściśle zależne od konkretnego modelu, dlatego też natywna wartość stanowi pewniak.
Podświetlenie
Opiera się na diodach LED, lecz tutaj również są pewne opcje. Masz zatem do wyboru podświetlenie krawędziowe (Edge LED) oraz bezpośrednie (Direct LED). Brzmi tajemniczo? Spokojnie! To tak naprawdę prosta zasada.
Podświetlenie bezpośrednie jest lepsze, ponieważ diody są umieszczone po całości. Efekt? Bardziej równomierne podświetlenie, mniejsze ryzyko ciemniejszych obszarów (np. rogów ekranu, krawędzi).
Ale to jeszcze nie koniec. Być może słyszeliście o technologii lokalnego wygaszania. Wzmacnia czerń w telewizorach LCD LED. Im więcej stref takiego wygaszania, tym lepiej. I przy bezpośrednim podświetleniu działa to dużo korzystniej – np. oferując kilkadziesiąt, a nawet kilkaset osobnych stref. Krawędziowe podświetlenie nie jest za bardzo w stanie tego osiągnąć.
No i jeszcze OLED-y: one w ogóle nie potrzebują takich technologii, ponieważ mają diody organiczne, z których każda ma indywidualne wygaszanie. Efekt? Ponad 8 milionów osobnych stref! To właśnie dzięki temu czerń jest tak perfekcyjna. Kolejny dowód na to, że OLED-y są z zupełnie innej ligi niż LCD LED.
W skrócie:
- Celuj w bezpośrednie podświetlenie (Direct LED) z jak największą liczbą stref wygaszania. To sposób na lepszą pracę kontrastu i w efekcie głębszą czerń.
- W OLED-ach nie ma w ogóle tego dylematu, bo podświetlenie jest niedoścignione – podobnie jak uzyskiwana czerń.
- Krawędziowe podświetlenie Edge LED jest z kolei najbardziej narażone na nierównomierności.
- Pamiętaj też, że w telewizorach LCD LED równomierność podświetlenia może nawet zależeć od konkretnego egzemplarza danego modelu. Warto sprawdzić ją po zakupie, np. wyświetlając planszę w jednolitym kolorze (najlepiej białą).
Smart TV
Do tej pory wskazano cechy ściśle związane z jakością generowanego obrazu. Całość należy jednak uzupełnić czymś, co wiąże się z całą funkcjonalność – systemem Smart TV.
Mamy tu 3 wiodące rozwiązania: webOS (telewizory LG), Tizen (telewizory Samsung), Android TV (np. telewizory Sony, Philips, Xiaomi).
Który system jest najlepszy? Kwestia gustu. Android to system otwarty, z ogromnymi zasobami, co wiele osób przekonuje. Z drugiej strony czasem działa wolniej, bywa bardziej podatny na spowolnienia. webOS i Tizen to dopracowane systemy, które są szczególnie polecane i cenione. Najkorzystniej porównać oferowane usługi VOD, aplikacje, funkcje i zdecydować, co najbardziej pasuje.
Najgorzej mają tu osoby z małym budżetem, bo w niskich cenach pojawiają się dużo gorsze, autorskie systemy. Archaiczny interfejs, wolne działanie, małe zasoby – to ich główne wady.
W skrócie:
- webOS, Tizen i Android TV to bardzo fajne systemy Smart TV, które mają swoje zalety.
- Największe zasoby ma Android, bo to otwarty system. Z drugiej strony telewizory mniej wydajne mogą notować na nim lagi (spowolnienia).
- W niższych cenach pojawiają się mniej znane i mocno autorskie systemy, lecz nadają się do bardzo podstawowych funkcji (i to też nie zawsze), np. oglądania YouTube.
Podsumowanie
Pamiętając o tych kilku cechach, wybierzesz telewizor dopasowany pod własne wymagania. A o to właśnie chodzi! O to, aby telewizor spełniał Twoje wymagania. Nie każdy dysponuje kwotą, pozwalającą na to, by nie iść na kompromisy i kupić wielki oraz nowoczesny model. Trzeba pamiętać, że im niższa cena, tym bardziej trzeba kombinować i pamiętać o powyższych aspektach.
Oprac. na podst.:
mat. prasowe Videotesty