Pastelowe kolory i wiklinowe meble przeplatają się tu z tkaninami w panterkę. Zobaczcie, jak wygląda hotel w Miami, stworzony przez amerykańskiego projektanta Kena Fulka dla muzyka Pharrella Williamsa.
Relaks w kolorze i stylu art deco
Hotel Goodtime, który został zaprojektowany w nawiązaniu do lokalnej architektury w stylu art deco, powstał dzięki współpracy muzyka Pharrella Williamsa i przedsiębiorcy Davida Grutmana. –Chcemy, aby The Goodtime Hotel był miejscem, które wywoła ekscytujący dreszczyk emocji, odczuwany podczas odkrywania czegoś wyjątkowego – powiedział Williams, który wcześniej współpracował już przy projektowaniu osiedla mieszkaniowego w Toronto.
W pokojach obok ławek z printami lamparta znajdziemy różowe, oldschoolowe telefony z tarczą.
The Goodtime Hotel położony jest w centralnej, historycznej części South Beach.
Znajduje się w nim aż 266 pokoi, a powierzchnia całego kompleksu hotelowego to niemal 9300 m2, wliczając w to: Strawberry Moon – restaurację i klub nad basenem – o powierzchni niemal 2800 m2; powierzchnię handlową ulokowaną na parterze, siłownię i lśniący bar o brzoskwiniowym odcieniu nazywany Library o powierzchni 4180 m2.
Do holu wchodzimy przez przedsionek – atrium, wypełnione roślinami i ozdobione ręcznie malowanym muralem i tynkiem w stylu art deco.
Nostalgia i spokój vs. stylowy misz-masz
Z apartamentów można podziwiać zachody słońca nad Zatoką Biscayne lub wschody słońca nad Oceanem Atlantyckim. Wnętrza zostały urządzone przez Fulka w odświeżonej estetyce art deco, aby przywołać bogactwo i nostalgię minionych czasów.
Oryginalne pościele i zasłony, uszyte na zamówienie, znajdują się w sypialniach gości obok ławek z printami lamparta oraz różowych oldschoolowych telefonów z tarczą. Wzdłuż korytarzy biegnie dywan ze wzorem śladów mokrych stóp.
W hotelowej restauracji i klubie bilardowym Strawberry Moon, Fulk zastosował koncepcje wzornicze nawiązujące do popularnych w połowie XX w. karaibskich i środkowoamerykańskich miasteczek wypoczynkowych, takich jak Hawana i Acapulco. Motyw ten znajdziemy m.in. w takich elementach jak pastelowe kafelki, lekko faliste siedzenia barowe czy markizy w paski.
Paradoksalnie, to spójne, a zarazem barwne wnętrze ma sprzyjać relaksowi – w założeniu wchodząc do środka mamy zapomnieć o całym świecie i zostawić za sobą wszystkie troski. Bo czyż nie o to chodzi w wakacjach?
Bio projektu:
Projekt wnętrz: Ken Fulk
Projekt budynku: Morris Adjmi
Architekt krajobrazu: Raymond Jungles
Lokalizacja: Miami Beach, USA
Zdjęcia: Alice Gao
Fot. i oprac. na podst.:
Ken Fulk, dezeen