Nie z Sherwood, a z Polski. Warsztaty stolarskie i drewniane rękodzieło od Rob in Wood
A gdyby tak na chwilę zamienić myszkę od komputera na dłuto i młotek? Zamiast kupować nowy mebel, po prostu go sobie zrób!
Prace manualne są trochę jak medytacja ‒ kontakt z materią i zajęcie rąk pozwala oczyścić głowę z nadmiaru myśli. Dobrze wie o tym Rob in Wood ‒ polski książę… stolarzy, który nie zabiera bogatym, aby dać biednym, ale sprawia, że wszyscy czują się wzbogaceni dzięki twórczej pracy z drewnem. Żeby się o tym przekonać, nie musicie szukać na mapie lasu Sherwood. Wystarczy wybrać się na warsztaty stolarskie do Roba i sprawdzić, jak satysfakcjonujące jest samodzielne stworzenie ładnego i użytecznego przedmiotu, który można potem zabrać ze sobą do domu.
We wspólnocie siła
Serce rośnie, gdy stary mebel odzyskuje blask, a zniszczone drewno przemienia się w coś nowego i pięknego dzięki naszej ‒ nawet nieporadnej ‒ pracy. Ale jeszcze lepiej jest robić to wspólnie i obserwować, jak energia kursuje w obu kierunkach między nauczycielem a uczniami, a w trakcie burzy mózgów rodzą się najlepsze koncepcje.
Nobilitacja starego drewna
Prace stworzone przez amatorów rzadko bywają doskonałe, ale ich siłą jest autentyczność i niepowtarzalność. Tymi wartościami Rob in Wood kieruje się także, gdy sam projektuje meble i akcesoria na zamówienie. Obojętnie czy jest to stary kufer, w który tchnięto nowe życie, czy autorski projekt biurka z litego drewna ‒ wszystkie noszą ślady ludzkiej dłoni. Ta działalność jest jak wcielony w życie manifest slow life ‒ ręcznie robione upcyklingowe meble stoją w opozycji do masowej produkcji i nie kłaniają się trendom.
Fot. i oprac. na podstawie:
robinwood.com.pl