Biura ery bieli

„Koniec ery calvadosu. Design i praca w późnej nowoczesności” to książka o polskich przestrzeniach pracy, zbiór interesujących faktów z historii, ale przede wszystkim – użyteczny przewodnik po tym, jak je zmieniać, by wpisały się w swoją współczesną rolę.

Książka napisana jest żywym językiem, chwilami reporterskim, ponieważ jej autorka – Karolina J. Dudek – przytacza wiele wypowiedzi pracowników biur, menedżerów firm czy architektów, z którymi spotkała się podczas swojej wieloletniej pracy badawczej. Jest m.in. socjologiem, etnografem, ekspertem zajmującym się procesami planowania, projektowania i organizowania przestrzeni pracy, dlatego jej książka stanowi wyjątkowe źródło wiedzy na polskim rynku.

zdjęcie Karoliny J. Dudek

Karolina J. Dudek

okładka książki „Koniec ery calvadosu”

Okładka książki „Koniec ery calvadosu. Design i praca w późnej nowoczesności”

Trzy kolory. Trzy ery

We wstępie książki autorka charakteryzuje polskie biura po 1989 roku, wykorzystując do tego celu trzy popularne w danym okresie kolory biurek. – W pierwszym okresie, erze calvadosu, czyli takiego brązowoczerwonego koloru biurek – opowiada Karolina J. Dudek – mówiło się o biurach jako o miejscach, w których o nic nie trzeba dbać. Jest biurko, jest fotel – jest stanowisko pracy. O żadnym designie, komforcie czy ergonomii nawet nie wspominano. Doborem mebli zajmowali się handlowcy, rola architektów była zmarginalizowana, a projektowanie układu biura traktowane przez nich samych jak chałtura. Słowem, w biurach panowała nuda, monotonia i powtarzalność. Po około 2000 roku modne stały się biurka z jasnego drewna, nazywanego we wzornikach jesion lub dąb. Wówczas pojawiły się pierwsze przesłanki do zmian w myśleniu o przestrzeniach pracy. Zaczęto poszukiwać narzędzi, które stworzyłyby na przykład odpowiedniejszą atmosferę. Wkrótce potem pojawiły się białe meble. Początkowo zostały źle przyjęte na rynku, jako niepraktyczne, a dzisiaj świetnie się sprawdzają, bo współgrają z polityką czystego biurka.

Jak podkreśla autorka, ten podział kolorystyczny należy traktować umownie, ale rzeczywiście nakłada się on na sposób myślenia o przestrzeni pracy, jej roli i funkcji. – Dopiero biała era stała się okresem dynamicznego rozwoju polskich biur w ich nowoczesnym wydaniu. Zmieniła się rola architekta, prezesi czy menedżerowie firm zaczęli wyjeżdżać za granicę na wizyty studyjne, by spojrzeć na wszystko świeżym okiem.  Nasza świadomość rośnie coraz szybciej, tak samo szybko się uczymy i choć trzeba przyznać, że wzorce, z jakich korzystamy, nie są nowe, to potrafimy wyciągać odpowiednie wnioski. Nie powielamy tym samym błędów naszych kolegów z zachodu, którzy śledzili trendy, lecz nie zwracali uwagi na funkcjonalność czy wygodę tych rozwiązań – tłumaczy Dudek.

wzornik kilkunastu oklein Kronospan

Wzornik blatów

Co nas boli

W pierwszym rozdziale dowiadujemy się, jakie są trzy podstawowe problemy, z którymi stykamy się w polskich biurach, a których obecnie nie da się zignorować podczas planowania nowych. – Pierwszy określiłabym angielskim terminem „overflow”, bo nie ma ono dokładnego odpowiednika w języku polskim. Chodzi o nadmiar, z którym przedsiębiorstwo przestaje sobie radzić. I to nadmiar w każdym względzie: zasobów ludzkich, dokumentów, przedmiotów i działań. Konieczność uporządkowania to duże wyzwanie zarówno dla menedżerów, jak i dla projektantów przestrzeni biurowych. Drugi problem to kwestia tożsamości firmy. W erze białej tworzy się ją w taki sposób, by miała ona odzwierciedlenie w całej przestrzeni oraz kulturze organizacyjnej i by pozwalała pracownikom czuć się częścią opowieści, odróżniającej tę konkretną firmę od innych. Trzeci z problemów wiąże się z wiedzą krążącą w organizacji, stanowiącą ogromny kapitał i potencjał, które – jeśli przestrzeń nie pozwoli na jej odpowiedni przepływ – zostaną niewykorzystane.

Biała era ujawnia złożoność procesów planowania współczesnych przestrzeni pracy, ale, jak przekonuje Karolina J. Dudek, dzięki wykorzystaniu odpowiednich wzorców i narzędzi, biel można oswoić. Zdefiniowanie problemów, uświadomienie ich sobie i uwzględnienie w procesie planowania nowego biura przynosi zaskakujące efekty.

sześć różnych nowoczesnych krzeseł biurowych Herman Miller

Herman Miller

Jesteś tym, na czym siedzisz

W drugiej części książki autorka umieszcza historyczny rys teorii i ich praktycznych zastosowań w przestrzeniach biurowych na świecie. Pozwala on zrozumieć, w jakim miejscu się znajdujemy i jak do niego doszliśmy. Jakie zmiany nastąpiły w myśleniu o pracy, jej miejscu w życiu, ale też wpływie na sam design, podążający za przeobrażeniami społecznymi. Tu przykładem, którym posługuje się Karolina J. Dudek, jest krzesło Franka Lloyda Wrighta, zaprojektowane dla pracowników modernistycznego biurowca Larkin Building, wybudowanego na początku XX wieku. – Dzięki analizie tego, jak projektowano krzesła biurowe, możemy prześledzić zmianę filozofii definiującej człowieka w miejscu pracy. Krzesło Wrighta wymagało siedzenia w pozycji pod kątem prostym, miało oparcie uniemożliwiające ruch. Wyrażało uprzedmiotowienie człowieka, traktowanego, jak podporządkowana menedżerowi maszyna. Natomiast to, jak dzisiaj siedzimy, zależy wyłącznie od naszych upodobań i potrzeb.

Ogarnąć chaos

Ostatni rozdział książki przybliża poszczególne etapy prac nad projektowaniem i tworzeniem przestrzeni biurowych. Prezentuje również narzędzia służące temu zadaniu. – Trzeba jednak pamiętać, że za każdym razem wygląda to trochę inaczej. – twierdzi Karolina J. Dudek. – Etapy są oczywiście powtarzalne, ale każda organizacja ma w gruncie rzeczy tak odmienne wyzwania i w tak różnym momencie rozwoju się znajduje, że te procesy zawsze przebiegają w inny sposób i charakteryzują się odmienną dynamiką.

Zapytana przeze mnie na koniec o przyszłość biur autorka stwierdziła, że sama nie próbuje przewidywać kierunków zmian. – Uważam jednak, że wszelkie krążące scenariusze dotyczące tego, co się będzie działo, warto brać pod uwagę. Pozwalają one do jakiegoś stopnia prognozować przyszłość i zastanawiać się, co z przewidywanych trendów wynika dla naszej organizacji. Nie należy jednak traktować ich jako pewnik. Należy skupić się na tym co dla nas i naszej organizacji jest ważne i funkcjonalne oraz wdrożyć te rozwiązania, które pomogą nam w osiągnięciu naszych celów. – twierdzi. Uważa natomiast, że będziemy później przechodzić na emeryturę, a w starzejących się społeczeństwach odsetek aktywnych zawodowo seniorów znacznie wzrośnie, co oznacza, że kwestie wielopokoleniowości są i będą dużym wyzwaniem dla projektantów. – Biuro też nie przestanie istnieć jako pewna idea, produkt kulturowy, choć ludzie zaczną do niego przychodzić nie tylko po to, by wykonać pracę operacyjną, bo to można zrobić w dowolnych warunkach, ale po to, by pielęgnować relacje społeczne, które wpływają na jakość naszej pracy. Czasami bardziej wartościowe jest spontaniczne, 10-minutowe spotkanie, z którego wychodzimy pełni pomysłów i rozwiązań, niż nieskończona korespondencja mailowa. Biuro będzie istnieć również ze względu na rozbudowaną i skomplikowaną technologię, która je współtworzy i której nie można zabrać ze sobą do domu, czy w podróż. We własnym mieszkaniu nie przeznaczymy przecież jednego pokoju na zaawansowane centrum konferencyjne.

białe nowoczesne wnętrze biurowe open space z biurkami z regulowaną wysokością

Kinnarps

Swoją rolę w procesie projektowania organizacji Karolina J. Dudek rozumie jako wspieranie firm w minimalizowaniu wszechobecnego w dzisiejszym świecie poczucia chaosu. Książka „Koniec ery calvadosu. Design i praca w późnej nowoczesności” pomaga z kolei zrozumieć ten chaos i daje wskazówki, jak się zabrać za jego porządkowanie w przestrzeniach pracy.

Premiera książki odbyła się 17 lipca 2019 roku.

Fot.: Kinnarps, Herman Miller, Karolina J. Dudek

Oceń ten artykuł

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

0 / 5. 0

No votes so far! Be the first to rate this post.

domyślny avatar autor MAGAZIF.com
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama