Wystrój inspirowany twórczością Fryderyka Chopina to znak rozpoznawczy nowego hotelu, który figuruje na mapie stolicy. Motel One otworzył właśnie swój pierwszy w obiekt w Polsce. Zajrzyjmy do środka!
Design według polskiego streetartowca
Wybór wizerunku polskiego kompozytora jako motywu przewodniego wystroju hotelu był przemyślanym krokiem. Znaczenie miała tu nie tylko lokalizacja blisko Instytutu Fryderyka Chopina, ale także zasługi muzyka dla kultury miasta. Już po przekroczeniu progu hotelu rzuca się w oczy mural przedstawiający jednego z najbardziej znanych muzyków wszech czasów na tle nut i obrazu stolicy. Został stworzony przez warszawskiego artystę, Mariusza Libela, którego prace znajdziemy również w każdym z 333 pokoi hotelowych.
Strefa One Lounge – wszystko gra
Cała strefa One Lounge to serce hotelu, w którym znajdziemy designerskie perełki. Przechodząc z recepcji do części wspólnej, mijamy meble wypoczynkowe marki Wittmann i Poltrona Frau oraz stoliki firmy Baxter które wykonano na zamówienie. Meble mają na blatach nadrukowane nutniki. Pojawiają się również sofy marki Moroso, wyglądem przypominające klawisze fortepianu. Nie mogło zabraknąć także turkusowych foteli w kształcie jajka, które są symbolem marki Motel One.
Także i tylna ściana baru pomalowana na głęboki, czarny kolor ze złotym połyskiem przywodzi na myśl fortepian. W zależności od tego, pod jakim kątem na nią patrzymy, nuty zdają się znikać i na nowo pojawiać, jak gdyby były grane. Wisząca lampa Capellini stworzona z 50 kolorowych szklanych kul kontrastuje z bielą i czernią eleganckich instrumentów, a dwumetrowy żyrandol Quasar przypomina te z sal koncertowych. W odrębnej, kameralnej sali konferencyjnej wyświetlane są nuty i wizerunki Chopina – podobnie jak w galerii sztuki.
Noc w luksusie
We wszystkich pokojach znajdziemy m.in. komfortowe łóżka z materacami sprężynowymi, pościel wykonaną z egipskiej bawełny oraz miękkie i twarde poduszki. Nowoczesne łazienki z granitową i szklaną armaturą dają wrażenie pobytu w spa. Stałym elementem wyposażenia jest również duży 43-calowy telewizor, ekskluzywne lampy Tolomeo Artemide oraz skórzane fotele Freifrau.
Gin & tonic
Nie wszyscy wiedzą, że miks ten powstał na potrzeby… lecznicze. Wymyślono go na początku XIX w. jako remedium na malarię – do ginu dolewano tonik, żeby zbalansował gorzki smak, zawartej w nim leczniczej chininy. Okazało się, że od lekarstwa do kultowego drinku jest bardzo blisko – koktajle na bazie ginu weszły szturmem do popkultury, np. dzięki filmom o agencie 007, czy piosenkom Oasis. Nie ma się co dziwić, gin to alkohol prosty w przygotowaniu, a jednocześnie pozwalający na ciekawe i nieoczekiwane połączenia smakowe. W barze, który znajdziecie w przestrzeni MOtel One serwowane jest jego 36 gatunków. Brzmi imponująco, prawda?
Fot. i oprac. na podst.:
mat. prasowe Motel One