Jeżeli procesy twórcze i designerskie wizje porównać do globalnego huraganu, który porywa ludzkie umysły (budując, a nie niszcząc), to w samym centrum dzisiejszego myślenia o projektowaniu stoi człowiek. Nikt inny, tylko człowiek ze swoimi potrzebami.
W szalonym pędzie współczesności coraz częściej naciskamy hamulec. Można go nazwać rozsądkiem albo „uważnością”, grunt, że już uczymy się z niego korzystać jako społeczeństwo.
Dostrzegamy ludzi wokół, a nawet przyglądamy się naszym relacjom z nimi. Z przyjaciółmi, ale i ze współpracownikami zza biurka obok czy zza szyby akustycznego boksu. Dziś sposoby kształtowania przestrzeni pozwalają dostrzec w niej ludzi, bo ich pomysłodawcy otworzyli się na konsumenta, czyli właśnie na nas. Pracowników i mieszkańców, mających różne potrzeby, różne predyspozycje i różne modele współpracy.
Interakcja użytkownika z dostawcą usługi lub producentem sprzętu to coś, co stanowi podwalinę human-centered design
Przyjemność użytkowania dzięki human-centered design
Dbałość o te potrzeby widać w bardzo ludzkim podejściu do projektowania – nie tylko budynków, wnętrz i mebli, lecz każdego przedmiotu i usługi. Interakcja użytkownika z dostawcą usługi lub producentem sprzętu to coś, co stanowi podwalinę human-centered design. Aby fundament był stabilny i trwały, wspomnianą interakcję wzbogacono o zapewnienie przyjemności z użytkowania.
Korzystanie z usługi, sprzętu, mebla czy wreszcie przestrzeni ma być proste, intuicyjne i nie nastręczać kłopotów. Żeby to osiągnąć, projekty tworzone w duchu human-centered design muszą funkcjonować na styku nowoczesnych technologii, marketingu i oczywiście projektowania użytkowego. Strona wizualna tego, co dobrze zaprojektowane, nie pozostaje bez znaczenia, bo doznania estetyczne to jedna ze składowych przyjemności użytkowania.
Co mógłbyś pomyśleć?
Kreując przedmiot w duchu projektowania zorientowanego na użytkownika (user-centered design), twórca nieustannie zadaje sobie takie pytania. Do czego to może służyć? W którą stronę użytkownik zechce pójść? Co pomyśli, gdy zobaczy, kliknie, dotknie? Przedmioty muszą być intuicyjne, ale powinny też czasem wręcz zaskakiwać swoją funkcjonalnością i wygodą. Miło odkryć, że ktoś na etapie projektowania mebla przewidział, co jeszcze będzie nam potrzebne. Co moglibyśmy chcieć z nim zrobić.
Takie empatyczne podejście do aranżacji wnętrz i projektowania rozwiązań biurowych zaowocowało na przykład porzuceniem hierarchii, która kiedyś panowała w biurach
Ludzkie oblicze biura
Po „wejściu w buty” pracownika dużej firmy projektanci od razu czują, co go uwiera, gdzie stąpa niepewnie, a gdzie z chęcią je zdejmie i odda się relaksowi. Takie empatyczne podejście do aranżacji wnętrz i projektowania rozwiązań biurowych zaowocowało na przykład porzuceniem hierarchii, która kiedyś panowała w biurach. Gdy przestrzenny rygor trochę zelżeje, szef nagle przestanie być niedostępny w szczelnie zamkniętym gabinecie, a pracownicy zaczną zmieniać nie tylko ułożenie ciała przy biurku, ale i całe biurka. Kilka razy dziennie. Temu służą mobilne stanowiska pracy, biurka z regulowaną wysokością i takie udogodnienia, jak boksy akustyczne. Nowoczesne podejście do kreowania przestrzeni biurowej w duchu HCD wspiera rozwój kompetencji miękkich pracowników, daje im dużą swobodę, a więc podnosi ich efektywność.
Open space może być jednak pułapką, jeżeli zostawimy w nim masę ludzi i nie zaoferujemy niczego oprócz otwartej przestrzeni. Dlatego firmy zaczęły szczególnie dbać o tzw. corporate welness, czyli różne aspekty zdrowia pracownika, wstawiając do swoich biur sprzęty służące zabawie i rozrywce (o strefach relaksu w biurze pisaliśmy TU). Kluczowe są jednak nowoczesne rozwiązania do biur, które zapewnią zarówno kontakt, jak i intymność. Intelektualne podniety i inspirację obok chwil wyciszenia.
A wy wolicie dotknąć biurka kolegi, który siedzi lub stoi obok, czy raczej spojrzeć na niego zza szyby boksu?