18-metrowy gabinet pani domu to home office, w którym przejrzystość form i zestawienie ikon designu z innymi elementami przestrzeni ma natchnąć do działania. Zobaczmy, jak wygląda wnętrze, w którym Bauhaus łączy się z klasyczną elegancją.
Bauhaus w gabinecie do pracy
W tym wnętrzu klasyczną sztukaterię połączono z meblami w stylu Bauhaus, w których wyeksponowano konstrukcję mebla – fotelem B3 projektu Marcela Breuera i krzesłem S64 (Thonet). Modernistyczną estetykę widzimy też w sofie i podnóżku ze znanej serii zwanej barcelońską, autorstwa Ludwiga Mies van der Rohe. To one wprowadzają element zorganizowania i klarowności, tak potrzebnych podczas pracy.
Miękkie światło
Kolejnym „klarownym” w swojej prostocie elementem są żaluzje, dzięki którym dopływ światła do gabinetu może być regulowany. Zestawienie prostych linii żaluzji z delikatnymi zasłonami nieco zmiękczyło odbiór całości, a gra światła, która odbywa się we wnętrzu, czyni je klimatycznym.
Zadbano również o stylową oprawę sztucznego oświetlenia – wzrok od razu przykuwa płynny w swojej formie kinkiet projektu Toma Dixona.
Home office z duszą
Przestrzeń gabinetu zorganizowano tak, aby pobudzała do myślenia i była użyteczna.
Meble, na które postawiono w tym projekcie, są nie tylko funkcjonalne, ale też cieszą oko i dodają prestiżu. Designerskie perełki w połączeniu ze stonowaną klasyką wprowadzają stylowy sznyt do wnętrza, które sprzyja skupieniu. Całość jest niezwykle klarowna i wyważona, ale nie ma tu mowy o nudzie. Jest przestronnie i inspirująco.
Bio projektu
Galeria zdjęć
Fot.: ZASOBY STUDIO;
oprac. na podst.: mat. prasowe Habitat