
Gruntowna wiedza o wzornictwie pozwoliła im na żonglowanie klasycznymi motywami
Studio Timorous Beasties
Timorous Beasties to studio, w którym powstają tkaniny, tapety i projekty designerskich przedmiotów, np. ceramiki czy lamp. Założyło je w 1990 roku dwóch przyjaciół z czasu studiów – Alistair McAuley i Paul Simmons. A że panowie studiowali na Akademii Sztuki w Glasgow wzornictwo tekstyliów, to nic dziwnego, że zajęli się tkaninami – najpierw dla innych firm, takich jak Osbourne & Little, Dedar, Sahco Hesslein czy Mantero, później już tylko pod własną marką. Mogli zacząć dbać o szczegóły na każdym etapie produkcji, co było dla nich bardzo ważne. Do dziś w ich studiu niektóre wzory są nanoszone na tkaniny ręcznie. Gruntowna wiedza o wzornictwie pozwoliła im na żonglowanie klasycznymi motywami – każdy z nich zinterpretowali na swój odważny sposób. I tak oto z XVIII-wiecznych toiles de Jouy, czyli sielankowych scenek rodzajowych na tkaninie, powstały scenki… miejskie. A konkretnie – ukazujące Glasgow i Edynburg.


Wariacje na temat sielanki to tylko wstęp do odważnych posunięć duetu z Glasgow. Ich seria tkanin The Hotch Blotch fabric zburzyła porządek panujący w dostojnym świecie stylowych tapicerowanych mebli. Powtarzalne wzory, owszem, nadal się pojawiają, ale obok drwiących sobie z elegancji plam, zacieków i smug.

Projektanci z Timorous Beasties sięgnęli też po inspirowany sztuką chińską styl chinoiserie, rokokowe ornamenty i motywy silhouette.




Wszystko w wydaniu totalnym, drapieżnym i niecodziennym.





Gdy dodać do tego jeden z ich ulubionych motywów – czyli owady – wyjdzie nam prawdziwa dzikość, niepokojąca w naturze, porywająca we wnętrzu. Prowokująca.





Rozpasanie, jakie panuje w ich projektach, ciężko ujarzmić, jednak McAuley i Simmons potrafią okiełznać drapieżność swoich nowoczesnych mebli tapicerowanych i tapet niczym troskliwi rodzice. Widać, że panują nad każdym detalem i ich twórczość jest przemyślana. Gdy okoliczności wymagają mniej szalonych rozwiązań, ekstrawaganckie meble idą w odstawkę i powstają np.:


Wydawałoby się, że stylistyka ich projektów nie jest poważna, choć to tygiel poważnych, często dostojnych i bardzo ozdobnych motywów
Wydawałoby się, że stylistyka ich projektów nie jest poważna, choć to tygiel poważnych, często dostojnych i bardzo ozdobnych motywów. Timorous Beasties nie byliby jednak sobą, gdyby po serii owadzich motywów i pochlapanych mebli raz kolejny nas nie zaskoczyli – od niedawna można podziwiać ich projekt na banknotach dziesięciofuntowych wyemitowanych przez Royal Bank of Scotland.


Fot. i oprac. na podst.:
timorousbeasties.com