Lodziarnia w klimacie Lazurowego Wybrzeża

Nadchodzi lato, a jak lato – to i oczywiście lody! A jako, że poza nimi lubimy też fajnie zaaranżowane miejsca, zajrzyjmy do wnętrza lodziarni Lukullus w St. Tropez, która przywodzi na myśl wakacje na riwierze!

Albert Judycki i Jacek Malarski to właściciele warszawskich cukierni Lukullus, twórcy projektu lodziarni Lukullus w St.Tropez. Albert jest wnukiem założyciela cukierni – Jana Dynowskiego, ukończył etnologię na Uniwersytecie Warszawskim oraz cukiernictwo w słynnej paryskiej Le Cordon Bleu. Jacek, wspólnik Alberta, jest absolwentem wydziału aktorskiego PWSFTviT w Łodzi oraz cukiernictwa w Ecole Gregoire Ferrandi, określonej przez Le Monde Harvardem gastronomii.

Lukullus lodziarnia Warszawa z zewnątrz nocą

Dlaczego otworzyliście lodziarnię?
Albert Judycki: Pomysł otwarcia lodziarni chodził za nami od dawna. Zarówno moja mama, jak i nasz szef produkcji od lat namawiali nas, żebyśmy zaczęli kręcić lody, ale w cukierni i w ciastkach było wciąż tyle do zrobienia, że ten projekt cały czas schodził na dalszy plan. Nie mieliśmy poza tym przekonania, że w temacie lodziarstwa mamy tyle do zaproponowania, co w ciastkach… W końcu trafiliśmy na projekty designerów z grupy Memphis i to była ta iskra, która nas rozpaliła.

Jacek Malarski: Albert pokazał mi projekty Ettore Sottsassa z okrzykiem: Eureka! To jest gotowy projekt lodziarni!

Lukullus lodziarnia Warszawa lada osłonięta błyszczącymi rurkami z fioletowym podświetleniem

przejście wewnątrz Lukullus lodziarnia Warszawa zwieńczone łukiem

Albert: Rzeczywistość okazała się bardziej wymagająca, cały proces stworzenia lodziarni Lukullus w St.Tropez zajął nam ponad 2 lata… Musieliśmy się wszystkiego nauczyć od nowa, bo z lodziarstwem mieliśmy we Francji tylko ograniczony kontakt. Jesteśmy cukiernikami, nowego rzemiosła musieliśmy nauczyć się ab ovo, od przysłowiowego jaja, zejść (dosłownie) do poziomu molekularnego, zrozumieć procesy chemiczne i fizyczne, poznać tajemnice nowego, bardzo specyficznego tematu.

Jacek: Potem przyszła faza zaprojektowania właściwie całej firmy od nowa, bo postanowiliśmy, że lodziarnia Lukullusa będzie oddzielnym, niezależnym bytem. Nie chcieliśmy, żeby lody były przysłowiowym kwiatkiem do kożucha w naszej cukierni. Dlatego podjęliśmy decyzję, aby lodziarnia miała swój zupełnie niezależny od Lukullusa design, a nawet – do pewnego stopnia – własną nazwę.

duża dekoracja wnętrza w kształcie oka we wnętrzu Lukullus lodziarnia Warszawa

stoliki z fotelami i kanapami we wnętrzu kilka stolików z zielonymi fotelami we wnętrzu Lukullus lodziarnia Warszawa

zielone sofy i fotele przy okrągłych małych stolikach wenątrz kilka stolików z zielonymi fotelami we wnętrzu Lukullus lodziarnia Warszawa

St.Tropez ma niezaprzeczalne atuty w postaci lazurowej wody, większej liczby słonecznych dni oraz pewnej dawki luksusu i snobizmu

No właśnie, dlaczego Lukullus poleciał na wakacje właśnie do St.Tropez?
Jacek: Bo St.Tropez to metafora wakacji! Dokąd Lukullus mógłby udać się na kanikułę? Myśleliśmy o Dębkach czy Chałupach, ale St.Tropez ma niezaprzeczalne atuty w postaci lazurowej wody, większej liczby słonecznych dni oraz pewnej dawki luksusu i snobizmu, które przecież nie są Lukullusowi obce :).

wnętrze kilka stolików z zielonymi fotelami we wnętrzu Lukullus lodziarnia Warszawa w pomarańczowym kolorze z błyszczącymi wykończeniami lady i sufitu

wykończenie z błyszczących rurek we wnętrzu kilka stolików z zielonymi fotelami we wnętrzu Lukullus lodziarnia Warszawa

wykończenie lady z błyszczących rurek i złotych luster we wnętrzu kilka stolików z zielonymi fotelami we wnętrzu Lukullus lodziarnia Warszawa

Czym inspirowaliście się projektując lokal na Powiślu?
Albert: Latami 80. i 90., pracami Carlo Scarpy oraz twórczością szalonych designerów z grupy Memphis. Lodziarnia Lukullus w St.Tropez jest zupełnie inna niż cukiernie Lukullus, dużo odważniejsza i bardziej kolorowa. Lokal na Rozbrat zaprojektowaliśmy z Aleksandrą Wasilkowską, która nasze marzenia zamieniła w rzeczywistość przy pomocy swojego niebywałego talentu i pięknej wyobraźni. Ola stworzyła wnętrze ociekające złotem, różem i seledynem, pełne lastryko, luster i… różnych części ciała!

zdjęcie pojemników z lodami na tle brązowych krzeseł przy stolikach we wnętrzu kilka stolików z zielonymi fotelami we wnętrzu Lukullus lodziarnia Warszawa

wzorzyste brązowe oparcia foteli w kilka stolików z zielonymi fotelami we wnętrzu Lukullus lodziarnia Warszawa

Jaka lodziarnia na świecie była dla was inspiracją?
Albert: Zdecydowanie Une Glace a Paris Emmanuela Ryona na paryskim Marais! To cukiernik znany także ze stworzenia pierwszej linii ciastek do ekskluzywnej Cafe Pouchkine. Jego receptury były dla nas punktem odniesienia i inspiracją. Za wspaniałą uważamy też lodziarnię Otaleg na rzymskim Zatybrzu – ich lody mają obłędne, szczodre smaki (na najlepszą włoską modłę!) i idealne konsystencje.

błyszczące wykończenie ścian jako tło dla wysokiej rośliny w kilka stolików z zielonymi fotelami we wnętrzu Lukullus lodziarnia Warszawa

Jeśli jesteśmy przy projektowaniu: kto projektował opakowania?
Albert: Projekt opakowań naszej lodziarni powierzyliśmy Magdzie Łapińskiej. Naszym zdaniem jej sposób myślenia graficznego i wyczucie koloru są bardzo bliskie poetyce grupy Memphis. Magda zaprojektowała logo Lukullusa w Saint Tropez oraz serię zdobiących opakowania grafik inspirowanych pracami jednej z członkiń grupy Memphis, Natalie du Pasquier. Natomiast Marta Ignerska stworzyła wspaniałe kolaże, które promują projekt naszej lodziarni a które na lato ozdobią pudełka w cukierniach Lukullusa.

kolorowe i wzorzyste papierowe kubki do lodów kilka stolików z zielonymi fotelami we wnętrzu Lukullus lodziarnia Warszawa

Oprac. na podst.: mat. prasowe Lukullus
Fot.: Tomo Yarmush

Oceń ten artykuł

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

0 / 5. 0

No votes so far! Be the first to rate this post.

Redakcja MAGAZIF

Artykuły redakcji portalu MAGAZIF.com

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama