Remodeling istniejącego foodcourtu w CH Galaxy Szczecin przez studio MIXD ma na celu stworzenie przyciągającego miejsca spotkań, w którym szczecinianie w każdym wieku będą czuć się jak u siebie. Foodport swoim lokalnym charakterem oddaje klimat portowego miasta, gdzie niemal każdy miał lub ma wśród swoich bliskich marynarzy oraz stoczniowców. Zakończenie inwestycji planowane jest na przełomie 2019 i 2020 roku.
Sukces foodcourtu w Pasażu Grunwaldzkim we Wrocławiu – dynamicznej i inspirującej przestrzeni, kierowanej do młodych ludzi – sprawił, że firma EPP ponownie zdecydowała się na współpracę ze studiem MIXD. Foodport to kolejny tom opowieści o potrzebie autentycznej lokalności. Nazwa jest bezpośrednim odniesieniem do tradycji Szczecina jako miasta, gdzie życie toczy się wokół portu – punktu, gdzie zawijają statki z dalekich rejsów i gdzie w stoczniach buduje się kolejne.
Port w centrum handlowym
Projektanci z MIXD postanowili odtworzyć wizualny klimat portu. Centralny dziedziniec liczącego ok. 2000 m2 foodcourtu otoczy ściana kontenerów pokrytych przez szczecińskich artystów grafitti. Kolejne restauracje i punkty gastronomiczne będą niejako wbudowane w ten okrąg i swobodnie otwarte w stronę jego środka. Tu znów znajdziemy pojedyncze kontenery, które podzielą przestrzeń, fragmenty różnych przemysłowych posadzek – jakby układanych i uzupełnianych przez lata, aż do momentu przeistoczenia się w istny patchwork płytek. W iście ulicznym, improwizowanym stylu pojawi boisko do koszykówki i trybuny zbudowane z palet – to przykład sięgnięcia po ogólnie dostępne materiały, by zaaranżować przestrzeń relaksu i rozrywki. Takie miejsca znajdziemy nie tylko w dokach Szczecina, ale i innych portowych miastach świata.
Ahoj lokalsi
Było światowo, ale nie braknie tu akcentów lokalnych. Mają je dwie inne strefy: „Pasztecik” i „Grzybek”. „Pasztecik” to hołd dla kultowego szczecińskiego lokalu i serwowanego w nim dania – prawdziwego szczecińskiego streetfoodu. Kulinarny patent, zrodzony z chęci wykorzystania przez pracowników lokalnego Społem pozostałej po radzieckich żołnierzach maszyny do wypieku pasztecików, przerodził się w miejscową tradycję i turystyczną atrakcję. Bar przy Alei Wojska Polskiego, który do dziś zachował swój wystrój z czasów PRL, posłużył projektantom jako źródło inspiracji: stamtąd zaczerpnęli oryginalny wzór podłogowej mozaiki i charakterystyczne formy wykonanych z metalowych rurek stołów i hokerów. Z kolei „Grzybek” to pełna książek i miękkich foteli kawiarnia, ukryta pod typową dla Szczecina wieżą kontroli ruchu w porcie, nazywaną właśnie grzybkiem. W projekcie uczestniczą też lokalni artyści – ich zadaniem będzie stworzenie murali nawiązujących do szczecińskiej tradycji streetartu: malowania na kontenerach czy charakterystycznego graffiti tworzonego przez kibiców.
Nie tylko dla podniebień
Foodport będzie miejscem, gdzie można nie tylko zaspokoić głód. W głównej strefie połączone zostaną funkcje gastronomiczne (600 miejsc siedzących) i co-workingowe. Staną tu stoły wyposażone w gniazdka do ładowania laptopów i telefonów, idealne do pracy zdalnej lub niezobowiązujących biznesowych spotkań. Kierujący zespołem projektowym CEO MIXD, Piotr Kalinowski tak podsumowuje projekt Foodportu: – Staraliśmy się być jak najbliżej prawdziwego, szczecińskiego życia z jego nostalgią za przeszłością i wizją przyszłości. Dziś miejsce stoczni zajmują firmy IT i dynamiczne start-upy, mieszkańcy Szczecina nieustannie szukają nowych pomysłów na swoje miasto i jego rozwój. Nie boją się szukać nowych szlaków, ale mają swój port.
Fot. i oprac. na podst.:
mat. prasowe MIXD