Tekstylna historia, dżungla i dobra energia. Dom studencki Student Depot Łódź
Student Depot w Łodzi to drugi z obiektów tej sieci, którego wnętrza zaprojektowało studio MIXD. Zgodnie z charakterem marki Student Depot jest tu kolorowo, energetycznie i ekologicznie, a za źródła wzorniczych inspiracji posłużyły m. in. łódzki przemysł tekstylny i oranżeria w łódzkim ogrodzie botanicznym.
Trudno o lepszą lokalizację dla chcących czerpać pełnymi garściami ze studenckiego życia młodych ludzi niż Student Depot Łódź. Kilka kroków stąd jest tętniąca imprezowym życiem, pełna knajpek i klubów ulica Piotrkowska. Kilka minut wystarczy, by dojść stąd do Politechniki Łódzkiej i chyba najsłynniejszej w mieście uczelni wyższej: Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera. Niewiele dalej są Wyższa Szkoła Sportowa im. Kazimierza Górskiego w Łodzi, Uniwersytet Łódzki, Uniwersytet Medyczny oraz kilka innych wyższych uczelni.
Student Depot w Łodzi może przyjąć pod swój dach kilkuset młodych ludzi. Do ich dyspozycji jest 267 jedno- i dwuosobowych pokoi z aneksami kuchennymi i szybkim Internetem oraz strefy wspólne zaprojektowane przez studio MIXD. – Podobnie jak w Gdańsku punktem wyjścia był tu dla nas styl życia młodych ludzi: ich aspiracje, pasje, sposoby spędzania wolnego czasu, dbania o zdrowie i dobre samopoczucie. W duchu projektowania znanego nam z pracy nad hotelami oraz idei new hospitality, chcieliśmy stworzyć doświadczenia atrakcyjne dla młodych ludzi, uwzględnić ich potrzeby, wykreować przestrzeń przyjazną, energetyzującą, z poczuciem humoru – mówi Piotr Kalinowski, CEO i dyrektor kreatywny MIXD.
Lokalnych nawiązań, podanych w bardzo subtelny sposób jest tu sporo. Charakterystyczne krzesła-patyczaki przyjechały z pobliskiego Radomska, z zakładów Fameg, których rodowód sięga czasów, gdy na pustych polach budowano w Łodzi pierwsze tekstylne fabryki.
Ażury i wzory
Charakter przestrzeniom wspólnym Student Depot Łódź zaprojektowanym przez MIXD nadaje kreatywna zabawa z wzorami i strukturami. W mieście, które jest kolebką polskiego przemysłu tekstylnego paski, kratki i wielobarwne zygzaki, a także ażury, jakby rodem z koronek i dzianin oraz sznurkowe oploty foteli typu calypso to zabawne mrugnięcie okiem w stronę lokalnej tradycji. Jest surowo, bardzo industrialnie – m. in. dzięki posadzce z szlifowanego betonu i wyeksponowanemu betonowi na suficie, ceramicznym pustakom i prefabrykatom, które wykorzystano do zbudowania recepcji i dzielących przestrzeń murków oraz przemysłowym lampom. Ale bogactwo kolorów i wzorów równoważy znakomicie ten przemysłowy klimat. Pojawia się też znany już ze Student Depot Gdańsk motyw regularnej kratownicy, powtarzający się od metalowych regałów, przez płytki ceramiczne na ścianach, po detale w postaci kostek Rubika zastosowanych jako wieszaki. – Projektując wnętrza kolejnego już obiektu Student Depot zachowaliśmy się trochę jak muzycy jazzowi, którzy grają ten sam motyw muzyczny, ale wzbogacają go i obudowują zupełnie nowymi solówkami. Nadal przewodnie były kolor, dynamika i energia Student Depot, ale wyraziliśmy je korzystając z innego zestawu estetycznych środków wyrazu – opisuje pracę nad łódzkim akademikiem Piotr Kalinowski.
Kawałek miejskiej dżungli
Lokalnych nawiązań, podanych w bardzo subtelny sposób jest tu sporo. Charakterystyczne krzesła-patyczaki przyjechały z pobliskiego Radomska, z zakładów Fameg, których rodowód sięga czasów, gdy na pustych polach budowano w Łodzi pierwsze tekstylne fabryki. Bracia Thonet, podobnie jak łódzcy fabrykanci, lokujący w tej okolicy swoje zakłady w epoce Królestwa Polskiego, liczyli na podbój rosyjskiego rynku. Pomysł był chyba dobry, bo do dziś fanów wyrobów z Radomska nie brakuje na całym świecie i nadal są prawdziwą dumą polskiego meblarstwa.
Zielona, pełna roślin doniczkowych strefa chillout to z kolei nawiązanie do miejscowego ogrodu botanicznego z wspaniałą oranżerią, pełną okazów pamiętających nierzadko wnętrza fabrykanckich pałaców. Ten tropikalny splendor dawnej Łodzi miesza się z czerwoną cegłą godną zarówno łódzkiej Manufaktury, jak i architektury Ameryki Południowej. Ale w końcu któż nie marzyłby o egzotycznych wakacjach podczas trudnej sesji? Zwłaszcza, że ilość hamaków i sznurkowych foteli acapulco przypadających na metr kwadratowy jest rekordowa. – Bawiliśmy się świetnie znajdując te nieoczywiste połączenia różnych motywów we wnętrzu. Mamy nadzieję, że to czuć w tej przestrzeni i że klimat dobrej zabawy, tak bliski młodym ludziom, nigdy jej nie opuści.
Bio projektu
- Design team:
- Firma fit-out: Reesco
- Powierzchnia: 423 m2
- Data realizacji: 2020
Paweł Panek, Alicja Dziedziela, Katarzyna Stasina, Anna Stachi, Małgorzata Trelińska, Anna Kosecka, Martina Mirecki