Ewolucja przestrzeni biurowych cz. V: W stronę przedsiębiorstwa sieciowego

Radykalna zmiana w projektowaniu miejsc pracy w XXI wieku możliwa się staje dzięki wielu współistniejącym czynnikom: przemianom społecznym i politycznym, badaniom socjologicznym i dynamicznemu rozwojowi technologii.

Zanim do tego dochodzi, przez ostatnie dekady XX wieku w biurach panuje monotonia. Jeszcze nikt nie myśli o nich jako o miejscach, które mają zapewniać warunki do kreatywnej pracy czy, że ich wygląd wpływa na wizerunek firmy. Już jednak zbliża się społeczeństwo wiedzy. Już komputery przejmują rolę innych urządzeń biurowych i już wiadomo, że Internet zmieni świat. Nie tylko technologicznie, ale również socjologicznie. Zapraszamy do lektury cyklu, którego partnerem jest firma CONSIDO.

[advertisement campaign=”90″ zone=”0″ mobile=”false”][/advertisement]
[advertisement campaign=”91″ zone=”0″ mobile=”true”][/advertisement]

przestrzeń do pracy z zielonymi, niebieskimi i czerwonymi krzesłami przy dużych oknach

Google Dublin


Przeczytaj również poprzednie części naszego cyklu: Ewolucja przestrzeni biurowych cz. I: początki, Ewolucja przestrzeni biurowych cz. II: stal i elektryczność, Ewolucja przestrzeni biurowych cz. III: pracownik uprzedmiotowiony oraz Ewolucja przestrzeni biurowych cz. IV: Od pierwszych open space po farmy kubików


Hierarchia drży w posadach

Najpierw jest piramida potrzeb Maslowa już w latach 40. XX wieku, która zwraca uwagę na potrzeby wyższego rzędu człowieka i otwiera pole do dyskusji na ten temat. Później powstają nowe teorie organizacji pracy. Znaczący wpływ wywierają m.in. poglądy i dokonania nurtu, którego jednym z przedstawicieli jest Chris Argyris, amerykański biznesmen i profesor Uniwersytetu Harvarda. Twierdzi on, że: „(…) człowiek od dzieciństwa po wiek dojrzały przeżywa pewien proces od dużej zależności po ukształtowanie się autonomicznej osobowości, co doprowadza do wniosku, iż tradycyjne struktury organizacyjne muszą być postrzegane jako demotywujące i hamujące”. To poglądy, które sprawiają, że tradycyjna, kostyczna struktura hierarchiczna przedsiębiorstw drży w posadach, a Internet i jego rozwój przyspieszają powstanie nowego światopoglądu potwierdzającego istnienie rozproszonej inteligencji. Jak grzyby po deszczu pojawiają się nowe teorie zarządzania, z których tzw. turkusowa całkowicie rezygnuje z przekonania, że ktoś musi kierować innymi, żeby biznes się rozwijał. Że wszyscy mamy zdolność samoorganizowania i brania odpowiedzialności za swoją pracę, co wręcz pobudza naszą kreatywność. Pojawia się również manifest agile, czyli deklaracja zasad dla zwinnych metod tworzenia oprogramowania, gdzie nacisk położony jest na zespołowość i wzajemne zaufanie. Samo słowo „zwinny” gra tu kluczową rolę i wpływa znacząco na sposób projektowania przestrzeni pracy.

metalowo szklana konstrukcja w biurowcu ze strefą odpoczynku z zieloną szarą kanapą i kolorowymi krzesłami

Steelcase

Wśród teoretyków, ale zarazem praktyków należy również wymienić Franka Duffy’ego, brytyjskiego architekta, który żywi przekonanie, że do projektowania współczesnych miejsc pracy należy zaprzęgnąć nie sam design, ale również najnowsze osiągnięcia socjologii i technologii. Mało tego, że potrzebni są ludzie, którzy w równym stopniu są architektami, jak i specjalistami w zakresie zarządzania. Reasumując, powstają nowe definicje pracy, pracownika i środowiska pracy. I tym samym rodzi się nowy model projektowania przestrzeni pracy.

Ergonomia!

Rośnie rola projektantów, których zadaniem staje się nie tyle dobrać odpowiednie meble, co zaprojektować biuro w taki sposób, by sprzyjało ono kreatywności i komunikacji. Odzwierciedlało potrzeby pracowników wiedzy i było nośnikiem pozytywnego wizerunku firmy. Ergonomia jako nauka rozwija się już w XIX wieku, ale dopiero w obecnym tysiącleciu zaprzęgnięta zostaje na całego do tworzenia optymalnych rozwiązań pracowniczych. Bo jest ku temu pilna potrzeba. Bo pracownik zyskuje podmiotowość i uwagę, a nawet troskę. Stół z regulowaną wysokością to wynalazek sprzed kilkudziesięciu lat, ale dopiero obecnie stosowany jest powszechnie w biurach, w których dominuje praca siedząca.

Prototyp fotela obrotowego z kolei można odnaleźć studiując życiorys Karola Darwina, który podobno jako pierwszy wpada na to, by przymocować do krzesła kółka. Dopiero jednak od kilkunastu lat fotel staje się w pełni ergonomiczny, bo – znowu – jest taka potrzeba. Ergonomiczny, czyli taki, który pozwala indywidualnie dopasować go do swoich upodobań i cech anatomicznych. Zmieniają się też kolory biura. Stają się jasne, a ciężkie biurka zastępowane są funkcjonalnymi zestawami blatów i szafek. Często białych. I następuje powrót do idei Bürolandschaft: przestrzeni jasnych, z dostępem do naturalnego światła i roślinnością, które mają poprawić samopoczucie pracowników.

nowoczesny fotel do biura z srebrną konstrukcją oraz dwoma panelami pod plecy

Fotele Fat Frank i New School od MDD

Pomieszczenia open space są na różne sposoby „przełamywane” poprzez design. Wprowadza się ścianki i przegrody akustyczne, boksy i budki do pracy w ciszy. I wreszcie – pojawiają się strefy coworkingowe. Do relaksu, do pracy inaczej niż przy biurku i do kreatywnych spotkań. Kolorowe, nawiązujące wizualnie do rozwiązań stosowanych w domach. Często wyposażone w urządzenia do ćwiczeń lub z grą, która pozwala na chwilę się odprężyć. Zmienić pozycję, wyczyścić umysł. To w gruncie rzeczy realizowanie metodologii wypracowanej przez największą amerykańską pracownię architektoniczną Gensler, która zaczyna od zadania sobie pytania, co pracownik robi w biurze? Pracuje w skupieniu, pracuje w zespole, je, uczy się, odpoczywa, nawiązuje relacje społeczne. Przestrzeń biura współcześnie odzwierciedla właśnie te czynności.

przestronny gabinet z powierzchnią szklą oraz szaro białymi meblami i wykładziną

Fotel Xilium, Nowy Styl

Przedsiębiorstwa sieciowe

W XVIII wieku po raz pierwszy dochodzi do oddzielenia się miejsc w których pracujemy od tych, w których mieszkamy. Dzisiejsze realia, ale również zmiany, jakie nieustannie zachodzą zarówno w stylu życia, jak i pracy powodują, że granice między home, a office ponownie się zacierają. Coraz to nowe, coraz mniejsze i coraz pojemniejsze nośniki informacji, nowe sposoby przesyłania danych i możliwość komunikowania się z jednego miejsca z całym światem: nie ma już barier dla pracy na odległość. Nie ma już nawet uzasadnienia dla otrzymanej w spadku po XIX wieku pracy w standardowym, 8-godzinnym cyklu. Pojawiają się trendy, takie jak Activity-based working, hot desks, praca zmianowa.

przestrzeń biurowa z niebieskim elementem oraz dużą ilością szary krzeseł oraz biurek

Model Activity-based working

Przyzwyczajamy się do tego, że większość pracy wykonujemy w swoim domu. Człowiek jednak zawsze pozostanie istotą społeczną, a jego życie ma charakter wektorowy – „od” i „do”. I to relacje społeczne, będą realizowane w przedefiniowanym po raz kolejny biurze. Dostosowanym do nowej, mobilnej kondycji współczesnego życia. Nie jest też wykluczone, że wrócimy do idei budynków hybrydowych łączących przestrzeń biurową i mieszkaniową z lat 60. i 70. XX wieku.

dwa wysokie budynki w nowoczesnej zabudowie z małym zielonym patio

Ósemka, projekt Bjarke Ingels – biura, sklepy i mieszkania w jednym kompleksie

Z mojego punktu widzenia jako projektanta – mówi Michał Nowacki z CONSIDO – najważniejsze jest dziś rozpoznanie wspólnie ze zleceniodawcą, jak wyglądają relacje w firmie i jakiej tak naprawdę przestrzeni ona potrzebuje. To już niekoniecznie będą open space z równo poustawianymi biurkami. Może ich w ogóle nie być, albo w mniejszym zakresie. Design powinien wspierać interakcje i kolaboracje między pracownikami. Styl ich pracy i potrzeby. Stąd powrót do przestrzeni z dostępem do naturalnego światła czy biophilic design. A technologię uwzględniać na tej zasadzie, że uwolniła nas przecież niemal całkowicie od kabli. Mobilność i tę swego rodzaju wolność przekuć trzeba w atut. Biuro myślę, stanie się teraz nie przestrzenią, a miejscem. Czymś w rodzaju wygodnie urządzonego klubu, w którym spotykać się będziemy z klientami lub sami, by raz na jakiś czas zdać relacje z postępów swojej pracy indywidualnej, wykonywanej w domu. To już będzie zupełnie inne biuro. Może i sama jego nazwa się zmieni?

Fot.: Nowy Styl Group, MDD, Steelcase, Google, Bjarke Ingels

Oceń ten artykuł

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

0 / 5. 0

No votes so far! Be the first to rate this post.

domyślny avatar autor MAGAZIF.com
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama